wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 15, 2011 17:53 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć, że one nie są grube :mrgreen: Weterynarze zawsze zaczynają (właściwie zaczynali :D ) od tekstu "o matko jaki gruby" :roll:
A one są po prostu wielkie i mają grubą, w większości dłuższą sierść (Niunia też będzie z dłuższą). I do tego strasznie gruby podszerstek. Trzeba się nieźle naszczotkować.
Na najgrubszego wygląda Ignac, a on ma oprócz gęstego misiowego futra, grubą kość. Kolega powiedział, że to taki Pudzian :ryk: Ignaś, moje maleństwo, ma średnicę ogona 1,5 cm, a z sierścią 7 cm :ok: i do tego fantastycznie grube łapy.
Kiedy zobaczyłam na zdjęciach Omisię, myślałam, że to co najwyżej roczny kociak, a ona ma około trzech lat :roll: Misiu też taki drobiazg, z króciutką sierścią. Ale się nad nim popracuje :piwa:
Zrobię kiedyś dokładne pomiary i przedstawię dowody :surprise:

W obu stadach jest jedna gruba kotka - Mała Czarna. Przytyła w ciągu 2-ch tygodni po sterylizacji. Lekarz stwierdził, że źle u niej zadziałały hormony. Przestawiliśmy ją nawet na bardzo drogą i bardzo weterynaryjną karmę odchudzającą, ale jadła tego trzy razy więcej niż normalnego jedzenia i tyła jeszcze szybciej :mrgreen: Do tego jeszcze jako jedyna mało się rusza :( Troche teraz denerwuje ją Amelka, więc się czarna znowu wzięłą za ganianie.

Nie stosuję żadnych specjalnych diet. Wychodzę z założenia, że koty to drapieżniki, które w naturze żywią się mięsem. Dostają głównie - przemrożone lub sparzone - filety z kurczaka, indyka lub wołowinę. Rozmawiałam z lekarzem na temat żywienia i powiedział mi, że mięso indycze i kurze jest "składem" najbardziej zbliżone do mięsa myszy. Chrupki dostają jako uzupełnienie do ćwiczenia i oczyszczania zębów i odkłaczające. Ran na jakiś czas dostają wątróbkę, ale je ją tylko Pysiu, Amelka i Misiek. Reszta świństwa nie tyka :mrgreen:
Wszyscy, poza Amelką która nie toleruje wogóle laktozy, dostają raz w tygodniu śmietanę, bielucha lub masełko. I to generalnie wszystko.
Są jeszcze dziwactwa - zielony groszek dla Kitłasia, ugotowane ziemniaczki dla Amelki, tuńczyk dla Filipka.

Gonię wszelkie podjadanie z talerza, ale założę się, że za moimi plecami i tak się czasem odbywa :ryk:

Znam ten ból :wink: :mrgreen: Przeżywam to z nazywaniem 'grubiusią' :mrgreen: mojej Tamisi... :mrgreen:
Był czas po sterylizacji, że trochę przybrała na wadze, ale już wróciła do normy.
Wrażenie puchatości jednak pozostało. Moim zdaniem wygląda normalnie..
Mam jeszcze taka słodziutką chudzinkę Amisię. Waży zaledwie 3,5 kg, a wygląda, jak mały
puchacz. Zauważyłam, że jest ogromnie nieśmiałą koteczkę, która zawsze odchodzi od
miseczki, gdy inny z kotków wsadza tam nosek.
Muszę więc pilnować, aby jadła więcej i to najlepiej bez towarzystwa.
Czasem uda mi się dac jej dodatkowo coś po kryjomu... :wink: Muszę to robić bardzo cichutko...
Wystarczy, żeby któryś z Gufinskich usłyszał szelest saszetki, otwieranie puszki lub lodówki
i już biegnie do kuchni cały peleton na czele z trójłapkiem Fifim :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

W poniższym filmiku Amiko jest na początku, a Tamisia na końcu:
http://www.youtube.com/watch?v=DqWs5oLK4jg


