Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lut 22, 2011 22:25 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

A propos odkłaczania - mała po zdjęciu kubraczka baaardzo starannie się umyje, a potem jeszcze raz i jeszcze raz. I zliże masę sierści. Odkłaczacza miej pod ręką i zapodaj profilaktycznie.
I :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 22, 2011 22:38 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Tak na kłaki dostają regularnie - obie. Też daję od czasu do czasu te whiskasowe chrupki na kłaki bo je lubią , a tak to mam pastę - Pixi je prosto z tuby, Lolce muszę mieszać razem z żarciem, bo pasty solo nie tknie ;) .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro lut 23, 2011 21:33 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

co tu dzisiaj taka cisza? czyżby Pixie tak szalała, że Karola nie ma czasu nic napisać.. ;)

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Śro lut 23, 2011 22:21 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Dziewczyny szalały, a teraz przyszedł czas na relaks ;) .

Tylko z tą Pixi ... zdjęłam jej dziś rano ubranko - tak było ustalone z wetem, że w środę. Wróciłam do domu, oglądam jej brzuch, a tam ślady po oderwanych strupkach - takie no, jak to się samemu zdarło za wcześnie strupa i zostaje taki dziwny, niezagojony
ślad - różowy. Zadzwoniłam do weta i mam nadal psikać Neomycyna i pilnować, żeby się nie wylizywała w tym miejscu.
Teraz żałuję, że jej to jednak dziś zdjęłam, ale cała ranka była zapsikana tym srebrnym preparatem i nie było w ogóle widać, że tam są jeszcze jakieś strupy. Nie ma żadnego podrażnienia, sączenia czy obrzęku - zeskubała po prostu ostrym językiem te strupy. Ech.

Potwornie nie lubi tego psikania, bo to jest w aerozolu, więc za pewne jest zimne, teraz Lola ucieka przede mną jak widzi, że biorę do ręki krople do oczu, a Pixi jak biorę Neomycynę... i tak się ganiamy ;) .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro lut 23, 2011 22:25 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Moja też rozlizała trochę rankę, tak że zostało coś w rodzaju większej blizny w tym miejscu i taki zrost. Ale wszystko sie pięknie zagoiło. Ja bym ją jeszcze wsadzała w kaftan na noc i jak masz wychodne. Ja tak robiłam dla pewności aż się całkiem zagoiło.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lut 23, 2011 23:14 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Też myślę, że to wszystko się dobrze wygoi , bo to nie są głębokie rany, a kot jednak ma ostry język, wylizała i zerwała te strupy.

Lola nauczyła się od Pixi ugniatać bo nie umiała i teraz ugniata wszystko co się da, a mruczy przy tym niesamowicie, a jak mnie obie zaczną "deptać" jak leżę to jest w ogóle czad.

Jak ja żyłam jak tych futer ze mną nie było, no jak ;) . Fajnie jest z nimi bardzo :D .

Lokują się na małym stołku jak szykuję im paszę ( zdjęcie z wczoraj ) cudem mi się udało to uchwycić, bo zwykle z niecierpliwości stale się ruszają ;) .


Obrazek

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro lut 23, 2011 23:15 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:Obrazek

Boski widok :mrgreen:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 23, 2011 23:19 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

No widzisz :D a tak sie bałaś wziąć drugiego :mrgreen: Teraz dopiero fajnie jest :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lut 23, 2011 23:20 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:

Jak ja żyłam jak tych futer ze mną nie było, no jak ;) . Fajnie jest z nimi bardzo :D .

chyba kazdy z nas zadaje sobie to pytanie :ok: :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 23, 2011 23:22 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Ja jeszcze dokładam pytanie, dlaczego wczesniej nie wpadłam na kota ? Tyle życia straciłam

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lut 23, 2011 23:29 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:

Obrazek


obserwatorium gastronomiczne :D
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Śro lut 23, 2011 23:31 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

jokototo pisze:
karola7 pisze:

Obrazek


obserwatorium gastronomiczne :D

hehhhehe :ok: :mrgreen:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 23, 2011 23:39 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

obserwatorium gastronomiczne :D
:ryk: :ryk:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lut 23, 2011 23:51 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

jasdor pisze:No widzisz :D a tak sie bałaś wziąć drugiego :mrgreen:


gUpia byłam :mrgreen:

Tak, tak obserwatorium gastronomiczne to bardzo ważny punkt widokowy w domu, trzeba wszystkiego przypilnować czy aby w miskach ląduje to co powinno i porcje też wystarczające, bo przecież my koty musimy porządnie zjeść :D .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw lut 24, 2011 0:02 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Masz dobrze, ze Twoje koty wybraly sobie punkt widokowy blisko ziemi, bo moje siedza na lodowce/szafkach podsufitowych/okapie...
Jeszcze kotka tak sie obraca na okapie blisko krawedzi jakby chciala sprawdzic: zlapie ja pańcia, czy nie zlapie ?

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 24 gości