Mikruskowi ciut lepiej, przeszedł trochę po pokoju, jednak sika tam gdzie leży biedny...

byłam u niego, daliśmy tabletkę, i dałam mu mielonego mięska z indyka, ale się zajadał, TYGRYSKA też fajna kicia, kupiłam im jeszcze saszetki i wołowiny 25 dkg..
W pracy dziś dałam 1/2 kg wątróbki, ale niestety zamarzły, zima wróciła ze zdwojoną siłą, zaspy po kolana i dalej sypie, właśnie wracam z Seniorką ze spacerku, szok normalnie, tyle śniegu, ona oczywiście się wytarzała i szczęśliwa, przedszkolakom zostawiłam torbę chrupek, dziś pani Ola dała im, ja jutro rano im sypnę
w ogródku zasypało prawie moją jadalnię, a do pojemnika z chrupkami śniegu nawiało, bo tak wieje i do tego ten śnieg....
