Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

To go wykąp. Tylko nie wyrzymaj :mrgreen:

EDIT: i zdjęcia poprosimy!!!

Wielbłądzio pisze:Słuchajcie, wyniki krwi Wytrzeszcza są podobno wręcz idealne
Pani Doktor sama aż się zdziwiła, że kot ze schronu może być taki zdrowy

Mówiłam, że za dziarska z niej dziewucha, żeby się chorobą przejmować. Kotek bojowy to kotek zdrowy :twisted:

Ozymandias :ok:

Super, że jednak z kota zrobił się kot :mrgreen:

EDIT: Piotr mówi, że z okazji Dnia Kota wczoraj jeden kot znalazł dobry dom, ale nie potrafi powiedzieć który :mrgreen:

Ale powiedział Panu, że to dziewczynka :ryk:

Ach ci psiarze....

EDIT2:
Mnie osobiście te ogłoszenia rozbawiły, no ale może ktoś chce się pozbyć persa lub brytyjczyka...
http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z261548066
http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z260466897

Dziś w PA nadal były cztery czarne i Walentino. Seweryn miał niby siedzieć w kliperku za bicie kolegów, ale jak przyszłam chodził wolno po pokoju. Najpierw zdawało się, że razem z jajami też i chęć do bijatyk mu zniknęła, chodził wśród kotów grzecznie, dotykał się z nimi nosami i w ogóle cud miód i wanilia, a potem nagle... sprał Walentino :evil:

Pobity biedak tak się wystraszył, że bał się wrócić do PA z wybiegu...

Wsadziłam więc Seweryna do kliperka, i zaczął się straszny koci koncert... Na szczęście jak wyszłam przestał wyć... Z Seweryna taki fajny kot, mógłby go już ktoś w weekend w końcu zabrac do domu :roll:

Liban nadal wystraszony, ale na kolanach się rozluźnił i nawet ogon w górze zaczął trzymać (uwielbia maluch drapanie pod bródką), Gabon się miział jak opętany, a Walentino niczym dobry ojciec pozwalał się swoim czarnym dzieciom do siebie przytulać - ciągle leżał oblepiony czarnym futrem z każdej strony :lol:

Wszystkie czarnulki go bardzo lubią i się na nim rozkładają jak na kanapie. Serdelek w przerwach, gdy się nie miział i nie łaził po Walentino, zawzięcie próbował się ułożyć na ostrych kantach grzejnika, więc się w końcu zlitowałam i położyłam mu tam kocyk czy coś :roll:

Zabrałam kilka fantów od pani Kasi, która oferowała tymczas dla jakiegoś paluszka, i postaram się wystawić z nich dziś bazarek :kotek:

Aha, co do działu Zaadoptowane (czy jakoś tak), to chyba powinny tam się znaleźć tylko i wyłącznie koty, które znalazły dom dzieki wątkowi miauowemu. Inaczej możnaby tam dopisać wszystkie koty, jakie kiedykolwiek trafiły do PA - ale po co?? Zresztą chodzi też o to chyba, aby wiedzieć, jak sie ten wątek sprawdza bądź nie -więc ja bym tam zostawiła tylko koty, które znalazły dom poprzez forum.

Gabon i Walentino :1luvu:

Wczoraj w PA były cztery czarne i jeden w transporterku. Więc ktoś jednak wczoraj poszedł.
Może rzeczywiście jakaś panna?

Ja już nie tykam Zaadoptowanych w takim razie.

Rozwieję wątpliwości. Z okazji dnia kota nie poszedł żaden

Pan który chciał wziąć czarnulka ( nie wiem którego) przy słowach weterynarza "został odpchlony" stwierdził że takiego kota nie chce bo ma w domu małe dzieci :!:

no i kot został. Nie będę komentowała bo same bluzgi mi się cisną na klawiaturę. Z drugiej strony może to i dobrze że nie trafił do takiego domu w którym odpchlenie kota jest zagrażającą życiu i zdrowiu domowników czynnością...

