Nim..3 Schr.Łódź- Maciuś bez domu:( Rudiś...:((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 17, 2011 9:38 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Magdo, podpiszę się pod tym, co napisałaś. Zaniepokoiłam się trochę wczoraj wiadomościami o Belfaściku, ale jestem tu nowa i niezbyt zasłużona, więc nie chciałam robić scen. Więc tylko się podepnę pod Ciebie i Twoją wyważoną wypowiedź.

black_lodge

 
Posty: 642
Od: Sob wrz 04, 2010 18:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 17, 2011 9:39 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

ja się podpisuję pod wypowiedzią Magdy w stu procentach
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:14 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Przeczytałam dopiero cały wątek i jest mi przykro że dziewczyna ,która wkłada tak wiele serca,zaangażowania ,i własnych funduszy jest delikatnie mówiąc gnojona, mówię o Catnaperce . Za nim trafiła do mnie Mela -Kretka byłam dokładnie wypytywana a nawet sprawdzana przez innych forumowiczów,następnie Justyna niemalże co dziennie kontaktowała się w sprawie Meli ,wypytywała o jej zdrowie ,zachowanie ,samopoczucie a Mela była u mnie równe 2 miesiące :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Wydaje mi się że swoim postępowaniem zniechęcacie młodą osobę pełną miłości i poświęcenia do pomagania tym kociakom ,a raczej to priorytet ,prawda?? A skoro jest również wolontariuszką ( o ile jeszcze nadal chce nią być) ma prawo szukać domków i tym samym ratować kociaki od śmierci w schronie, Mela gdy przyjechała do mnie ważyła 2 kg bez 10 dag !!!!!! i tylko miała ogromny brzuszek od robali ,miała ogromnego świerzba i guza na listwie mlecznej ,po 2 miesiącach koteczka ważyła ponad 3,80 kg ,po świerzbie i robalach ani śladu i po operacji usunięcia guza ,Mela znalazła cudowny domek z którym jestem w stałym kontakcie.Z pełną odpowiedzialnością Catnaperka znalazła dobry dt czyli mnie dla Meluni,tym samym ratując kotkę.W imieniu nowych właścicieli Meli, zapraszam na wizytę po adopcyjną do Turku ,następnie w imieniu Anahit zapraszam na wizytę po adopcyjną do Jaworzna, gdzie jest Milunia,Kevinek.Z up. adresy podam na PW.
I macie słuszną rację do przeprowadzania wizyt po adopcyjnych ,zaoszczędzi się cierpienia takim kotkom jak Pelasia[*] :( .....
Anna Kubica
 

Post » Czw lut 17, 2011 10:21 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

8O 8O gnojona?
przepraszam, ale pozwolę sobie się nie zgodzić. ja wiem, że Justyna robi wiele dobrego i było o tym napisane przed chwilą. ale niektóre zasady nie powinny być łamane. jeśli któryś kot ma wśród wolontariuszy "opiekuna", którego mail lub telefon jest podany do kontaktu w sprawie adopcji, to tej osoby nie powinno się pomijać przy wyciąganiu kota ze schronu... poprostu! moje zdanie

