Przyjmiemy fajne fanty na bazarki na wroclawskie kociaste:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lut 19, 2011 23:06 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ja też liczyłam że spotkam się z ossett i poznam Gibutkową :kotek:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 20, 2011 0:11 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ossett pisze:Trudna i delikatna sprawa do załatwienia dotycząca trzech małych chorych kociaków i ich mamy.


Nie są bezdomne, ale chyba przez to są w jeszcze gorszej sytuacji.

W domku na Oporowie okociła się kotka. Ponieważ kociaki zaczęły rozrabiać w domu ich właściciel wyniósł je do zimnej piwnicy. Oferuje je do adopcji sąsiadom chcącym mieć kotki, ale one wyglądają na zbyt chore, a oni wolą zdrowe i takich szukają. W taki sposób p. Ania dowiedziała się o nich.

Ktoś (ale kto?) powinien wybrać się do tego opiekuna, taktownie przekonać go do sterylizacji kotki i leczenia kociaków. Może zrobić zdjęcia i ogłosić te kociaki?


dobrze by było choć spróbować...
może wystarczy rozmowa i np deklaracja pomocy w leczeniu i sterylizacji...
sorry, ze tak prosto z mostu a Ty Osset nie mozesz ? :(

jesli bys sie czuła raźniej z kims to moge poprosić kogoś...
sama bede na chodzie dopiero za jakis tydzien najwczesniej.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Nie lut 20, 2011 9:01 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

iga5 pisze:
ossett pisze:Trudna i delikatna sprawa do załatwienia dotycząca trzech małych chorych kociaków i ich mamy.


Nie są bezdomne, ale chyba przez to są w jeszcze gorszej sytuacji.

W domku na Oporowie okociła się kotka. Ponieważ kociaki zaczęły rozrabiać w domu ich właściciel wyniósł je do zimnej piwnicy. Oferuje je do adopcji sąsiadom chcącym mieć kotki, ale one wyglądają na zbyt chore, a oni wolą zdrowe i takich szukają. W taki sposób p. Ania dowiedziała się o nich.

Ktoś (ale kto?) powinien wybrać się do tego opiekuna, taktownie przekonać go do sterylizacji kotki i leczenia kociaków. Może zrobić zdjęcia i ogłosić te kociaki?


dobrze by było choć spróbować...
może wystarczy rozmowa i np deklaracja pomocy w leczeniu i sterylizacji...
sorry, ze tak prosto z mostu a Ty Osset nie mozesz ? :(

jesli bys sie czuła raźniej z kimś to mogę poprosić kogoś...
sama bede na chodzie dopiero za jakiś tydzień najwczesniej.


Nie mogę. Brak mi czasu nawet na załatwienie wszystkich pilnych spraw dotyczących moich kotów, tych w domu i tych wolnożyjących, niektórych tylko dzikich, ale w większości niestety byłych domowych (których jest najwięcej(jak umrą lub zginą to pokazują się nowe)).

Pomysł Jessi jest bardzo dobry. Ludzie nie lubią, jak się wsadza nos w nie swoje sprawy i poucza ich. Gdyby chociaż jednego "zaadoptować", to można by nad tym opiekunem popracować. I może potem nad innymi opiekunami wychodzących kotów domowych...
Niedługo zaczną znosić kocięta do schroniska.

Jak na razie to p. Ania zna numer telefonu to osoby, która od niej chciała zaadoptować kota i opowiadała jej o tych kociakach, ale może podałaby adres (chociaż kota jej p. Ania chyba jednak nie da).

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 20, 2011 9:05 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

jessi74 pisze:ja też liczyłam że spotkam się z ossett i poznam Gibutkową :kotek:

Ale to chyba nie pierwsza i ostatnia impreza była?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 20, 2011 11:11 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ossett pisze:
iga5 pisze:
ossett pisze:Trudna i delikatna sprawa do załatwienia dotycząca trzech małych chorych kociaków i ich mamy.


Nie są bezdomne, ale chyba przez to są w jeszcze gorszej sytuacji.

W domku na Oporowie okociła się kotka. Ponieważ kociaki zaczęły rozrabiać w domu ich właściciel wyniósł je do zimnej piwnicy. Oferuje je do adopcji sąsiadom chcącym mieć kotki, ale one wyglądają na zbyt chore, a oni wolą zdrowe i takich szukają. W taki sposób p. Ania dowiedziała się o nich.

