Bezdomniaczki Idzie Zima.Budki robótki :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 13, 2011 21:34 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

Nie dziwię Ci się, to jakiś taki konował. Traktuje swoją pracę jak robotę a nie pomoc żyjącym stworzeniom :(
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 21:36 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

olafen pisze:Nie dziwię Ci się, to jakiś taki konował. Traktuje swoją pracę jak robotę a nie pomoc żyjącym stworzeniom :(


juz do niego nie jezdze..
teraz jezdze do CC do Seidla lub ewentualnie do Grojca do p.Niemczyckiego..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lut 13, 2011 21:42 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

Jest w Cz - wie niezła lekarka i mojej kotce wyszło coś na skórze, pojechałyśmy do niej, stwierdziła,że to pewnie tarczyca i kazała przyjechać na drugi dzień na pobranie krwi, bo potrzebna była na czczo. Pojechałyśmy, a to 50 -60 km. Po dwóch tygodniach miały być wyniki i też kazano kotkę przywieźć.

po 2 tygodniach okazało się, że wyników nie ma, bo ponoć krew się zepsuła. Ja miałam wtedy wyjechać, ale pani dr kazała w sobotę przyjechać, chociaż to było święto i ja jej o tym mówiłam. Przyjechałyśmy, a tu pani dr nic nie pamięta, ale z łaski pobrała krew. Po dwóch tygodniach zajechałyśmy, i pani dr wiedziała,że było ciężko bo miałam samochód zepsuty, ale zażyczyła sobie z kotką. Byłyśmy o 18. 30 - a pani dr zrobiła sobie przerwę, przyjęła nas po 19, policzyła taryfę nocną, wiedząc, że mamy kilka bezdomnych kotów i ze ja na drugi dzień wcześnie rano wyjeżdżałam do Szczecina, z tą kotką. Więcej do niej nie pojechałyśmy i nie pojedziemy. Zysk dla niej jest ważniejszy niż zwierzę
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 21:45 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

olafen pisze:Jest w Cz - wie niezła lekarka i mojej kotce wyszło coś na skórze, pojechałyśmy do niej, stwierdziła,że to pewnie tarczyca i kazała przyjechać na drugi dzień na pobranie krwi, bo potrzebna była na czczo. Pojechałyśmy, a to 50 -60 km. Po dwóch tygodniach miały być wyniki i też kazano kotkę przywieźć.

po 2 tygodniach okazało się, że wyników nie ma, bo ponoć krew się zepsuła. Ja miałam wtedy wyjechać, ale pani dr kazała w sobotę przyjechać, chociaż to było święto i ja jej o tym mówiłam. Przyjechałyśmy, a tu pani dr nic nie pamięta, ale z łaski pobrała krew. Po dwóch tygodniach zajechałyśmy, i pani dr wiedziała,że było ciężko bo miałam samochód zepsuty, ale zażyczyła sobie z kotką. Byłyśmy o 18. 30 - a pani dr zrobiła sobie przerwę, przyjęła nas po 19, policzyła taryfę nocną, wiedząc, że mamy kilka bezdomnych kotów i ze ja na drugi dzień wcześnie rano wyjeżdżałam do Szczecina, z tą kotką. Więcej do niej nie pojechałyśmy i nie pojedziemy. Zysk dla niej jest ważniejszy niż zwierzę


to bylo 4 lata temu i za te sterylke Afry zaplacilam 200zl
nie wspomne o codziennych wyblaganych wizytach i ich kosztach..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lut 13, 2011 21:46 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

To miałaś cierpliwość, jakiś dureń z tego lekarza weterynarii :evil:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 21:46 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

Ciepła pisze:
olafen pisze:Jest w Cz - wie niezła lekarka i mojej kotce wyszło coś na skórze, pojechałyśmy do niej, stwierdziła,że to pewnie tarczyca i kazała przyjechać na drugi dzień na pobranie krwi, bo potrzebna była na czczo. Pojechałyśmy, a to 50 -60 km. Po dwóch tygodniach miały być wyniki i też kazano kotkę przywieźć.

po 2 tygodniach okazało się, że wyników nie ma, bo ponoć krew się zepsuła. Ja miałam wtedy wyjechać, ale pani dr kazała w sobotę przyjechać, chociaż to było święto i ja jej o tym mówiłam. Przyjechałyśmy, a tu pani dr nic nie pamięta, ale z łaski pobrała krew. Po dwóch tygodniach zajechałyśmy, i pani dr wiedziała,że było ciężko bo miałam samochód zepsuty, ale zażyczyła sobie z kotką. Byłyśmy o 18. 30 - a pani dr zrobiła sobie przerwę, przyjęła nas po 19, policzyła taryfę nocną, wiedząc, że mamy kilka bezdomnych kotów i ze ja na drugi dzień wcześnie rano wyjeżdżałam do Szczecina, z tą kotką. Więcej do niej nie pojechałyśmy i nie pojedziemy. Zysk dla niej jest ważniejszy niż zwierzę


to bylo 4 lata temu i za te sterylke Afry zaplacilam 200zl
nie wspomne o codziennych wyblaganych wizytach i ich kosztach..
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 21:50 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

