Jest najzpuelniej normalnym kociakiem, bawiącym się i brykającym.
Także gryzącym

Niemniej tak obiektywnie patrząc to cierpienie, które stało się jej udziałem kiedy miała 3-4 mce zaledwie to faktycznie ogromnie ciężkie doswiadczenie.
Staram się żeby nie pamiętała - Ona zaś sprawia wrażenie że nie pamieta.
Cofnęłam się do pierwszych stron - kurczę, jaka Ona była maleńka kiedy się znalazlyśmy...
Grażynko, nabiajmy się z taka ilością ciepłych uczuć, ze to chyba nic złego.
Jest kochana, ma zapewnione naprawdę bardzo dobre warunki, ma opiekę lekarską i słuzbę do dyspozycji.
A Ona leje po kątach, gryzie i ma wszystko w swoim pieknym noseczku.
Kurczę, teza o traumie bardzo mnie zaniepokoiła...
