Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lut 16, 2011 23:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:ryk: Kaszmir!
On jest pierwszy w każdym pomieszczeniu do którego się udaję. :ryk:
Jest również pierwszy w miejscu na którym chcę usiąść. :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 16, 2011 23:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Czyli że Cię najbardziej ze wszystkich kotów kocha :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 11:36 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Skoro Astusia swędzi to miejsce, to raczej nie grzyb - wszystkie źródła podają, że grzyb nie swędzi :roll: A kubraczek ochronny świetny :ok: :ok: Medal Ci się za niego Iwonko należy :) :piwa:

Gdy idę do kuchni lub niosę miskę z żarciem, moja panna czasem nieźle plącze mi się pod nogami - nie wyobrażam sobie jak to może wyglądać przy dużym stadzie :roll: zabiłabym się przez ogonki ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lut 17, 2011 15:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Obrazek

Pozdrawiam wszystkie kotki :)
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 18:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dam spokój chronologii i niechronologicznie odniosę się do Waszych postów. :wink:
Dziękujemy za pozdrowionka :D , jakby nie patrzeć bardzo świąteczne bo dziś Koci Dzień. :mrgreen:
Dla mnie kocie są wszystkie. :mrgreen:
I życzę sobie, by długo wszystkie kocimi dniami były. :wink:

W drodze do kuchni trudno mi się potknąć o któregoś kota, bo one są tam zawsze przede mną. :lol:
Ogony też nie stanowią większego problemu, bo jest ich tylko 5. :wink:
Na jeden muszę uważać! Kaszmirkowy! Kaszmir jak siada to ogon prostuje na całą długość, a siada mi tuż pod stopami.
W każdym razie nie nie zamierza zmieniać swoich przyzwyczajeń w tym względzie, bo już mnie wyćwiczył - uważam. :lol:

A teraz o kochaniu. :wink:
Zawsze myślałam , że najbardziej kocha mnie Astuś.
Bywa zazdrosny, jak się obudzę to pędzi do mnie powiedzieć mi "dzień dobry" w takich susach, że mam wrażenie że skrzydła mu wyrosły.
Od czasu, gdy pojawił się Kaszmirek, nie mam już tej pewności. :wink:
Choć nie wiem, który kocha mnie najbardziej, to mam nadzieję, że każdy na swój własny sposób.
Miodek ma napady czułości i gotów mnie zapieścić.
Noise strzela mi baranki za każdym razem, gdy widzi że jestem smutna.
Ten stan mojego ducha wyczuwa bezbłędnie.
Episia wywala brzusio za każdym razem, gdy jesteśmy sam na sam /czytaj -" nie ma innego kota w odległości półtora metra" :wink: /
Silence hm... ona kocha mnie jak nakładam na michę, ale zawsze to coś! :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 0:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Nie chcę zapeszać i chwalić dnia przed jego końcem, dlatego napiszę to dopiero teraz.
Słuchajcie!!!! Miód dziś nie kuleje!!!!!!!!!!! :D :ok: :ok:
Anię CC :1luvu: chyba wycałuję jak ją dorwę!!!!!!
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 8:08 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

to też cichutko, żeby nie zapeszać: SUPER WIEŚCI! :D
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Pt lut 18, 2011 10:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Super wieści, więc dołączam z radością :dance: :dance:

Z poślizgiem proszę wyściskać i wycałować stadko ode mnie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt lut 18, 2011 23:28 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Poślizg miałam galanty, bo niedawno wróciłam do domu.
Wycałowałam, wymiętosiłam, wymiziałam, jednak wcześniej musiałam stadko nakarmić.
Chyba głodne były, bo prawie wszystkie chrupy zjadły.
Miodek nadal nie kuleje! :D
Jakby ostrożnie i sztywno stawiał nóżkę, ale nie kuleje wcale!!!
Jak będę z nim w lecznicy w niedzielę, to chyba poproszę którąś Anię, by i mnie taką kłujkę zrobiła. :wink:

A teraz kotki poszły spać.
Aaaaa.... kotki dwa? :roll: :? :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 23:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Kaszmirek jednak przerwał drzemkę i zasiadł na miau. :wink:
Obrazek Obrazek
Coraz mniej mu wygodnie na moich kolanach. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 19, 2011 0:16 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Aaaaa.... kotki dwa? :roll: :? :wink:


Chyba sześć :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 20, 2011 11:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Wróciliśmy od lekarza. Chłopaki dostali swoje kłujki.
Jest dobrze! :ok:
Astuś się nie drapie, ale nieszczęsnej kamizelki mu nie zdejmuję i jeszcze długo nie zdejmę. :wink:
Pozbędzie się jej jak zacznie porastać futerkiem.
Miodzio nie kuleje!
Boże! Jak ja się cieszę, że wreszcie przestał. :D
Chciałam im zrobić przyjemność i kupiłam jakąś inną karmę na spróbowanie.
Koty nie raczyły spróbować.
Znaczy się kupiłam lipę. :oops:
Teraz sprawdziłam skład na stronie zooplusa i muszę przyznać im rację. :oops:
Nie zmarnuje się, bo kocie widma w pracy utylizują ją ze smakiem.

Kaszmir zaczepia koty na potęgę! Właśnie pogonił Noisa. 8O
A wczoraj i przedwczoraj była taka sielanka. :wink:
Obrazek Obrazek

Noisik nie umie się odnaleźć w roli gonionego, bo zawsze to on gonił. Zdecydowanie mu się ta zabawa nie podoba.
Teraz może rozwinie empatię i zrozumie dlaczego nigdy nie odpowiadała ona Silence. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 20, 2011 20:49 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

[quote="selene00"Noisik nie umie się odnaleźć w roli gonionego, bo zawsze to on gonił. Zdecydowanie mu się ta zabawa nie podoba.
Teraz może rozwinie empatię i zrozumie dlaczego nigdy nie odpowiadała ona Silence. :wink:[/quote]
No ciekawe, czy mu to wyjdzie :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lut 21, 2011 13:36 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Obrazek

ale poza :)
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 21, 2011 21:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dziś wieczorem koty straciły swój azyl na parapecie!!! :twisted:
Właśnie przed chwilką zagościł na nim Kaszmirek!
Oczom nie wierzyłam! 8O
Nauczył się spryciul jeden. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 24 gości