*Lubelskie Tymczasy*cz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Mam dobre wieści: kolejny kociak ma dom. Co prawda już od...trzech tygodni, ale wolałam nie zapeszać :twisted:

Otóż Bambino vel Grandus (co, jak by nie patrzeć, bardziej do niego pasuje :twisted:

) mieszka w Lublinie w rodzince 2 + 2 i ma się bardzo dobrze.
Powspominajmy :wink:

:

To musi być jakiś wyjątkowo wyrozumiały Domek

Super. Szczęśliwego życia Grandusie :ok:

Szukam DT/DS dla biało rudego kociego młodzieniaszka (najprawdopodobniej to wykastrowany kocurek)

Przeklejam z wątku Czupurków (moich Pracusiów)

Amika6 pisze: (...) właśnie wczoraj dowiedziałam się, że w blokowej piwnicy mamy dwa kotki. Dzisiaj rano zaniosłam im chrupki i wodę.

Jeden trochę dzikawy burasek, drugi całkiem miziasty biało rudy podrostek.
Podrostek to chyba wykastrowany kocurek (tak na szybko pomacałam ). Podobno są tam już od czasu tym ostatnich mrozów. Znajoma zrobiła wywiad i podobno to domowy kociak z sasiedniej ulicy, wywalony na dwór bo właścicielka wyjechała do sanatorium.
Jeśli to prawda, to życzę tej babie jak najgorszych efektów leczenia.

Amika6 pisze:

Wyciągnęłam z wczorajszych zdjęć ile się dało, pozostałe można pooglądać tutaj:
http://amika6.fotosik.pl/slideshow.php? ... dd1=amika6

O Rudziku piszę od 93-ciej strony :
viewtopic.php?f=1&t=86469&start=1380

Rzucę info na fb, może ktoś ze znajomych zakocha się w rudziaszku

Edit. O, a ja właśnie dostałam info, że jest do oddania 2letnia kotka syberyjska. Z podkreśleniem, że tylko do odpowiedzialnego domu. Propozycja była skierowana bezpośrednio do mnie, żebym ją wzięłą na DS, ale ja nie mogę wziąć teraz drugiego kota, niestety.

maueczarne pisze:Rzucę info na fb, może ktoś ze znajomych zakocha się w rudziaszku

Dobry pomysł :ok:

Dziękuję

ale fajny Rudzik! :1luvu:

a po moim planowanym tymczasie ślad zaginął.

turkusowa pisze:ale fajny Rudzik!
a po moim planowanym tymczasie ślad zaginął.

turkusowa, czy jak zlokalizuję drugiego piwniczniaczka i okaże się, że wolałby żyć u ludzi to mogę liczyc na ten vacat u Ciebie?

Prawda jest taka, że pracuję po > 12 godzin i taki opiekun to nawet dla piwnicznego kota jest byle jakim opiekunem.
Poza tym na wzięcie do domu na DT nie mam najmniejszych szans niestety.

śliczny rudzielec :love:

za domek

Amika6 pisze:
turkusowa pisze:ale fajny Rudzik!
a po moim planowanym tymczasie ślad zaginął.

turkusowa, czy jak zlokalizuję drugiego piwniczniaczka i okaże się, że wolałby żyć u ludzi to mogę liczyc na ten vacat u Ciebie?

jeszcze tydzień temu bez wahania odpowiedziałabym tak, ale sytuacja zmieniła mi się w ciągu ostatniego tygodnia na niekorzyść

i nici z tymczasowania u mnie. aczkolwiek u moich znajomych na wsi jest miejsce na Kota. ale to właśnie musiałby być taki nadający się do wychodzenia, który nie da sobie w kaszę dmuchać. i musi być po kastracji/sterylizacji. myślę, że odpowiednio zajęliby się nim po zabiegu. tyle że trzeba by było wszystko zgrać w czasie ze względów transportowych. no i oczywiście tylko wtedy, gdy Kot mógłby mieć status Kota wychodzącego.

Turkusowa, szukam domu dla wychodzącego, dorosłego (ok. 3-letniego), wykastrowanego kocura. W dodatku pięknego, o rzadko spotykanym dymnym umaszczeniu. Może Twoi znajomi zgodziliby się go adoptować.
To Misio z wątku Czupurków, bardzo spokojny i przyjazny kot. Bardzo łatwo przywiązuje się do ludzi, niestety zbyt łazikuje po biurze i boję się, że przez niego moje "akcje" u szefa w końcu spadną i trzeba go będzie całkowicie eksmitować na dwór. O siebie się nie martwię, ale najbardziej straci na tym Snejki.
A Snejki to kot wyjatkowej trośki, kot taki po przejściach i nawet nie mam odwagi szukać mu domu. Przy tym jego pomieszkiwanie w biurze jest w ogóle nie uciążliwe i mógłby tu żyć całe lata, ale wszędobylski charakter Misia może pozbawić go tej szansy.

zaraz zajrzę do Ciebie i jakby co pogadam ze znajomymi

turkusowa pisze:zaraz zajrzę do Ciebie i jakby co pogadam ze znajomymi

Dzięki, będę wdzięczna za zainteresowanie się MisiemMisiem.
On najbardziej reaguje na takie szybkie wypowiadanie jego imienia MisiuMisiu

joannaN pisze:Wiadomość dla wszystkich którzy leczyli zwierzaki u dr. Marty z Poliwetu i chcą kontynuować:
Marta i Kasia mają własny gabinet czynny od 10°° do 19°° codziennie a w soboty od 10°° do 12°°
Gabinet nazywa się KaMa - Vet i mieści się przy ulicy Bazylianówka 58 tj. na zapleczu marketu STOKROTKA. Wjazd do lecznicy z lewej strony Stokrotki stojąc przodem do głównego wejścia stokrotkowego.

czy ktoś wie czy ten gabinet bierze udział w marcowej akcji ARKI? i jakie są koszty? coś tam czytałam, ale może ktoś ma info z pierwszej ręki. szukam tańszej ale dobrze zrobionej kastracji.

Turkusowa jak chcesz mogę podać Ci numer i przedzwonisz, dowiesz się bezpośrednio od nich.

Odnośnie syberyjki o której pisałam sprawa już nieaktualna. Kicia ma nowy domek

Lubelskie Tymczasycz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Kto przegląda forum