Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 22, 2011 2:21 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

zabers pisze:Agn,
1. Nie pisałam, że jesteś nadęta, zadufana w sobie, ani zarozumiała.
2. Co do realności działań - forum to nie konfesjonał. Piszę tu tyle ile chcę i o czym chcę.
3. Do niczego Cię nie zmuszam, a już tym bardziej do przyjęcia mojej optyki.
4. Koty jako takie, fakt, nie wymagają wyjaśnień, ale nieuczciwością opiekuna byłoby żyć dniem dzisiejszym. Właśnie dlatego i właśnie ze względu na ich przyszłość.


(idę spać. dobranoc wszystkim)


ad. 1. Nigdzie nie napisałam, że Ty tak napisałaś.
Napisałam dokładnie to:
Agn pisze:Jeśli jednak ktoś będzie chciał robić to samo, na takim samym poziomie - będę zadowolona. Nie jestem wyjątkowa i aż tak nadęta, żeby myśleć, że tylko ja tak mogę.

ad. 2. Pytania, które stawiałam były retoryczne. Nie oczekuję `spowiedzi` z Twoich działań. Jako pytania retoryczne miały nakreślić odbiorcy szerszą perspektywę, bo jak na razie z Twoich niektórych wypowiedzi wynika, że największe i całe zło tego świata, jakie spotyka koty, to dom Mirki [czy mój].
ad 3. Sforumołowanie pytania w następujący sposób:
zabers pisze:I dlatego, że piszesz :arrow: patrz podkreślone, mam uznać, że wszystko w porządku, bo masz świadomość zagrożenia?
A koty? Co z nimi? Im też to powiedziałaś, żeby były w razie czego przygotowane?

postuluje w sposób ukryty, że koty mają być przygotowane na najgorsze.
O takim `zmuszaniu` pisałam. Gdybym miała Twoją perspektywę - nie robiłabym tego, co robię.
I ma to związek z ad. 4. Czyli - moje działania nie skupiają się na tym, by jakoś szybko rozwiązać kwestię stada kotów u mnie. Moje działania skupiają się na tym, by móc robić to, co robię, na takim lub coraz lepszym poziomie jak dotychczas, jak najdłużej. Bo jestem przekonana o słuszności swoich działań w dłuższej perspektywie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 22, 2011 8:37 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casica pisze:Poniewaz kilka razy się z czymś takim spotkałam, uważam, że transparentność i wymóg takiej transparentności może wyjść forumowym DT tylko na zdrowie.
Jak dla mnie EOT.


ale na czym ta transparentnosc ma polegac ?
ja rozliczam sie z fundacją, w ktorej jestem wolontariuszem, na podstawie faktur.
przedstawiam fakture i na jej podstawie dostaje zwrot pieniedzy,
ale nie wyobrazam sobie, zeby władze fundacji wnikały gdzie pracuje i ile zarabiam, sugerowały, ze to za mało i powinnam dorobić
dopytywały z kim mieszkam, kto mnie utrzymuje i rozwazały, czy to moralne
interesowały sie czy mam dzieci i czy czasami ich nie zaniedbuję
śledziły i komentowały moje zakupy w necie
na takie zachowania narazone były domy tymczasowe, które rozliczały się na forum
i to nie ze strony darczynców, tylko nudzących sie forumowiczów
dlatego uwazam, ze duzo rozsadniejsze jest rozliczanie sie na priva, lub na małym zamknietym podforum na które mają wstep tylko zainteresowani.