:1luvu: Dziękuję bardzo za informacje o menu kociej rodzinki :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Wto lut 15, 2011 22:45 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć, że one nie są grube :mrgreen: Weterynarze zawsze zaczynają (właściwie zaczynali :D ) od tekstu "o matko jaki gruby" :roll:
A one są po prostu wielkie i mają grubą, w większości dłuższą sierść (Niunia też będzie z dłuższą). I do tego strasznie gruby podszerstek. Trzeba się nieźle naszczotkować.
Na najgrubszego wygląda Ignac, a on ma oprócz gęstego misiowego futra, grubą kość.
Kolega powiedział, że to taki Pudzian :ryk:
Ignaś, moje maleństwo, ma średnicę ogona 1,5 cm, a z sierścią 7 cm :ok: i do tego fantastycznie grube łapy.
Kiedy zobaczyłam na zdjęciach Omisię, myślałam, że to co najwyżej roczny kociak, a ona ma około trzech lat :roll: Misiu też taki drobiazg, z króciutką sierścią. Ale się nad nim popracuje :piwa:
Zrobię kiedyś dokładne pomiary i przedstawię dowody :surprise:



Ach, kociaki.... Mogłabym o nich czytać bez końca. No i oglądać filmiki 8O

'Koci Pudzian' :ok:

Słodkich snów dla pensjonariuszy Twojego Kociego SPA no i dla Ciebie, Kamari :1luvu:

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

Post » Śro lut 16, 2011 9:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Najnowsze wiadomości z frontu 8)

Misiek zrobił się już typowym domowym rozpuszczonym kotem :ok: niczym się nie przejmuje, nie zwraca uwagi na uwagi, nie ruszy rudej dupiny z przejścia, wyleguje się na stole i bezczelnie domaga się miziania :mrgreen: Do tego zaczął uczyć Ślepcia spożywania śniadania w łózku, więc musiałam stanowczo ukrócić ten proceder. Mamy za mało służby :roll:
Ganianie z Filipkiem wkroczyło wczoraj w fazę zapasów, przy czym elementem zaczepnym coraz częściej jest Misiek 8O Spróbuję to nakręcić :ok:

Niusiowy brzuszek już prawie całkiem zagojony i panienka zaczyna wyrażać warczące niezadowolenie przy zakładaniu pampersa :mrgreen: Całkiem ustało podsikiwanie, podejrzewam, że powodował je stan zapalny w podbrzuszu. Co ciekawe, Niusia zaczęła interesować się kuwetą 8O Pod koniec tygodnia spróbujemy łazić bez pampersa, zobaczymy co z tego wyniknie :D

Omisi zaczęłam stosować te same kąpiele i żel, co Niusi, tylko dodaję jeszcze napar ze świetlika do mycia i dopyszcznie dziurawiec - niezłe ziółko :D działa jednocześnie na nerki i nerwy :ok: Po kąpielach z nadmanganianem Omisiowe podbrzusze wygląda o wiele lepiej (bardzo polecam, nadmanganian potasu z apteki, około 5 zł za torebeczkę, do wody wsypujemy tyle, żeby była różowa).
Ominia nie jest specjalnie zadowolona codziennymi kąpielami, ale założyłam jej na stałe szelki (stalowe, pod kolor futerka oczywiście) i udaje mi się ją przytrzymać w miednicy nie powodując ochlapania sufitu.
Ważna informacja - nadmanganian nie zostawia plam na ubraniach i włosach, ale może przyżółcić skórę :twisted:

U Amelki bez zmian - zdrowa, bardzo żywa, bardzo szybka, bardzo skoczna i bardzo miziata :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 16, 2011 9:59 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

same dobre wieści.... :P :1luvu: - jak miło to czytać! żeby tylko jeszcze Omisi udało się jakoś pomóc na dłuższą metę :(

a swoją drogą - jak Ty Kamari znajdujesz czas na to wszystko... :roll: - podziwiam!!! :1luvu:

a odnośnie "puszystości" kotów - potwierdzam, że kociaste Kamari (przynajmniej te z pracowni!) naprawdę wyjątkowo grubaśną i piękną sierść mają! i żaden na zapasionego nie wyglądał (choć Ignac rzeczywiście robi wrażenie.... 8O )

