Co mam zrobić ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 21, 2011 16:28 Co mam zrobić ?

Witam! Nie wiem co mam robić ! Mój kot wczoraj wyszedl na podworko robi to już od 6 miesięcy i cały czas wracał . Wczoraj wyszedł o godz. mniej więcej 12-13 rano i do tej pory go nie ma . Zawsze jak wychodził to wracał po 3-4 h lub wcześniej albo na całą noc go wypuszczaliśmy . Zar nie było go 8h w ciągu dnia a to dlatego że spał w piwnicy i nie chciał wyjść . Ma on jakies 8 miesięcy . Nie wiem co mam robić ! Szukałam go po podwórku wołam ale nic . Była nawet poza podwórkiem też go nie i w piwnicy . Bardzo się martwię . Czy mam go szukać , choć go już szukałam czy nie mam Się czym martwić , może poszedł na ,,panieńki" tzn. może się marcuje albo nie wiem . Bardzo proszę o pomoc. Bo nie wiem co mam robić ! Nigdy się tak nie zdarzyło że nie było go cały dzień noc i do teraz .

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Pon lut 21, 2011 16:29 Re: Co mam zrobić ?

Szukaj, mógł gdzieś utknąć, mógł wpaść pod auto, mógł zostać przestraszony/pogryziony przez psa. Już pomijam to, że przecież jest mróz.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pon lut 21, 2011 16:30 Re: Co mam zrobić ?

1. Szukać. Tzn. także rozwiesić ogłoszenia, zawiadomić lokalne schronisko, poszukać kontaktu z karmicielkami.
2. Jak się znajdzie - natychmiast wykastrować.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 16:35 Re: Co mam zrobić ?

Zofia&Sasza pisze:1. Szukać. Tzn. także rozwiesić ogłoszenia, zawiadomić lokalne schronisko, poszukać kontaktu z karmicielkami.
2. Jak się znajdzie - natychmiast wykastrować.


I przez najbliższe 2mce nie wypuszczć - niech mu się uspokoją hormony.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 21, 2011 17:09 Re: Co mam zrobić ?

Byłam szukałam . za podwórkiem u mnie jest basen i w dłuż basenu i mojego podwórka oddziela płot chodziłam dalej na takie puste pole wołałam i nic . Mialam wrażenie że coś zamiałczyło ale jak wołałam to nie nie powtórzyło zdaje mi się że mi się wydawało bo w takich sytuacjach nawet ptak wygląda jak kot . Byłam na innej ulicy gdzie też są koty i nie ma nic. U mnie w pobliżu nie ma karmicieli jedynie to chyba tylko ja jestem , ani schronisk . Moje miasto jest małe więc jest tylko kilku weterynarzy. Nie ma schronisk .Nie wiem już co mam robić , prawie płaczę cały czas.Pozostaje chyba tylko czekanie . A istnieje taka możliwość że poszedł bo mu się zachciało ... ?

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Pon lut 21, 2011 17:13 Re: Co mam zrobić ?

Zrób ogłoszenia i porozwieszaj, zwłaszcza na rogach ulic, sklepach, przystankach.
Dzwoń do wszystkich lecznic, czy ktos takiego kota nie przyniósł, np. po wypadku...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon lut 21, 2011 17:16 Re: Co mam zrobić ?

Raz miał coś z łapą , drugi raz samochód go potrącił nie chodził ponad miesiąc , później znowu coś z łapą więc wątpie że wychodzi na ulice . bo odkąd został potrącony nie widziałam go ani razu już na ulicy chodził do komórek ale nie na ulice już nie wychodził .A u mnie ludzie z miasta to się nie przejmują takii rzeczami . pamiętam kiedyś pies miał zamrożona noge nie mógl chodzic . Ludzie przechodzili i nic nie zrobili to ja z koleżanką go zaniosłyśmy . Do tego on boi się ludzi więc nie dał by się złapać .

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Pon lut 21, 2011 17:41 Re: Co mam zrobić ?

anetaswdn pisze:Raz miał coś z łapą , drugi raz samochód go potrącił nie chodził ponad miesiąc , później znowu coś z łapą więc wątpie że wychodzi na ulice . bo odkąd został potrącony nie widziałam go ani razu już na ulicy chodził do komórek ale nie na ulice już nie wychodził.


I mimo to go puszczałaś?! Zgroza 8O
Jak znajdziesz - wykastruj! Poza tym w takie mrozy kot poradzi sobie bez wychodzenia, więc po co go puszczać?!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lut 21, 2011 17:43 Re: Co mam zrobić ?

Dopiero 8 miesięcy i już mu się nieźle od życia dostało. :| A jak go samochód potrącił to się nie denerwowałaś? Wykastrować zwierzaka i pilnować trzeba.