edit: i żeby było jasne: osobiście znam Justynę słabo, ale zrobiła na mnie dobre wrażenie i ją lubię, bo to miła osoba o wrażliwej duszy. ale i tak uważam jak powyżej...
Ostatnio edytowano Czw lut 17, 2011 10:23 przez atla, łącznie edytowano 1 raz
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:21 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Nikomu nie chodzi o gnojenie.
Catnaperka jest zaangażowaną osobą, widujemy się w schronisku.
Natomiast warto czasem się zatrzymać w pędzie szukania domków i zastanowić, czy to naprawdę jest najlepsze rozwiązanie, czy może warto się z kimś skonsultować.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw lut 17, 2011 10:26 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Anna Kubica pisze:Przeczytałam dopiero cały wątek i jest mi przykro że dziewczyna ,która wkłada tak wiele serca,zaangażowania ,i własnych funduszy jest delikatnie mówiąc gnojona, mówię o Catnaperce . Za nim trafiła do mnie Mela -Kretka byłam dokładnie wypytywana a nawet sprawdzana przez innych forumowiczów,następnie Justyna niemalże co dziennie kontaktowała się w sprawie Meli ,wypytywała o jej zdrowie ,zachowanie ,samopoczucie a Mela była u mnie równe 2 miesiące :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Wydaje mi się że swoim postępowaniem zniechęcacie młodą osobę pełną miłości i poświęcenia do pomagania tym kociakom ,a raczej to priorytet ,prawda?? A skoro jest również wolontariuszką ( o ile jeszcze nadal chce nią być) ma prawo szukać domków i tym samym ratować kociaki od śmierci w schronie, Mela gdy przyjechała do mnie ważyła 2 kg bez 10 dag !!!!!! i tylko miała ogromny brzuszek od robali ,miała ogromnego świerzba i guza na listwie mlecznej ,po 2 miesiącach koteczka ważyła ponad 3,80 kg ,po świerzbie i robalach ani śladu i po operacji usunięcia guza ,Mela znalazła cudowny domek z którym jestem w stałym kontakcie.Z pełną odpowiedzialnością Catnaperka znalazła dobry dt czyli mnie dla Meluni,tym samym ratując kotkę.W imieniu nowych właścicieli Meli, zapraszam na wizytę po adopcyjną do Turku ,następnie w imieniu Anahit zapraszam na wizytę po adopcyjną do Jaworzna, gdzie jest Milunia,Kevinek.Z up. adresy podam na PW.
I macie słuszną rację do przeprowadzania wizyt po adopcyjnych ,zaoszczędzi się cierpienia takim kotkom jak Pelasia[*] :( .....


Anno, w którym miejscu widzisz "gnojenie" ?? 8O 8O 8O

Kilka razy w swojej wypowiedzi podkreśliłam, że jestem Catnaperce wdzięczna za to, że pomaga kotom.
Niemniej mam wrażenie, że dwa ostatnie domy i umieszczanie kotów w nich nie były dobrą decyzją.
Przeczytaj uważnie moją wypowiedź.

Czy sądzisz, że dom, do którego miał trafic kot z forum i który został niezaakceptowany przez forumowiczkę z różnych względów, to odpowiedni dom? A tam trafił Belfast.
Ludzie z tego domu mają dużo serca do zwierząt, ale: 3 niewykastrowane koty, brak zabezpieczeń w oknach, a koty wychodzą na balkon oraz ciężka sytuacja finansowa to wg Twojej opinii nadal dobry dom?????????????/
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:30 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

magdaradek pisze:Czy sądzisz, że dom, do którego miał trafic kot z forum i który został niezaakceptowany przez forumowiczkę z różnych względów, to odpowiedni dom? A tam trafił Belfast.
Ludzie z tego domu mają dużo serca do zwierząt, ale: 3 niewykastrowane koty, brak zabezpieczeń w oknach, a koty wychodzą na balkon oraz ciężka sytuacja finansowa to wg Twojej opinii nadal dobry dom?????????????/

podkreślę, że chodzi o kota po złamaniu łapy, który po zdjęciu gipsu będzie wymagał dalszego leczenia i rehabilitacji... i tu mam wątpliwości. poczytałam wątek tego domku i rzeczywiście domownicy mają wielkie serca, bardzo kochają zwierzęta, ale warunki takie, że większość forumowych DT nie oddałaby tam kota... niestety...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:37 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Ja nie mówię, że dom jest beznadziejny, że źli ludzie,

ale moim zdaniem Belfast mógł trafić lepiej.... po prostu
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:39 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Sis pisze:Catnaperko, bardzo bym Cię prosiła o współpracę i konsultowanie.
A na pewno konsultowanie kotów przeze mnie ogłaszanych - nie chodzi o to, by zabrać koty ze schronu "gdzieś", ale wybrać im dobre domy, odpowiednie dla danego kota (nie wyobrażam sobie nieprzemyślanych decyzji pod wpywem impulsu a potem problem).

Wszystkie koty w schronisku są czipowane.
Jako wolontariusze mamy prawo sprawdzać warunki, w jakich koty żyją - prawo do wizyt poadopcyjnych.
Dane w czipie są zmieniane, gdy kot trafia do DS.
Czyli teoretycznie możemy je poznać, bez proszenia się Ciebie o te dane, i zgodnie z prawem odwiedzić ds w celu sprawdzenia jak się miewa kot.

