Weihaiwej pisze:Wstawię Wam parę zdjęć kotów z zajezdni zrobionych jesienią - jeśli uznacie, że niepotrzebnie zaśmiecam wątek, to mówcie - usunę je. Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką, mówi, że jak jest zimno, to kotów nie widać, ale normalnie przychodzą, jak pojawia się człowiek - są tam dokarmiane przez wszystkich. Cieszę się, że nie zapuszczają się w nieprzyjazne rejony - to dobra wiadomość. Jutro tam podjadę, może pogadam z panami z zajezdni, zapytam, jak wygląda sytuacja.![]()
![]()
![]()
![]()
Tak z ciekawości, to jakaś niepisana zasada, że jak jakaś pani dokarmia koty, to decyduje o całym ich życiu? Ja wiem, że wszystko lepiej załatwiać rozmawiając i przekonując... jak się da.
Bardzo pięknie zrobione zdjęcia