Uwazam, ze mój układ z fundacją jest idealny, ale zdaje sobie, ze dla wiekszosci DT niemozliwy do osiągnięcia.
Do tego potrzebna jest duża, pręznie działająca fundacja, którą stac na zatrudnienie prawnika, księgowej.
Takie fundacje zwierzece są w Polsce ogromną rzadkością, wiekszosc to fundacje jednoosobowe, które zupełnie sobie nie radzą.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lut 22, 2011 8:53 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casica pisze:
vega013 pisze:Maryla ma rację - troska oznacza chęć pomocy. Najłatwiej jest krytykować, czepiać się drobiazgów, a jeżeli nie ma się do czego przyczepić, to przypomnieć umierającego w przeszłości kota. Anulka troszczy się o koty znajdujące się w mieszkaniu mirki_t. Wspaniale. A co konkretnie zrobiła, oprócz bezproduktywnego bicia piany na wątku? Czy troska o koty rzeczywiście ma polegać na pisaniu postów, powtarzaniu jednego i tego samego przez wiele, wiele wątków? Bo jak dotychczas ogranicza się tylko do tego - do pustych deklaracji.

Więc co mamy zrobić? Wziąć na utrzymanie mirka_t i jej koty? Bez pytań? I czemu miałabym pomagać komuś, kto w moim głębokim przekonaniu koty krzywdzi? Nie bada ich, nie leczy, jak chorują przewlekle to usypia, i cały czas dobiera nowe ofiary do tego kociego edenu.
Temu ma służyć pisanie postów, żeby takich miejsc nie wspierać. Nie ma wsparcia, nie ma kociego azylu. Może - co chyba ważniejsze, nie powstaną kolejne kocie azyle? Może ktoś się zastanowi (czyli wg niektórych przestraszy) i nie stworzy kolejnego takiego miejsca?


wiesz co casica, to co tu piszesz przypomnialo mi pewna sytuacje
bo pewnie w teorii masz racje - nie ma kasy nie ma dzialalnosci

ale to nie do konca tak
jakis czas temu skrytykowalismy tu wspolnie, choc niektorzy mieli opory, w tym ja, jedna z osob prowadzacych dt
wlasciwie to byla spora nagonka
ja juz tej osoby prawie na forum nie widze i nie wiem co robi bo o tym nie pisze
ale na pewno swojej dzialalnosci nie zakonczyla
ani wsparcie dla niej nie zniknelo
roznica jest tylko taka ze my o tym tu na forum nic nie wiemy

no chyba ze chodzi o to zeby Mirke i inne osoby odciad od pieniedzy ale osob z forum
bo od tego co robia z najglebszym przekonaniem dla slusznosci sprawy to na pewno sie nie uda
na pewno
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lut 22, 2011 9:04 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MariaD pisze:
Aleksandra59 pisze:Dlaczego na tym wątku nie ma dyskusji o tych problemach :?: :?: :?:

Była. Doczytaj obie części dokładnie.

Aleksandra59 pisze:Tragedia węgrowska
viewtopic.php?f=1&t=25338&hilit=W%C4%99gr%C3%B3w

Ten temat jest od dawna zamknięty. Nie ma co dyskutować jak pomóc tym kotom. Pomoc przyszła dla nich za późno, bo ktoś długo nie reagował na symptomy zbieractwa.


Kto?
tak pytam z ciekawości
Canis woził tej pani karme - ale czy mogl ot tak zabrac 100 zwierząt i gdzie?
no wlasnie - kto wie jak sie w praktyce rozwiazuje taki problem?

gdy trzeba bylo zabrac te zwierzaki po smierci opiekunki znalazly sie tylko dwie osoby ktore to zrobily
pozostale pojechaly do azyli i schronisk

no wiec prosze niech ktos wymysli jak sie takim zwierzetem pomoga
poza morbitalem, ktory rozwniez byl uzyty
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lut 22, 2011 9:08 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

zabers pisze:
Liwia_ pisze:Najlepsze jest to, że pytać w zasadzie nie ma o co. Rozliczenia są, zdaniem dt wszystko jest ok. Zdaniem sponsorów - wszystko jest wręcz super. Można wyrazić swoją dezaprobatę, krytykę metod działania, ale moim zdaniem nie da to kompletnie nic i będzie potraktowane jako personalny atak - i to na działania dość szeroko na forum akceptowane.
Biorąc pod uwagę - że kotom nic nie grozi, że mają dobrą opiekę - warto?

