MKAvatar (2007-2010) niepełnosprawny kocurek...odszedł :(

Avatar chciałby podziękować serdecznie za pieluszki wszystkim osobom, które postanowiły go obdarować tym jakże pożądanym materiałem higienicznym - w szczególności zaś Cioci Pumie i Cipiórowi :1luvu:

Jak zobaczył taaaaaakie pudło, a potem jeszcze kolejne i kolejne to usiadł i z wrażenia zaniemówił wybałuszywszy śliczne oczęta :mrgreen:

I zagarnia łapeckami, zagarnia.... :mrgreen:

Bardzo, bardzo dziękujemy :1luvu:

Ada, jak tylko opanuje znarowiony komputer i zmusi go do współpracy, natychmiast wstawi zdjęcia

Pieluchy dotarły i bardzo bardzo wszystkim dziekujemy :1luvu:

Avatarek i Milka

Filmiki

kąpiel Avatarka

po kąpieli

nie ma to jak pełny brzuszek

pieluszkowa frajda

Oczywiście nie ma filmu, na który nie załapał by sie Elwis

Jakie fantastyczne foteczki :mrgreen:

Adria pisze:Ostatnimi czasy mam straszny problem z dostaniem pieluch dla Avatara. W hurtowni, w której kupowaliśmy do tej pory a która miała przystępną cenę niestety nie ma i nie wiadomo kiedy będą. W sklepie czy lecznicy przebitka jest ogromna a z kasą też u nas kiepsko
Niestety pieluchy dziecięce u nas sie nie sprawdzają. Po wycięciu dziury na ogonek wkład wew. cześto wylatuje a sam otwór jest dosyć ostry i napewno sprawia Avatarkowi dyskomfort. Sama pielucha nie jest dla niego komfortowa a w dziecięcej już maxymalnie marudzi
Najwygodniejsze dla niego są pieluchy King Dog w rozmairze XL. Mają one oryginalne wycięcie na ogonek i Avatar może sobie swobodnie nim ruszać. W opakowaniu jest 12szt. Skromnie licząc 2 szt na dzień to opakowanie nie starcza nawet na tydzień
Pieluszki i podkłady higieniczne potrzebne nam są w każdej ilości

W zwykłych "dzieciowych" pampersach nie wycina się dziury. Trzeba zrobić niewielkie pionowe nacięcie na ogon i zakładać tak, żeby pod odbytem był pampers. Wtedy wszystko będzie w porządku. Mam jeszcze po Bokirce trochę pampersów w najmniejszym rozmiarze (ok. 3 kg). Czy by Cię urządzały? Jeżeli tak, to przyślę.
Smarujesz kotuniowi tyłokocie Sudocremem? U mnie Kiciek nie miał podrażnień, natomiast Bokirka mimo troskliwej pielęgnacji miała stale podrażnioną skórę.

Avatar chyba zakopał się w pieluszkach i zapadł w sen zimowy :lol:

Myszka.xww pisze:Avatar chyba zakopał się w pieluszkach i zapadł w sen zimowy

Poprostu duża się pochorowała a Avatar niepisaty :oops:

vega013 pisze:W zwykłych "dzieciowych" pampersach nie wycina się dziury. Trzeba zrobić niewielkie pionowe nacięcie na ogon i zakładać tak, żeby pod odbytem był pampers. Wtedy wszystko będzie w porządku. Mam jeszcze po Bokirce trochę pampersów w najmniejszym rozmiarze (ok. 3 kg). Czy by Cię urządzały? Jeżeli tak, to przyślę.
Smarujesz kotuniowi tyłokocie Sudocremem? U mnie Kiciek nie miał podrażnień, natomiast Bokirka mimo troskliwej pielęgnacji miała stale podrażnioną skórę.

Dokładnie tak robiłam, tzn. nie wycinałam dziury tylko robiłam nacięcie pionowe lub druga szkoła nacięcie w krzyżyk (pionowo/poziome).
W tej chwili Avatar nie ma już żadnych podrażnień , wszystko się pieknie wygoiło, sierść zarosła i nie gole go już, bo wtedy właśnie łatwiej było o podrażnienia u niego. Wcześniej stosowałam min.sudocrem. Avatar jest bardzo cierpliwym i współpracującym pacjentem, więc miałam możliwość "testować" na nim różne formy pielęgnacji :wink:

Kocurek waży 6,5kg, czy on się zmieści w pieluszke 3 kg. ? :oops:

Avatarku

jesteś super grzecznym koteczkiem przy kąpieli :1luvu:

A duża niech wraca do zdrowia :ok:

Co słychać u koteczka :1luvu:

**Adopcje: 10 >>**

zapisze sobie. jestem w pracy i nie mam sił czytać nie płacząc.
Awatarku :1luvu:

Może to co teraz napisze przekona jednak, że warto takiemu niepełnosprawnemu kocurkowi dać domek.
Przez ponad tydzien Avatar został pod opieką mojego 17 letniego syna, bo ja musiałam wyjechać. Maciej (syn) go kąpał, sprzątał po nim jedynie pieluch mu nie zakładał, chociaż jakby poćwiczył napewno też zrobiłby to bez problemu. Może nie jest to wcale takie trudne. Tym bardziej, że AVatarek grzecznie współpracuje

Niedługo minie rok od całej tej tragicznej sytuacji. Avatarek ciągle czeka, ale niestety nikt o niego nie pyta i boję się, że nigdy nie zapyta

Ostatnio Avatar z ogromną konsekwencją wdrapuje się na kanape, fotele i robi słodką minkę, żeby go tylko nie zrzucić

Minka Avatarka rzeczywiście słodziutka

Za domek dla kotusia :ok:

żeby się wreszcie znalazł :ok:

A czemuż to Avatarek podejrzewa, że ktoś chciałby go zrzucać, hę?

Avatar z przerażeniem zajrzał do pieluszkowego schowka i zdębiał - pieluszkowy znika! Straszne

Gdyby ktoś miał chęć i możliwość poratowania Avatarowej pupy okładziną taką jak tutaj: King Dog Avatar byłby dozgonnie wdzięczny.

Ja bym bez wahania się zdecydowała na takiego kota, no ale jak prawie każdy jestem już na maksa zakocona.
Nie traćcie nadzieji - wierzę w to że znajdzie się ten domek :kotek:

Ja też mam kocicę niepełnosprawną w jakimś tam stopniu. I wiem że nigdy nie będę mieć zdrowego kota :wink:

To już chyba takie zboczenie - że największe sieroty zbieram :roll:

MKAvatar (2007-2010) niepełnosprawny kocurek...odszedł :(

Kto przegląda forum