Przyjmiemy fajne fanty na bazarki na wroclawskie kociaste:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 12, 2011 11:57 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Weihaiwej pisze:Wstawię Wam parę zdjęć kotów z zajezdni zrobionych jesienią - jeśli uznacie, że niepotrzebnie zaśmiecam wątek, to mówcie - usunę je. Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką, mówi, że jak jest zimno, to kotów nie widać, ale normalnie przychodzą, jak pojawia się człowiek - są tam dokarmiane przez wszystkich. Cieszę się, że nie zapuszczają się w nieprzyjazne rejony - to dobra wiadomość. Jutro tam podjadę, może pogadam z panami z zajezdni, zapytam, jak wygląda sytuacja.

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

Tak z ciekawości, to jakaś niepisana zasada, że jak jakaś pani dokarmia koty, to decyduje o całym ich życiu? Ja wiem, że wszystko lepiej załatwiać rozmawiając i przekonując... jak się da.



Bardzo pięknie zrobione zdjęcia :ok: :D :1luvu: :1luvu: :1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lut 12, 2011 12:05 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

jessi74 pisze:Obrazek
mamy już opis tej kici?
ja narazie użyłam ogłoszenia poprzedniej Tri od pani Ani i podałam telefon

Napisałam już Turkawce wszystko co wiem o niej; 3-letnia, wysterylizowana, zdrowa(ale może jeszcze nieszczepiona...Z tym, że pewnie p. Ania zaszczepi jak będzie szła do kogoś), miziasta. Kontakt z p. Anią, chociaż kotka nie jest u niej.
Ostatnio edytowano Sob lut 12, 2011 12:06 przez ossett, łącznie edytowano 1 raz

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2011 12:06 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ja tam uwazam ze nikogo nie trza pytac o zdanie, tylko wparowac, polapac i zrobic swoje :mrgreen:
Im wiecej pytań i próśb, tym wiecej zamieszania,telefonów, szumu i wtrącania się osób nierozumiejących problemu bezdomności i rozmnazania kotów.
To tak jak usłyszalam od jednego Pana, który zajmuje się jednym bezdomym kotem w jednym urzędzie we wro. Pan mi opowiada jak to dba o kotkę i niczego jej nie brakuje a na moje pytanie o sterylizacje odpowiada że kotka za stara by rodzić. A czy on się zastanowił co się działo z tymi maluchami które rodziła przez okolo 15 lat???????
Ja bym sie nie przejmowała przewrazliwonymi pseudokarmicielami, którzy boja się że kotki cierpią po zabiegu, lub ich boli, a co niechciane maluchy potem nie cierpią?
Pseudokarmiciela który nie sterylizuje trakuje jak rozmnazacza kotów ( przeciez zawsze może poprosic o pomoc jak sam nie potrafi złapać czy zająć sie problemem) a nie jeszcze utrudniać sprawę. Po akcjach na Wejherowskiej się nie da inaczej rozwiazywac tego typu problemów, jak robic swoje, to co nalezy i to co trzeba.

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2011 12:19 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Nie wiem, czy już zapraszałam, więc jeszcze raz

Thorkatt pisze:Serdecznie zapraszamy na spotkanie z okazji Dnia Kota
w przyszłą sobotę czyli 19 lutego o godz. 17.
W programie miłe pogawędki na kocie tematy.
Ponieważ nasi milusińscy zapewne nas nie zaszczycą swoja obecnością, możecie przynieść ich podobizny.
Mamy nadzieję, że przy kawie, herbacie i słodkim poczęstunku milo uczcimy to święto.
Będzie to okazja, by się poznać, a także pomóc kotom.
W trakcie spotkania odbędzie się loteria fantowa, z której wpływy przeznaczymy na pomoc podopiecznym Kociej Skarbonki.
Prosimy też o karmę, ręczniki,żwirek podkłady dla DT u Beatki, która przygarnia tzw. trudne przypadki(np.Rudego)
W miarę możliwości prosimy o wszelakie fanty na loterię i coś do przekąszenia ( dla ludzi).
Z chęcią przyjmiemy makulaturę i puszki, które spieniężymy na w/w cel.

miejsce: Szkoła Podstawowa i Gimnazjum "ARKA"
ul.Stalowowolska 24/26 Wrocław - okolice Hallera, Krucza
budynek szkoły niewielki - od ul. Kruczej na końcu ulicy za półokrągłym przejazdem
- od ul. Hallera (nie ma tamtędy dojazdu)
za przedszkolem i piętrowym garażem
czas : sobota 19.02 godz. 17- 20
kontakt - Thorkatt (Basia) 603 59 78 98
Impreza kameralna, bedę dyżurować przy domofonie 16.45 - 17.15, potem proszę o sygnał tel.

Do miłego zobaczenia
Pako i Thorkatt
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2011 12:21 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ślicznie dziękujemy za zaproszenie :1luvu: :1luvu: ja się wybieram :mrgreen:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lut 12, 2011 12:30 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

natasza25 pisze:ja tam uwazam ze nikogo nie trza pytac o zdanie, tylko wparowac, polapac i zrobic swoje :mrgreen:


Można i tak...

Z tym, że na teren zajezdni tak wparować chyba się nie da. Poza tym uważam, że trzeba szanować ludzi, którzy koty lubią i pomagają im od wielu lat. Nie ma ich aż tak wielu.