Pomijam kwestie finansowe. Ale (!) z Twojego postu wynika, że nie warto nic robić poza przyklaskiwaniem lub milczącym przyzwoleniem, bo :arrow: patrz podkreślone.
Przy okazji, jeśli rzeczywiście forum akceptuje praktyki uprawiane prze mirkę_t, to znaczy, że przestaje spełniać swoją rolę edukacyjną, a zaczyna promować opartą na utopijnych przesłankach nadrzeczywistość i zmierza ku absurdowi (kosztem kotów, co gorsza).

Nie pisałam o mirce_t i nie do niej odnosił się mój post! Poza tym - czy doczytałaś o czym pisałam? Kotom nie dzieje się krzywda, rozliczenia są, sponsorzy są zadowoleni, sposób działania wspomnianego dt chyba tylko u mnie budzi niesmak. Według Ciebie jestem zobowiązana do publicznej krytyki, troski o portfele sponsorów, którzy sami zgadzają się na taki model działania? Powinnam głośno wyrażać swoje zdanie, pisać, jak bardzo nie popieram danej formy działalności - tylko po to, by pisać? Bić, aby bić?
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto lut 22, 2011 9:14 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Maryla pisze:Canis woził tej pani karme - ale czy mogl ot tak zabrac 100 zwierząt i gdzie?

Jeżeli Canis woził tam karmę, to chyba wiedział od dłuższego czasu co się tam dzieje. Że są niekastrowane koty, że koty tam umierają, że ich jest coraz więcej.
Czy rolą fundacji jest tylko dowożenie karmy do takich miejsc? I ewentualne zorganizowanie akcji ratunkowej jak już dochodzi do tragedii?
A gdyby ta Pani nie zginęła tragicznie? Ile jeszcze czasu tam umierałyby koty a fundacja tylko by dowoziła karmę?

Już to pisałam. Jak widać trzeba się powtarzać.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39394
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lut 22, 2011 9:30 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MariaD pisze:
Maryla pisze:Canis woził tej pani karme - ale czy mogl ot tak zabrac 100 zwierząt i gdzie?

Jeżeli Canis woził tam karmę, to chyba wiedział od dłuższego czasu co się tam dzieje. Że są niekastrowane koty, że koty tam umierają, że ich jest coraz więcej.
Czy rolą fundacji jest tylko dowożenie karmy do takich miejsc? I ewentualne zorganizowanie akcji ratunkowej jak już dochodzi do tragedii?
A gdyby ta Pani nie zginęła tragicznie? Ile jeszcze czasu tam umierałyby koty a fundacja tylko by dowoziła karmę?

Już to pisałam. Jak widać trzeba się powtarzać.


MariaD, Tobie jak widać też trzeba powtarzać.
Czy fundacja to takie magiczne `coś`, co wkracza i rozwiązuje takie kwestie? Z samego faktu, że `coś` jest fundacją jeszcze niewiele wynika, oprócz tego, że ktoś taki jak Ty może wysuwać wobec tego `czegoś` roszczenia.
Fundacja - każda - ma ograniczone moce przerobowe. Jedynym rozwiązaniem dla kotów od zbieraczy jest zabrać je wszystkie, jednorazowo. Ile takich `akcji` może przeprowadzić każda fundacja? Dokąd zabierać te koty? KTO ma je zabierać i DOKĄD?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 22, 2011 9:35 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Maria, Twoj pomysl na byle juz niestety wyjscie z tej sytuacji jest taki ze pani Skarbek wiedzac co sie tam dzialo 200 km od Wwy powinna byla te koty i psy wziac do siebie, do kawalerki
albo zajac sie wozeniem ich na sterylizacje sukcesywnie
to nic ze chodzi spac o 4 nad ranem, nie chodzilaby wcale, zaden problem