Ktoś (ale kto?) powinien wybrać się do tego opiekuna, taktownie przekonać go do sterylizacji kotki i leczenia kociaków. Może zrobić zdjęcia i ogłosić te kociaki?


dobrze by było choć spróbować...
może wystarczy rozmowa i np deklaracja pomocy w leczeniu i sterylizacji...
sorry, ze tak prosto z mostu a Ty Osset nie mozesz ? :(

jesli bys sie czuła raźniej z kimś to mogę poprosić kogoś...
sama bede na chodzie dopiero za jakiś tydzień najwczesniej.


Nie mogę. Brak mi czasu nawet na załatwienie wszystkich pilnych spraw dotyczących moich kotów, tych w domu i tych wolnożyjących, niektórych tylko dzikich, ale w większości niestety byłych domowych (których jest najwięcej(jak umrą lub zginą to pokazują się nowe)).

Pomysł Jessi jest bardzo dobry. Ludzie nie lubią, jak się wsadza nos w nie swoje sprawy i poucza ich. Gdyby chociaż jednego "zaadoptować", to można by nad tym opiekunem popracować. I może potem nad innymi opiekunami wychodzących kotów domowych...
Niedługo zaczną znosić kocięta do schroniska.

Jak na razie to p. Ania zna numer telefonu to osoby, która od niej chciała zaadoptować kota i opowiadała jej o tych kociakach, ale może podałaby adres (chociaż kota jej p. Ania chyba jednak nie da).


to poproszę o telefon na PW, "podłubię" sobie w tym temacie :twisted: tylko domek tymczasowy potrzebny dla kociaków..... prosimy , może chociaż jednego ktoś mógłby wziąć.... ja niestety nie mogę- na rok jestem wyłączona z brania nieszczepionych.....

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 20, 2011 11:12 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

na Pomorskiej w piwnicy kamienicy są trzy kociaki, pilnie szukają domu tymczasowego :arrow: kontakt edu

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 20, 2011 12:33 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Uwaga :!:

Wczoraj napisała do mnie dziewczyna, zainteresowana adopcją Malagi (jest jeszcze niewysterylizowana, więc może dlatego zwróciła jej uwagę) panią interesują niewysterylizowane, puchate kotki. Może szukać w schronisku, choć wątpie, bo dzisiaj palnełam jej niezły wykład na temat rozmnażania schroniskowych bied.

"Bardzo mi sie malaga spodobala. szkoda ze nie moge jej adoptowac. a jest moze jakas kotka podobna do niej?? chodi mi o bardziej puchata. i czy kotki sa wysterylizowane?? bo ja bym wolala gdyby nie byly."

"Yyyy, dlaczego wolałaby pani niewysterylizowane?

W schronisku jest kilka puchatków, ale dorosłe koty oddajemy po ZABIEGU STERYLIZACJI - taki zapis jest w umowie adopcyjnej, którą podpisuje pani ze schroniskiem. Jeśli kot jest niewysterylizowany, to pani obowiązkiem, jest go wykastrować w odpowiednim wieku. Nie popieramy rozmnażania nierasowych kotów, których i tak jest już za DUŻO.

Proszę o zapoznanie się z poniższym artykułem:

http://www.zwierzakowo.pl/artykul/kastr ... kotow.html

edit: przed chwilą znalazłam pani ogłoszenie na jednym z portali. Przykro mi, ale nie dostanie pani od nas żadnego kota."


http://www.doadopcji.pl/ogloszenie/46640/przyjme-kotke

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie lut 20, 2011 12:39 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

No normalnie okres wariatów. Mogę jej zrobić wizytę przedadopcyjną w Wałbrzychu. Wredną wizytę przedadopcyjną. Z wykładem. :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 20, 2011 13:33 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ossett pisze:
iga5 pisze:
ossett pisze:Trudna i delikatna sprawa do załatwienia dotycząca trzech małych chorych kociaków i ich mamy.


Nie są bezdomne, ale chyba przez to są w jeszcze gorszej sytuacji.

W domku na Oporowie okociła się kotka. Ponieważ kociaki zaczęły rozrabiać w domu ich właściciel wyniósł je do zimnej piwnicy. Oferuje je do adopcji sąsiadom chcącym mieć kotki, ale one wyglądają na zbyt chore, a oni wolą zdrowe i takich szukają. W taki sposób p. Ania dowiedziała się o nich.

Ktoś (ale kto?) powinien wybrać się do tego opiekuna, taktownie przekonać go do sterylizacji kotki i leczenia kociaków. Może zrobić zdjęcia i ogłosić te kociaki?


dobrze by było choć spróbować...
może wystarczy rozmowa i np deklaracja pomocy w leczeniu i sterylizacji...
sorry, ze tak prosto z mostu a Ty Osset nie mozesz ? :(

jesli bys sie czuła raźniej z kimś to mogę poprosić kogoś...
sama bede na chodzie dopiero za jakiś tydzień najwczesniej.


