noo gdyby nie to ze w niedzielę muszę być świeżutka to bym Was wszystkie zaprosiła na sobotę po te papiery
a tak to muszę z przykrością z tego zrezygnować i zadzwonię do Ciebie Chatte jak tylko uzbieram wszystko(część zostawiłam do niedzieli w Sforze)-pewnie w poniedziałek.
A ja Kocie wcale nie chcę żeby tu nie było wesoło-jak są poważne tematy to są ale nie dajmy się zwariowac-Carlito czuje się swietnie-je,gada,zwiedza dom,poznaje sąsiadki,ma błyszczące futerko i wcale nie ma ochoty spać a kroplówki znosi jakby ich nie zauważał-traktoruje przy nich jak nawiedzony(mój Tż go mizia podczas kroplówek

)-słowem wyglada na szczęśliwego kota-więc czemu miałybyśmy tu mieć grobowy nastrój??
jesli przezył w świetnym nastroju bez żadnych kroplówek ponad dwa tygodnie to jego przyszłe życie u mnie wcale nie musi byc smutne i przykre,no nie?
Jeśli komuś udało się wydłużyć życie takiego kotka o 10 lat to też jest jakaś nadzieja.
a'propos-czy słyszał ktoś aby u nas robiono już kotom przeszczepy nerek?(pytam poważnie)
wiem na pewno że w Stanach już robią..
I jeśli masz Kocie czas i nie zrobi Ci to zbyt dużego kłopotu to oczywiście załóż wątek Carlitka

boję się tylko abym nie przysporzyła Ci zbyt wielu Smartkowych obowiązków
Ze wszystkimi wiadomościami oprócz mnie na bieżąco jest zawsze Marzenia (może dlatego też
czasem traci cierpliwosc-wcale się jej nie dziwię-ona zna całą syt.i widzi bezsens niektórych zarzutów i komentarzy a prostować wszystko bezustannie i w kółko to aż "ręce i nogi opadają")
a póki co pani od tego persa wychyliła się dzisiaj że chce kotka"odsprzedać"-powiedziałam ,zgodnie z prawdą, że nie handluje kiciami

zły adres..