Nie, nie chcę iść na ostre.
Ale jeśli "podbierzesz" mi kota, którego ogłaszam, i w sprawie którego rozmawiam z potencjalnymi domami, i nie daj boże wybiorę superowy dom a kota zabierzesz do innego po cichu, bez konsultacji ze mną jako prowadzącą sprawę kota, będę delikatnie mówiąc zła.

Super, że znajdujesz domy, ale na boga konsultuj się.
Nie chodzi o to, by kot wyszedł ze schronu, ale by wyszedł i tam nie wrócił, co w przypadku braku weryfikacji domów może się zdarzyć.

Nie lubię pisać na PW w sprawach, które nie są stricte osobiste, za to lubię jasne sytuacje.

Bardzo proszę o odpisanie.


Podbiorę ci kota, którego ogłaszasz?! Podbiorę? Myślałam do tej pory, że chodzi o to, żeby koty znalazły domy, nieważne kto im ten dom znajdzie ale najwyraźniej się myliłam. Proszę - możesz do każdego pojechać i zobaczyć jakie to są wspaniałe domy. Ja mam z każdym domem kontakt, prawie codziennie gadamy przez telefon!) Ja też jestem wolontariuszką schroniska.
Myślałam też, że po szumie jaki zrobił się w okół persa najważniejsze jest to żeby wyszedł do domu bo schronisko to nie miejsce dla niego. Najwyraźniej znowu się myliłam.
Powodzenia w weryfikacji domów. Oby pers zdążył się na nie załapać. Czego mu naprawdę życzę.
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:41 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Taak... Schronisko zapewne jest lepsze niż dom. Nie wiem dlaczego ale przypominacie mi procedurę adopcyjną dzieci z domów dziecka. Bo wiadomo dom dziecka lepszy niż "tylko" kochająca rodzina. Prawda?

winib

 
Posty: 16
Od: Śro lut 02, 2011 10:42

Post » Czw lut 17, 2011 10:46 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

winib pisze:Taak... Schronisko zapewne jest lepsze niż dom. Nie wiem dlaczego ale przypominacie mi procedurę adopcyjną dzieci z domów dziecka. Bo wiadomo dom dziecka lepszy niż "tylko" kochająca rodzina. Prawda?


trochę niesprawiedliwie piszesz.
Oczywiście, że lepszy jest dom niż schronisko, ale nie każdy dom.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:47 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Z tym "podbieraniem" to akurat droga Sis przesadziłaś :evil:

to co? będziemy teraz sobie wyrywać koty kto kogo wyadoptował czy co?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:55 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Dziewczyny ja z każdym domem mam kontakt, codziennie dzwonie albo piszę i odwrotnie. W życiu nie zrobiłabym czegoś przeciwko kotu. Bardzo długo rozmawiałam z domem Belfasta, kot już dzisiaj jedzie do weterynarza (pomimo tego, że wczoraj był w klinice), pozostałe 2 koty dzisiaj są kastrowane. Pani nic absolutnie nie wspomniała o braku funduszy, mówiłam o leczeniu i rehabilitacji i o kosztach. Mało tego - jeżeli by jej czegoś zabrakło zobowiązałam się jej pomagać (jak każdemu domkowi, do którego idą koty). Jaką Belfast miałby rehabilitację i dietę w schronisku? Naprawdę myślicie, że tam było mu lepiej? Ja nie wysyłam kotów gdziekolwiek. Mało tego - jedna forumowiczka z Warszawy zobowiązała się mieć bezpośredni kontakt z domem Belfasta. I nigdzie nie wysyłam kocicy z oseskami. Nie podawajcie błędnej informacji. I nie idę na ilość ale na jakość. Nie piszę Wam przecież o wszystkich moich pw i tel w sprawie kotów... I o % który odpada...
W tej chwili wygląda to trochę tak, że rodzice mojego TŻta zostali odrzuceni... dlatego, że Belfast pojechał... Tak to rozumiem. Nawet nikt się nie zapytał jaki to dom. Ja nie mam nic do ukrycia. Magda zapytała o to z troską, wszystko jej wyjaśniłam. To nie jest mój pierwszy kot, którego wyadoptowuje. Naprawdę moja działalność nie ogranicza się do czasów forum i schronu... Rozmawiam z domami, sprawdzam i mam stały kontakt. Ze wszystkich domów możecie oglądać zdjęcia. I chce jak najlepszych domów dla kotów dlatego persiątko musi jechać do najlepszego domku. Tylko po prostu boje się, że możemy nie zdążyć.

