Kamari, wypróbuj olejku z dziurawca do zagojenia odparzeń, poniżej wklejam wypowiedź Amika6 na temat działania olejku, ja wypróbowałam go na sobie i działa rewelacyjnie.
oto cytat:
"Rzecz w tym, że ten olejek ma właściwości antybakteryjne, przyspieszające leczenie i ziarninowanie trudno gojących się ran, owrzodzeń (związki czynne z dziurawca są dość silne, niszczą one bakterie Gram dodatnie, takie jak paciorkowce i gronkowce), dlatego warto jak najwcześniej zacząć go stosować.
Poza tym jeśli za kilka dni uznacie, że jednak chcecie spróbować, to w oczekiwaniu na przesyłkę znowu minie kilka kolejnych dni.
http://www.doz.pl/ziola/p5487-Dziurawiec_zwyczajny„Zewnętrznie: Ułatwia gojenie ran, oparzeń, owrzodzeń, odmrożeń (zawarte w dziurawcu zwyczajnym garbniki działają ściągająco i antyseptycznie na błony śluzowe i uszkodzone miejsca skóry). Pomocniczo stosowany w stanach zapalnych jamy ustnej, dziąseł i gardła”.
http://www.rozanski.ch/fitoterapia1.htm"Zewnętrznie: dermatozy, rany, łojotok, trądziki, stany zapalne skóry, zmiany sączące, choroby włosów".
Wracając do tej sprawy, trochę niezręcznie się czuję, bo to ja zaczęłam propagować ten specyfik na forum miau i wygląda to trochę tak jakbym chciała kogoś na siłę uszczęśliwić (w dodatku tym razem rękami Zuzia96), ale strasznie mi żal te koteńki.
A to forumowe kotki, którym olejek pomagał wrócić do zdrowia, może te przykłady pomogą podjąć decyzję:
Czesia (poparzona przez silnik) - u czia viewtopic.php?f=13&t=90014&start=0&hilit=Czesia
Hopi (po amputacji nóżek) - u Agn
Lili (urwana noga, obdarty ogonek – rany stare i zanieczyszczone) - u zuzia96 viewtopic.php?f=1&t=97937&hilit=Lili
Myszka (obdarty ogon i grzbiet ze skóry) - u Andzelika1952 viewtopic.php?f=13&t=99701&hilit=ogon
Fredzia (odparzenia po długotrwałych biegunkach) - u Formica
Tekila (stare i zainfekowane rany na grzbiecie, prawdopodobnie po usunięciu guza) - u mamy milenap. Dodam, że Tekila była leczona olejkiem w lecznicy i weci zaskoczeni efektami leczenia poprosili o przepis na ten olejek
I aktualnie Domisio (stare, sączące rany na nogach niewiadomego pochodzenia - u Legnica
Natomiast swoim zakładowym kotom leczyłam ropień po zastrzyku, ropień po przebiciu łapy, rany w okolicach nosa (najprawdopodobniej po KK)
Tu podawałam przepis jak go robię viewtopic.php?f=13&t=99701&p=4904692&hilit=Andzelika#p4904692
Pokażcie go wetom, może okażą się otwarci na tego typu leczenie."
Przepraszam, że w takiej formie ale nie potrafię przenosić cytatów z innego wątku, oryginał jest na 19 str wątku Mazurki (
viewtopic.php?f=1&t=115166&start=270), której być może by pomógł gdyby nie przepychanki forumowe, których u Ciebie na szczęście nie ma.

Kocham Twój wątek za optymizm i "magiczność"