I dobrze, że nie poszedł, skoro ktoś boi się pcheł, to wolę nie myśleć jaką opiekę by kotu zapewnił
A tego faceta, niech go pchła ukąsi.

bubula pisze:Rozwieję wątpliwości. Z okazji dnia kota nie poszedł żaden Pan który chciał wziąć czarnulka ( nie wiem którego) przy słowach weterynarza "został odpchlony" stwierdził że takiego kota nie chce bo ma w domu małe dzieci no i kot został. Nie będę komentowała bo same bluzgi mi się cisną na klawiaturę. Z drugiej strony może to i dobrze że nie trafił do takiego domu w którym odpchlenie kota jest zagrażającą życiu i zdrowiu domowników czynnością...

Szalony Kot pisze:
bubula pisze:Rozwieję wątpliwości. Z okazji dnia kota nie poszedł żaden Pan który chciał wziąć czarnulka ( nie wiem którego) przy słowach weterynarza "został odpchlony" stwierdził że takiego kota nie chce bo ma w domu małe dzieci no i kot został. Nie będę komentowała bo same bluzgi mi się cisną na klawiaturę. Z drugiej strony może to i dobrze że nie trafił do takiego domu w którym odpchlenie kota jest zagrażającą życiu i zdrowiu domowników czynnością...

jhet pisze:Aha, co do działu Zaadoptowane (czy jakoś tak), to chyba powinny tam się znaleźć tylko i wyłącznie koty, które znalazły dom dzieki wątkowi miauowemu. Inaczej możnaby tam dopisać wszystkie koty, jakie kiedykolwiek trafiły do PA - ale po co?? Zresztą chodzi też o to chyba, aby wiedzieć, jak sie ten wątek sprawdza bądź nie -więc ja bym tam zostawiła tylko koty, które znalazły dom poprzez forum.

Zgadzam się całkowicie. Właśnie o to mi chodziło.
Jhet, czytasz w moich myślach... :piwa:

wolontariat-Paluch pisze:Leon - w DS u ef25

Manfred (paluchowy Graf) w DS u Dzo

Te dwa chyba też :?:

dzięki Miau, aczkolwiek nie przeszły przez DT trafiając bezpośrednio do DS. :wink:

jhet pisze:

I kto by przypuszczał, że takie scenki można zobaczyć w schronisku. :1luvu:

ID: 0081/11
Płeć: samica
Maść: czarna
Waga: 3,000
Skąd: ul. Liliowa
Wiek: 4 lata
Data przyjęcia: 17-02-2011
------------
Obrazek

ID: 0082/11
Płeć: samica
Maść: szarobeżowy
Waga: 33,000 :?:

Skąd: ul. Moździerzy

Toż to smok. :ryk:

Te dwa chyba też?

Tak, tak, Leonidas tez

trafilam na forum z FB, szukalam kotka dla siebie w roznych miejscach, ale to dzieki temu wątkowi ostatecznie wzielam z Palucha, wiec to dzieki Wam :mrgreen:

Ef25, ja trafiłam na ten wątek około roku temu, gdy zniknął jeden z moich wolno żyjących podopiecznych.
Poddając się impulsowi też wyciągnęłam z P jednego kota zaraz po zakończeniu kwarantanny.
Miał być tylko w DT, ale został z pewnych względów. :roll:

Ktoś go rozpoznaje?

No jak nie jak tak :ok:

Ja też z wątku, tego własnie.
Pojechałam na Paluch i znalazłam Niedźwiadkę. Tez miała być tymczasem, ale jest rezydentką.
Niedawno pokazywałam, ale pokażę jeszcze raz, bo piękna jest:

Później jeszcze były tymczasy: Szarotka, Sroczka, Sith no i Syjamek :cry:

...

Jak ja Wam zazdroszczę posiadania kota na stałe...

Dojechałam...

Beza była bardzo grzeczna poza tym, że darła się przez pół drogi jak opętana, a następnie strasznie śmierdząco się zes...

"Przewinięta" Utłukła się w końcu, połozyła na ciepłym termoforku i zasnęła.

Czy mogę Zmienić Jej imię na Szarlota?
Pozostałoby w rejonach cukierniczych, a miałaby imię na S, jak wszystkie moje tymczasy z Palucha.
Właściwie to nie celowo One tak mają, ale kiedy je dwa posty temu wypisywałam to zauważyłam, ze zupelnie niechcący nam się taka "S"tradycja zrobiła...
Co?

Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Kto przegląda forum