Manuel-młody, zabójczo przystojny i słodki -już dokocony!!!

Manuel miał dzisiaj walentynkową randkę z wetką :wink:

- na razie utrzymujemy Unidox do pełnych 10 dni i dzisiaj jeszcze wkropiliśmy gentę do oczka. Jutro ostatecznie dr Garncarz zdecyduje co do utrzymania/zmiany leczenia oka.

Powtórzone zostało odrobaczenie, Manuel został też zważony - całe 4,5 kg kota! Dzięki dokarmianiu p. Ewy nie wygląda na zabiedzonego piwniczniaka! :1luvu:

Jutro w ciągu dnia Ola pstryknie Manuelowi parę zdjęć - mam nadzieję, że wyjdą lepiej, niż te z lampą. I wówczas będziemy mogli ruszyć już z ogłoszeniami! :piwa:

joluka pisze:ten "nieśmiałek" cały poranek przespał podobno w łóżku wtulony w moją młodszą córkę...

podrywacz ze Śląska do stolicy zjechał

Prawdziwy z niego Casanova :mrgreen:

I to z całkiem słuszną wagą :ryk:

Casanova dzisiaj w nocy tak rozrabiał, że Olka zapowiedziała rano, że więcej nie będzie z nim spała... :twisted:

Wyspał się chłopak widocznie wczoraj w ciągu dnia, wieczorem zafundowaliśmy mu skok adrenaliny u weta i przy podawaniu leków w domu - więc w nocy trwało szaleństwo zabaw, skoków po kołdrze Oli, miauków i rozrabiania

. W dodatku rano znalazłam kociego pawika... - chyba połączenie odrobaczacza, antybiotyku, immunodolu i probiotyku w przeciągu paru godzin to za dużo na koci żołądek...... :roll:

Rano się wygłaskaliśmy, traktor był włączony non-stop. Chociaż do mizianek musiałam go wyciągnąć spod biurka... On nadal ma odruch ucieczki i chowania się przy różnych odgłosach i nieznanych dźwiękach - to chyba pozostałość piwnicznego życia i jeszcze mu pewnie przez jakiś czas zostanie...

Ola dzisiaj w ciągu dnia ma porobić Manuelowi zdjęcia - postaram się wrzucić wieczorem, jeśli w miarę przyzwoicie czasowo wrócimy od dr Garncarza. :ok:

Kiedy Casanova działa właśnie w nocy :ryk:

Wczoraj wieczorem byliśmy z Manuelem na wizycie u dr Garncarza. I wieści niestety nie wesołe... Lewe oczko Manuela pozostanie na całe życie lekko nieprzezroczyste i zamglone (widać to wyraźnie na zdjęciach poniżej

). Manuel w piwnicy musiał przejść koci katar, który trwał parę tygodni - wirus zaatakował także rogówkę lewego oka, naczynia krwionośne wniknęły pomiędzy - normalnie bardzo szczelnie do siebie przylegające - warstwy rogówki i to właśnie rozwarstwienie powoduje zmianę przejrzystości oka. Mimo cofania się już w tej chwili naczyń krwionośnych warstwy rogówki nie "skleją się" ponownie

. Oczko na szczęście widzi absolutnie normalnie, więc nie przeszkadza to Manuelowi w codziennym funkcjonowaniu. Jest tylko po prostu... - wyjątkowy! Kotek z jednym oczkiem bardziej :1luvu:

!

Dostaliśmy tradycyjny zestaw 3 rodzajów kropelek do wpuszczania przez trzy tygodnie (Braunol, Difadol i Floxal), żeby całkowicie wyleczyć stan zapalny. Manuel na szczęście pozwala je sobie aplikować bez wielkich protestów.

Mamy więc już jasność co do jego stanu zdrowia - kot w zasadzie gotowy do adopcji. Jeśli jutro wetka pozwoli nam wypuścić już Manuela z "izolatki" to sprawdzimy jeszcze jego stosunek do kotów i psa. Robię już wstępne ogłoszenia - poproszę o wielkie :ok:

dla przystojniaka Manuela!

A oto obiecane zdjęcia "z oczkami" :wink:

:

Facecik jest przepiękny :1luvu:

Oczęta też

najważniejsze, że na oba widzi :ok:

Manuel wygląda na bardzo spokojnego kota.

Manuel jest przesłodki! Nie jest jakimś dzikim rozrabiaką, ale na razie niestety jeszcze nie przestawił swojego "piwnicznego" trybu życia i bawi się głównie nocą... :roll:

W ciągu dnia twardo śpi i jedyna aktywność, na jaką go stać to włączenie traktorka na ludzkich kolanach :kotek:

.

Ale powoli mam nadzieję będzie się przestawiał - jak wypuścimy go "do stada" :mrgreen:

.

Stado szybko go wyszkoli :mrgreen:

Ważne, że się dobrze u ciebie czuje, zresztą nie mogło być inaczej :1luvu:

Skoro Manuel już adopcyjny poproszę o przeniesienie jego wątku na Kociarnię i o zrobienie mu banerka przez kochane Ciocie Banerkowe :ok:

Joluka

, ależ zjawiskowy kawaler trafił pod Twoje skrzydła - cudo :love:

Cieszę się, że Manuel dobrze widzi!
Teraz musi go wypatrzyć jakiś fantastyczny domek stały :ok:

jerzykowka pisze:Joluka , ależ zjawiskowy kawaler trafił pod Twoje skrzydła - cudo
Cieszę się, że Manuel dobrze widzi!
Teraz musi go wypatrzyć jakiś fantastyczny domek stały

No widzisz Asiu - zbieractwo z całej Polski uprawiamy... :wink:

- co ładniejszy bezdomniaczek, to od razu go zgarniamy.... :lol:

Dziękujemy za kciuki!!! :1luvu:

joluka pisze:
jerzykowka pisze:Joluka , ależ zjawiskowy kawaler trafił pod Twoje skrzydła - cudo
Cieszę się, że Manuel dobrze widzi!
Teraz musi go wypatrzyć jakiś fantastyczny domek stały

No widzisz Asiu - zbieractwo z całej Polski uprawiamy... - co ładniejszy bezdomniaczek, to od razu go zgarniamy....

Dziękujemy za kciuki!!!

Już zauważyłam - najładniejsze koty są u Ciebie

Manuel z jednym oczkiem bardziej jest bardziej przystojny i tajemniczy. :1luvu:

A co słychać u wspaniałego Makarego?

vega013 pisze:Już zauważyłam - najładniejsze koty są u Ciebie Manuel z jednym oczkiem bardziej jest bardziej przystojny i tajemniczy.
A co słychać u wspaniałego Makarego?

Haniu - dziękujemy! :1luvu:

- ale przecież wszystkie koty są absolutnie najładniejsze!!!!!

U cudnego czarnulka Makarego wszystko w najlepszym porządku! Jego nowa Pani w styczniu zadysponowała zrobienie Maciusiowi (bo tak się teraz u Niej nazywa) porządków w paszczy - miał usunięty kamień nazębny, pozbył się także dwóch ząbków - i teraz samopoczucie ponoć ma jeszcze lepsze! Tylko coś jego wyniki wątrobowe przed narkozą odrobinę podobno zaniepokoiły weta i zaordynował mu jakieś leki na wszelakij słuczaj.