Nie mogę. Brak mi czasu nawet na załatwienie wszystkich pilnych spraw dotyczących moich kotów, tych w domu i tych wolnożyjących, niektórych tylko dzikich, ale w większości niestety byłych domowych (których jest najwięcej(jak umrą lub zginą to pokazują się nowe)).

Pomysł Jessi jest bardzo dobry. Ludzie nie lubią, jak się wsadza nos w nie swoje sprawy i poucza ich. Gdyby chociaż jednego "zaadoptować", to można by nad tym opiekunem popracować. I może potem nad innymi opiekunami wychodzących kotów domowych...
Niedługo zaczną znosić kocięta do schroniska.

Jak na razie to p. Ania zna numer telefonu to osoby, która od niej chciała zaadoptować kota i opowiadała jej o tych kociakach, ale może podałaby adres (chociaż kota jej p. Ania chyba jednak nie da).


Dziewczyny jest teraz w dzien -5, jesli one sa w piwnicy nieogrzewanej to marne ich szanse na przezycie...
moze warto zgłosić to do TOZ i poprosić o interwencje, w najgorszym wypadku znajda sie w schronisku gdzie i tak bedzie im cieplej... Osset jesli sie zdecydujesz podam Ci namiary inspektora TOZ na priv.
teraz maluchy maja duze szanse na adopcje.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Nie lut 20, 2011 14:19 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

iga5 pisze:Dziewczyny jest teraz w dzien -5, jesli one sa w piwnicy nieogrzewanej to marne ich szanse na przezycie...
moze warto zgłosić to do TOZ i poprosić o interwencje, w najgorszym wypadku znajda sie w schronisku gdzie i tak bedzie im cieplej... Osset jesli sie zdecydujesz podam Ci namiary inspektora TOZ na priv.
teraz maluchy maja duze szanse na adopcje.


Wydaje mi się, że sytuacja nie jest aż tak dramatyczna, żeby trzeba było wybrać rozwiązanie siłowe.
Nie można tak od razu nasyłać inspektorów TOZ na tradycyjnych polskich nieuświadomionych jeszcze właścicieli kotów. Zostawmy im poważniejsze przypadki. Ten pan nie jest z pewnością złym człowiekiem i celowo kotów nie krzywdzi.

Perspektywicznie lepiej jest podejść do tego tak jak proponowała Jessi.

Posłałam Jessi numer do pani, która zna tego pana.


Kociaki mają prawdopodobnie ok. 3 miesiące, zostały umieszczone w piwnicy bo "rozrabiały" i wyglądają na chore dla pani, której proponowano ich adopcję.Tyle tylko wiem.
Nieogrzewane piwnice nie są aż tak bardzo zimne. W ponad stuletnich kamienicach np. temperatura nigdy nie spada poniżej zera i koty(nawet małe,ale te najsilniejsze co przeżyją pierwsze tygodnie) całkiem dobrze tam się czują.

W schronisku z różnych względów będą miały gorzej. Mogą zarazić się jeszcze czymś gorszym i nie doczekać adopcji. Ludzie chcą przede wszystkim zdrowe i ładnie wyglądające kotki. Będzie trzeba je ratować ze schroniska!
A tu jakby jest okazja, aby przekonać pana do sterylizacji jego kotki...A potem może innych właścicieli z bliższej i dalszej okolicy...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 20, 2011 15:25 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Co do ogłoszenia tej pani, to tam jest opcja "zgłoś naruszenie" - jeśli są jakieś maile, smsy że to jest rozmnażaczka to można zgłosić na portalu - większość takich portali od razu pisze że nie umieszczają ogłoszeń rozmnażaczy, a te które nie piszą też zazwyczaj wycofują tego typu ogłoszenia.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 20, 2011 18:11 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ossett, próbowałam dzwonić, ale chyba w numerze pomyłka...

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 20, 2011 18:17 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

jessi74 pisze:na Pomorskiej w piwnicy kamienicy są trzy kociaki, pilnie szukają domu tymczasowego :arrow: kontakt edu

:!:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 20, 2011 18:20 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Pilnie poszukujemu numeru 54, bo mamy 55 i głupio to wygląda z taką dziurą :oops:
viewtopic.php?f=1&t=124196&p=7093383#p7093383

Colę można już na stronie przenieść do mających dom, zdjęcia w nowym domu wyslałam Jessi.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 20, 2011 19:07 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Już dostałam. Pracuję nad tym.
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, erinn26 i 372 gości