Ciepła pisze:
olafen pisze:Jest w Cz - wie niezła lekarka i mojej kotce wyszło coś na skórze, pojechałyśmy do niej, stwierdziła,że to pewnie tarczyca i kazała przyjechać na drugi dzień na pobranie krwi, bo potrzebna była na czczo. Pojechałyśmy, a to 50 -60 km. Po dwóch tygodniach miały być wyniki i też kazano kotkę przywieźć.

po 2 tygodniach okazało się, że wyników nie ma, bo ponoć krew się zepsuła. Ja miałam wtedy wyjechać, ale pani dr kazała w sobotę przyjechać, chociaż to było święto i ja jej o tym mówiłam. Przyjechałyśmy, a tu pani dr nic nie pamięta, ale z łaski pobrała krew. Po dwóch tygodniach zajechałyśmy, i pani dr wiedziała,że było ciężko bo miałam samochód zepsuty, ale zażyczyła sobie z kotką. Byłyśmy o 18. 30 - a pani dr zrobiła sobie przerwę, przyjęła nas po 19, policzyła taryfę nocną, wiedząc, że mamy kilka bezdomnych kotów i ze ja na drugi dzień wcześnie rano wyjeżdżałam do Szczecina, z tą kotką. Więcej do niej nie pojechałyśmy i nie pojedziemy. Zysk dla niej jest ważniejszy niż zwierzę


to bylo 4 lata temu i za te sterylke Afry zaplacilam 200zl
nie wspomne o codziennych wyblaganych wizytach i ich kosztach..


W tym czasie, gdy my siedziałyśmy same w poczekalni a pani dr piła kawkę, i przyjęła nas po dyżurze, drugi kotek zabił się w mieszkaniu. Zadzwoniłam do nie i też jej o tym powiedziałam, a ona, że takie rzeczy też się zdarzają, a prawda jest taka, że gdybyśmy wrócily pół godziny wcześniej, to kotek by żył.

Poza tym ponoć wyszła kotku nadczynność tarczycy, a kot jest gruby i po jej lekach dostał takiego zaparcia, ze miesiąc trwało, aby znów zaczął się normalnie wypróżniać
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 21:54 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

olafen pisze:To miałaś cierpliwość, jakiś dureń z tego lekarza weterynarii :evil:


ponoc to najlepszy wet w okolicy..
kiedys mialam awarie z moim tymczasikiem Bruno..
spod gipsu wyszedl mu gwozdz i strasznie smierdzialo..
zadzwonilam do innego weta i kazal mi przyjechac z kotem..
powiedzial,ze nie specjalizuje sie w takich sprawach,ale czy moglby porozmawiac z wetem,ktory mu to robil..
polaczylam go i po telefonicznej konsultacji wet zrobil co trzeba i uratowal Brunowi nozke..
wzial za to grosze..
moge do niego zadzwonic i przyjechac w nocy i o polnocy i jak potrafi to mi pomoze..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lut 13, 2011 21:56 :)

Pisze z tel trzy razy jeździłam dlatego mnie niebyło tyle. Dziewczyny nie jest źle.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 21:58 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

I tak powinno być, a tymczasem niektórzy chyba pomylili się z powołaniem. Ale na szczęście nie ma takich wielu biznesmenów, liczących tylko kasę.

A u tej pani dr pustki. Zatrudniła już kilku weterynarzy, a teraz chyba będzie ich powoli zwalniać, bo tam pustki. A skąd wie, oni mają sklep i czasami suchą karmę muszę dla mojej kotki kupić, to tam podjeżdżam, ale do weta nie wchodzę :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 21:58 Re: :)

CatAngel pisze:Pisze z tel trzy razy jeździłam dlatego mnie niebyło tyle. Dziewczyny nie jest źle.



Uff, będzie żyła :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 21:59 :)

z tel moge pisac tyko krotkie info. wiec jak tylko wejde na kompa napisze.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 22:00 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

No to nadal czekam, bo ja jak zahipnotyzowana przed tym ekranem czekam
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 22:00 Re: :)

CatAngel pisze:Pisze z tel trzy razy jeździłam dlatego mnie niebyło tyle. Dziewczyny nie jest źle.


to dobrze :ok:
teraz rozumiemy dlaczego cie tyle czasu nie bylo Gosiu :roll:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lut 13, 2011 22:01 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( Smyk choruje... :(

olafen widzisz juz sie wyjasnilo dlaczego tak dlugo Gosi nie bylo :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 184 gości