Niacha

 
Posty: 407
Od: Wto sty 13, 2009 13:40
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lut 21, 2011 18:08 Re: Co mam zrobić ?

anetaswdn pisze:Byłam szukałam . za podwórkiem u mnie jest basen i w dłuż basenu i mojego podwórka oddziela płot chodziłam dalej na takie puste pole wołałam i nic . Mialam wrażenie że coś zamiałczyło ale jak wołałam to nie nie powtórzyło zdaje mi się że mi się wydawało bo w takich sytuacjach nawet ptak wygląda jak kot . Byłam na innej ulicy gdzie też są koty i nie ma nic. U mnie w pobliżu nie ma karmicieli jedynie to chyba tylko ja jestem , ani schronisk . Moje miasto jest małe więc jest tylko kilku weterynarzy. Nie ma schronisk .Nie wiem już co mam robić , prawie płaczę cały czas.Pozostaje chyba tylko czekanie . A istnieje taka możliwość że poszedł bo mu się zachciało ... ?

anetaswdn pisze:Raz miał coś z łapą , drugi raz samochód go potrącił nie chodził ponad miesiąc , później znowu coś z łapą więc wątpie że wychodzi na ulice . bo odkąd został potrącony nie widziałam go ani razu już na ulicy chodził do komórek ale nie na ulice już nie wychodził

:strach: :strach: :strach: czy ludzie nie wyciągają żadnych wniosków :?:
Napisałam dużo więcej bo aż się we mnie zagotowało :evil:ale usunęłam bo szkoda słów :evil:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 21, 2011 18:41 Re: Co mam zrobić ?

Niacha pisze:Dopiero 8 miesięcy i już mu się nieźle od życia dostało. :| A jak go samochód potrącił to się nie denerwowałaś? Wykastrować zwierzaka i pilnować trzeba.


owszem bałam się ale on o własnych siłach doszedł do piwnicy i nie było go tylko po 3 godzinach moj brat poszedl podlozyc do piecaa a on tam lezał

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Pon lut 21, 2011 18:45 Re: Co mam zrobić ?

Dodam też że był tylko mocno potłuczony , ale nie miał żadnego złamania tak bynajmniej weterynarz powiedział . Niestety ale go jeszcze nie ma .

anetaswdn

 
Posty: 45
Od: Pon lut 21, 2011 16:22

Post » Pon lut 21, 2011 18:53 Re: Co mam zrobić ?

Bardzo mi żal twojego kotka, ale zastanów się: KIEDY TY ZACZNIESZ WYCIĄGAĆ WNIOSKI Z BŁĘDÓW? Mam nadzieję, że jeśli kotek się znajdzie (oby się znalazł!!!), wyciągniesz wnioski!

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Pon lut 21, 2011 18:59 Re: Co mam zrobić ?

Być może kotek leży gdzieś, i nie może wrócić, bo jest potrącony/ pogryziony/ uszkodzony przez człowieka. Byc może umiera w męczarniach. Być może już nie żyje.
Tak, byc może poszedł, bo mu sie zachciało. I byc może przegrał walke o kotkę z silniejszym kocurem. Byc może przegoniony przez stado wolnozyjących kotów uciekał, i /patrz zdanie pierwsze/ Być może, jeżeli wróci, to za jakiś czas umrze na kocią białaczkę lub koci HIV, którymi zaraził sie podczas "zachciałomusie".
Być może,powinnaś sie zastanowić, jaką opiekę zapewniłaś kotu. I, być może, jeżeli kiedys jeszcze bedziesz miała kota, zastanowisz się nad sensem wypuszczania go na "wolnosć". Bo wolność dla kota to możliwość długiego,dobrego życia, zakończonego godna śmiercią. Wychodzące koty( szczególnie te w okolicy takiej jak Twoja) żyja średnio 2 lata. To jest wolność?
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon lut 21, 2011 19:01 Re: Co mam zrobić ?

anetaswdn pisze:
Niacha pisze:Dopiero 8 miesięcy i już mu się nieźle od życia dostało. :| A jak go samochód potrącił to się nie denerwowałaś? Wykastrować zwierzaka i pilnować trzeba.


owszem bałam się ale on o własnych siłach doszedł do piwnicy i nie było go tylko po 3 godzinach moj brat poszedl podlozyc do piecaa a on tam lezał

Następnym razem może już nie dojść :(
Nie siedź bezczynnie i nie płacz ,tylko idź go szukać :!:
Jeśli jeszcze nie wpadł pod samochód, nie utopił się w basenie lub nie zamarzł
to teraz wieczorem masz dużą szansę że wyjdzie jak będziesz go wołać.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 85 gości