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lut 16, 2011 10:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Jak milo zaczynać dzień od wiadomości z optymistycznego wątku Kamarii :1luvu:

kamari pisze: Do tego zaczął uczyć Ślepcia spożywania śniadania w łózku, więc musiałam stanowczo ukrócić ten proceder. Mamy za mało służby :roll:



No właśnie... Ktoś rezolutny słusznie stwierdził: Psy maja właścicieli, a koty - personel..
Ciekawa jestem, jak te nauki Misiaczka wyglądały :wink:

kamari pisze:
Ganianie z Filipkiem wkroczyło wczoraj w fazę zapasów, przy czym elementem zaczepnym coraz częściej jest Misiek 8O Spróbuję to nakręcić :ok:



Zawsze z niecierpliwością oczekuję na nowe linki do scenek z życia Kociego Królestwa :love:

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro lut 16, 2011 10:09 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
Niusiowy brzuszek już prawie całkiem zagojony i panienka zaczyna wyrażać warczące niezadowolenie przy zakładaniu pampersa :mrgreen: Całkiem ustało podsikiwanie, podejrzewam, że powodował je stan zapalny w podbrzuszu. Co ciekawe, Niusia zaczęła interesować się kuwetą 8O Pod koniec tygodnia spróbujemy łazić bez pampersa, zobaczymy co z tego wyniknie :D

Omisi zaczęłam stosować te same kąpiele i żel, co Niusi, tylko dodaję jeszcze napar ze świetlika do mycia i dopyszcznie dziurawiec - niezłe ziółko :D działa jednocześnie na nerki i nerwy :ok: Po kąpielach z nadmanganianem Omisiowe podbrzusze wygląda o wiele lepiej (bardzo polecam, nadmanganian potasu z apteki, około 5 zł za torebeczkę, do wody wsypujemy tyle, żeby była różowa).
Ominia nie jest specjalnie zadowolona codziennymi kąpielami, ale założyłam jej na stałe szelki (stalowe, pod kolor futerka oczywiście) i udaje mi się ją przytrzymać w miednicy nie powodując ochlapania sufitu.
Ważna informacja - nadmanganian nie zostawia plam na ubraniach i włosach, ale może przyżółcić skórę :twisted:

U Amelki bez zmian - zdrowa, bardzo żywa, bardzo szybka, bardzo skoczna i bardzo miziata :ok:


Fantastyczne wiadomości :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro lut 16, 2011 10:53 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Cholera jasna, Niuśka zaczęła sikać na ciemnoróżowo i wypadł z niej taki czerwony "glut". Nie wiem tylko skąd, akurat się odwróciłam po chusteczkę :( :( :( Zapakowałam to do torebeczki i jedziemy na 12-stą do lekarza. Strasznie się zdenerwowałam, ona miała tyle obrażeń i ta powiększona wątroba na początku.
Ten glut jest taki dziwny.
Ale humor i apetyt ma bardzo dobre, to dobry znak.

Bardzo proszę, trzymajcie kciuki.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 16, 2011 10:56 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:ok: :ok: :ok:

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Śro lut 16, 2011 10:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:ok: :1luvu: :ok:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro lut 16, 2011 10:58 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lut 16, 2011 11:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 16, 2011 11:22 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A to nie jest rujka po prostu..?

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 16, 2011 11:25 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

jhet pisze:A to nie jest rujka po prostu..?


Za wcześnie, ona nie ma jeszcze 4 miesiecy. Siedzę jak na szpilkach, do kliniki mam 5 minut, a czynne dopiero od 12-stej.
Zrobiłam zdjęcia, zaraz wstawię, może ktos będzie wiedział co to.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 16, 2011 11:26 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

czasem koteczki dostają ruję wcześniej.

a może to zapalenie pęcherza??

Kciuki są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 16, 2011 11:28 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Anna Kubica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MruczkiRządzą, PanPawel i 217 gości