i w ten sposob powinna teraz tak wlasnie rozwiacac problem Korabiewic i inne

ja wyciagam takie wnioski i widze takie rady
dziekuje
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lut 22, 2011 9:42 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Marylo, zapominasz dodać - ciągnąc konsekwentnie zaczętą myśl, że jak p. Skarbek zacznie w ten sposób ratować Korabiewice, to za chwilę ją samą spotka zarzut o kolekcjonerstwo, bo ma za dużo kotów na m2, nie ma odpowiedniego tempa adopcji i na dodatek `to niemożliwe zapewnić tym wszystkim kotom odpowiedni poziom opieki`.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 22, 2011 9:43 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Agn pisze:Marylo, zapominasz dodać - ciągnąc konsekwentnie zaczętą myśl, że jak p. Skarbek zacznie w ten sposób ratować Korabiewice, to za chwilę ją samą spotka zarzut o kolekcjonerstwo, bo ma za dużo kotów na m2, nie ma odpowiedniego tempa adopcji i na dodatek 'to niemożliwe zapewnić tym wszystkim kotom odpowiedni poziom opieki'.


na szczescie sie rozlicza :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lut 22, 2011 9:48 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Maryla pisze: no wiec prosze niech ktos wymysli jak sie takim zwierzetem pomoga
poza morbitalem, ktory rozwniez byl uzyty


Maryla, to doskonałe pytanie - oczywiście retoryczne.
Pogadać można, 7 edycji wątku zrobić - a odpowiedzi nie ma lub jest zupełnie beznadziejna: wobec kolekcjonerstwa, w obecnych realiach prawnych, jesteśmy bezsilni.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15877
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lut 22, 2011 9:51 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

zaraz ktos napisze ze innych tylko zniechecamy :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lut 22, 2011 9:55 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

ja mam propozycje dla tych co tylko krytykuja albo cos a nawet duzo robia tylko skrycie:
daj przyklad - wez 2-3 koty (optymalnie) ktore teraz nagle potrzebuja pomocy,
wez tak zeby nie narazac rezydentow
sfinansuj ich opieke albo jesli zrobisz zbiorke to sie uczciwie z niej rozlicz
znajdz w krotkim czasie im dobre domy - robiac ogloszenia na 100 forach, facebooku i gdzie tam jeszcze chcesz
i zachec w ten sposob innych, robiac to nie dla poklasku i nie dla zysku, ot tak

i pokaz nam jak to sie porzadnie robi
najlepiej tak ze 3 x 8)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lut 22, 2011 10:03 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

poniewaz taki pomysl z mojej strony juz padal
mam swiadomosc ze nikt go nie zastosuje

a wiec ta dyskusja ma i miala bedzie taki skutek jak dyskusje partii politycznych: kazdy zostanie przy swoim zdaniu
co nie oznacza ze nie nalezy dyskutowac, of kors :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lut 22, 2011 10:09 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwia pisze:
Maryla pisze: no wiec prosze niech ktos wymysli jak sie takim zwierzetem pomoga
poza morbitalem, ktory rozwniez byl uzyty


Maryla, to doskonałe pytanie - oczywiście retoryczne.
Pogadać można, 7 edycji wątku zrobić - a odpowiedzi nie ma lub jest zupełnie beznadziejna: wobec kolekcjonerstwa, w obecnych realiach prawnych, jesteśmy bezsilni.

To znaczy nie róbmy nic bo i tak to nic nie da.
Możemy tylko wspierać.
Dowozić karmę, sponsorować.
Bo kotów/psów żal.
Tak?

Jaki skutek był takiego wspierania w Węgrowie - wiem aż za dobrze.

Zostawcie Korabiewice bo i tak nic to nie da. Róbcie składki, kupujcie karmę, wspierajcie.
Zostawcie każdą inną kolekcję.
Po cholerę nagłaśniacie takie sprawy? To i tak nic nie da.

Jakby ktoś nie zauważył - gorzka ironia.

Maryla pisze:Maria, Twoj pomysl na byle juz niestety wyjscie z tej sytuacji jest taki ze pani Skarbek wiedzac co sie tam dzialo 200 km od Wwy powinna byla te koty i psy wziac do siebie, do kawalerki
albo zajac sie wozeniem ich na sterylizacje sukcesywnie

Jeżeli tylko takie widzisz rozwiązanie - trudno.

Dla mnie EOT w tym wątku.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39394
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, vetkazk i 110 gości