kinga w. pisze:Przede wszystkim kwitną gotowce - "kotlety" o mizernej zawartości mięsa w mięsie, gotowe zupy w puszkach, puddingi w puszkach, mrożonki od frytek po całe hamburgery i ciasta. Straszny syf. Nawet chleb przypomina bieluteńką watę, a kiełbaski tłustą, mieloną tekturę.
Byłam, widziałam, próbowałam
Tzw. biały chleb tostowy, z którego codziennie dostawałam kanapki do szkoły, miał smak papierowych chusteczek higienicznych, warzywa i sojowe kotlety z mrożonek - jakiejś jednorodnej, mączystej,
bezpłciowej mazi, a mleko - białej wody z kranu
Byłam w UK zaledwie trzy tygodnie (zresztą właśnie podczas tamtego wielkiego odchudzania), schudłam kilka kilogramów bardziej z konieczności niż w wyniku jakichś ciężkich wyrzeczeń. Gdybym mieszkała tam na stałe, może kiedyś zrobiłabym się naprawdę zgrabna
(tym bardziej, że rodzime angielskie słodycze - tj. przede wszystkim wyroby czekoladowe i ciasta/ciastka - też są na ogół wstrętne)...?
kinga w. pisze:Wielbłąd! Ty mieścisz się w 36 i narzekasz?? Ja bym się chciała mieścić w 40! A mam górę 46, d... 48, z tym że nogawki do amputacji. Laska! Faktycznie masz kompleksy i narzekasz tylko z przyzwyczajenia. Kuruj się spokojnie.
Większe 36 - mniejsze 38 góra, doopsko: większe 38 - małe 40. Chociaż ostatnio kupione w Camaieu spodnie
(tylko tam potrafię dobrać dla siebie dżinsy), jak zwykle 38, prawie że zjeżdżają mi z d**y, mimo iż bynajmniej nie schudłam

Nogawki też zawsze zostawiam do skrócenia
(to świetnie, że można, bo wyglądają potem jednak o niebo lepiej, niż po szyciu w domu), bom kurdupel-krasnoludek.
Znalazłam Ibuprom. Nażrę się go i idę czytać.
Jeśli przeżyję do wtorku, muszę po południu zwlec się do lekarki.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]