edit: dwa koty wykastrowane bo jeden już po.
Ostatnio edytowano Czw lut 17, 2011 11:02 przez Catnaperka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 10:57 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Jeśli Dom do którego trafił Belfaścik ma dużo serca i miłości to czy nie warto pomóc takim osobom np. udzielając mądrych rad,pomóc w kastrowaniu kociaków, i pomóc finansowo? Myślę że Belfast oprócz zabezpieczenia siatką w schronie i miski jedzenia (przypuszczam że nie tej z wyższej półki) nie miałby szans na powrót do zdrowia, a dt bardzo często wspierają forumowicze.Piszecie dziewczyny " Catnaperko robisz dużo dobrego"..... ale to robisz dużo dobrego ginie w tym ale jeśli "podbierzesz mi kota" ,przepraszam czy osoby przychodzące codziennie do schroniska są sprawdzane uprzednio??????
Anna Kubica
 

Post » Czw lut 17, 2011 11:01 Re: Nim będzie za późno3 SchŁódź Psysio- zły kot? Biały:((str.2!

Catnaperka pisze:Dziewczyny ja z każdym domem mam kontakt, codziennie dzwonie albo piszę i odwrotnie. W życiu nie zrobiłabym czegoś przeciwko kotu. Bardzo długo rozmawiałam z domem Belfasta, kot już dzisiaj jedzie do weterynarza (pomimo tego, że wczoraj był w klinice), pozostałe 3 koty dzisiaj są kastrowane. Pani nic absolutnie nie wspomniała o braku funduszy, mówiłam o leczeniu i rehabilitacji i o kosztach. Mało tego - jeżeli by jej czegoś zabrakło zobowiązałam się jej pomagać (jak każdemu domkowi, do którego idą koty). Jaką Belfast miałby rehabilitację i dietę w schronisku? Naprawdę myślicie, że tam było mu lepiej? Ja nie wysyłam kotów gdziekolwiek. Mało tego - jedna forumowiczka z Warszawy zobowiązała się mieć bezpośredni kontakt z domem Belfasta. I nigdzie nie wysyłam kocicy z oseskami. Nie podawajcie błędnej informacji. I nie idę na ilość ale na jakość. Nie piszę Wam przecież o wszystkich moich pw i tel w sprawie kotów... I o % który odpada...
W tej chwili wygląda to trochę tak, że rodzice mojego TŻta zostali odrzuceni... dlatego, że Belfast pojechał... Tak to rozumiem. Nawet nikt się nie zapytał jaki to dom. Ja nie mam nic do ukrycia. Magda zapytała o to z troską, wszystko jej wyjaśniłam. To nie jest mój pierwszy kot, którego wyadoptowuje. Naprawdę moja działalność nie ogranicza się do czasów forum i schronu... Rozmawiam z domami, sprawdzam i mam stały kontakt. Ze wszystkich domów możecie oglądać zdjęcia. I chce jak najlepszych domów dla kotów dlatego persiątko musi jechać do najlepszego domku. Tylko po prostu boje się, że możemy nie zdążyć.


Catnaperko, odpowiadam za swoje wpisy, więc chcę powiedzieć Ci, że nie miałam na celu zniechęcenie Cię do pomagania kotom. Naprawdę.
jedynie te dwa ostatnie przypadki zaniepokoiły mnie/nas stąd te pytania i opinie. Po prostu chcemy wiedziec, gdzie trafiają koty i proszę postaraj się to zrozumieć.
Ostatnie wydarzenia wydawały się chaotyczne i dlatego tak się to potoczyło.

Nie odbieraj szansy persowi. Szkoda tego kota. Ale porozmawiaj np. z CoolCaty, jak ona to widzi. To nic nie kosztuje, może uda się mu pomóc, a wszyscy będą mieli świadomość, że kotu jest dobrze, a Ty konsultowałaś to z wolontariuszkami albo lekarzem który tego kota prowadzi.

Zbyt wiele robisz, by teraz przestać. Nie obrażaj się proszę, koty nie są winne niczemu, tak?
Przemysl to proszę i bądź w kontakcie z dziewczynami. Po prostu.

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 677 gości