
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mruczeńka1981 pisze:No właśnie nicczekam i czekam...
Mruczeńka1981 pisze:No to szukamy dalej, nie ma co...Beatka jeszcze nam Ryśka przetrzyma pewnie. Pomożemy ile się da. Ogłoszenia są, czekam...Głupio mi tylko,że jej wstępnie nie zweryfikowałam.
jessi74 pisze:(...) ale ostatecznie dobrze że się uparłam....wcześniej jeszcze musiałam tłumaczyć pani kwestię że wolonatriusze nie wykonują każdemu kotu badań, jeśli nie ma takiej konieczności, a już tym bardziej nie robimy tego na życzenie potencjalnego domku stałego...
jessi74 pisze:pani okazała się być bardzo sympatyczną, ładnie wysławiającą się i ładnie ubraną kobietąna pewno też w swoisty sposób dobrym domkiem dla kota....i nawet jak jakiegoś adoptuje...być może będzie dla niego dobrym domkiem...
niestety pani nie chciała zgodzić się na zabezpieczenie lufcików okiennych ( mieszka na czwartym piętrze w kamienicy)
wręcz żadała aby Beata dając jej kota dała także wyprawkę w postaci kuwety, transporterageneralnie "poszło" o ten nieszczęsny transporter, bo uparłam się że go nie damy ani nie pożyczymy, w drodze wyjatku możemy kota zawieźć i przy okazji spotkać się u niej w domu ( i to okazało się niestety niemożliwe
) ostatecznie pani kazała abyśmy zapakowały Ryśka do jakiejś torby, to ona go jakoś dowiezie....
w trakcie spotkania , tak jak pisałam, były momenty, że wahałam się , że może niepotrzebnie obstaję przy tym transporterze, bo przecież zdarzyło mi się samej adoptując kota, pożyczyć transporter... ale ostatecznie dobrze że się uparłam....wcześniej jeszcze musiałam tłumaczyć pani kwestię że wolonatriusze nie wykonują każdemu kotu badań, jeśli nie ma takiej konieczności, a już tym bardziej nie robimy tego na życzenie potencjalnego domku stałego...
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 102 gości