Cierpienia nienarodzonych kociąt nie są obojętne nikomu, kto zetknął się z cierpieniami tych już narodzonych. Ale dobro, zdrowie i bezpieczeństwo ich potencjalnych matek też warto brać pod uwagę. O tym często się nie myśli dopóki nie zdarzy się tragedia. Dzikie kotki zazwyczaj sterylizuje się z biegu, bez odrobaczania nawet i szybko wypuszcza. A śmiertelne choroby uaktywniają się później niż po tygodniu od operacji. Taka tragedia zdarzyła się u pani Ani dwa lata temu. Byłam jej świadkiem.Gdyby kotka była wypuszczona wcześniej nikt by nie wiedział, że umarła i wszyscy byliby zadowoleni z siebie. Gdyby kotka nie była sterylizowana zaraz po złapaniu bez odrobaczania i sprawdzenia czy jest całkiem zdrowa pewnie dałoby się ją uratować.

A bezdomność kotów nie jest kreowana przez "karmicieli" kotów, tylko przez nieodpowiedzialnych właścicieli kotów domowych. Wygląda na to, że do nich najtrudniej jest dotrzeć z kagankiem oświaty.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2011 16:08 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Nie udało mi się za wiele dowiedzieć wczoraj, bo przyjechałam późno. Rozmawiałam z chłopakiem, który też je dokarmia okazjonalnie ale nie wie, ile jest kotek. Podobno nawet dzwonili do TOZ-u powiedzieć o kotach i usłyszeli, że jak by je połapali to mogą je zawieźć do schroniska na darmową sterylkę... Czy to tak funkcjonuje rzeczywiście?

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Sob lut 12, 2011 17:02 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

Weihaiwej pisze:Nie udało mi się za wiele dowiedzieć wczoraj, bo przyjechałam późno. Rozmawiałam z chłopakiem, który też je dokarmia okazjonalnie ale nie wie, ile jest kotek. Podobno nawet dzwonili do TOZ-u powiedzieć o kotach i usłyszeli, że jak by je połapali to mogą je zawieźć do schroniska na darmową sterylkę... Czy to tak funkcjonuje rzeczywiście?

tak, do schroniska też można zawieźć koty , potem po sterylizacji, za jakiś czas odebrać

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lut 12, 2011 20:12 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ossett pisze:Do Jessi, Nataszy i Turkawki:
Na prośbę p. Ani umieszczam zdjęcia 3-letniej Tri: miziasta, wysterylizowana, zdrowa.
Jest u znajomej p. Ani. Pani ta jest już niemłoda, ma jeszcze kilka starszych kotów i karmi bezdomne. P. Ania obawia się o przyszłość trych kotów w razie choroby tej pani.
Pewnie oddałaby Tri do bardzo dobrego domu w trosce o jej przyszłość.
U tej pani jest jeszcze jeden młody kocur(2 letni) do ewentualnej adopcji, szary tabby-miziasty, wykastrowany. Zdjęcie umieszczę potem.

Obrazek Obrazek Obrazek


Dodana!
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2011 20:18 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

jessi74 pisze:
Weihaiwej pisze:Nie udało mi się za wiele dowiedzieć wczoraj, bo przyjechałam późno. Rozmawiałam z chłopakiem, który też je dokarmia okazjonalnie ale nie wie, ile jest kotek. Podobno nawet dzwonili do TOZ-u powiedzieć o kotach i usłyszeli, że jak by je połapali to mogą je zawieźć do schroniska na darmową sterylkę... Czy to tak funkcjonuje rzeczywiście?

tak, do schroniska też można zawieźć koty , potem po sterylizacji, za jakiś czas odebrać


Jessi, czy ja dobrze Cię rozumiem? Polecasz zabiegi kotek (i inne )w schronisku?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2011 23:01 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

jessi74 pisze , że można zrobić tam zabieg i potem kota odebrać. Nie widzę w tym polecania zabiegów sterylizacji w schronisku ani tym bardziej polecania innych zabiegów.
korzystałam z zabiegów sterylizacji w schronisku - dla działkowców. Nie miałam zastrzeżeń.
Sterylizacja boczna.
Polecać - ciężko mówić o polecaniu, każdy wolałby domową rekonwalescencję i klinikę ale - nie zawsze są ku temu warunki - lokalowe i finansowe. W moim przypadku tak właśnie było.
Jeśli nie można kota po zabiegu przechować w domu, jeśli nie ma ponad 100 zł na sterylkę a w klatce dziki kot z działki - to lepiej załatwić to przez schronisko niż przejść obok dokarmianej kotki i nie myśleć o sterylce.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Sob lut 12, 2011 23:36 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

No to nie ma żadnego problemu, jak się okazuje...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2011 23:52 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

dagmara-olga pisze:jessi74 pisze , że można zrobić tam zabieg i potem kota odebrać. Nie widzę w tym polecania zabiegów sterylizacji w schronisku ani tym bardziej polecania innych zabiegów.
korzystałam z zabiegów sterylizacji w schronisku - dla działkowców. Nie miałam zastrzeżeń.
Sterylizacja boczna.
Polecać - ciężko mówić o polecaniu, każdy wolałby domową rekonwalescencję i klinikę ale - nie zawsze są ku temu warunki - lokalowe i finansowe. W moim przypadku tak właśnie było.
Jeśli nie można kota po zabiegu przechować w domu, jeśli nie ma ponad 100 zł na sterylkę a w klatce dziki kot z działki - to lepiej załatwić to przez schronisko niż przejść obok dokarmianej kotki i nie myśleć o sterylce.

i wszystko w temacie !
ossett , a co polecam - sterylizować bezdomne kocice ! szukać dla nich możliwie jak najlepszych rozwiązań!
co do schroniska - wiesz jakie mam zdanie :x ale raz już jedna złapana kocica była w schronisku na zabiegu ... i polecam to dużo bardziej niżby wypuszczenie jej bez sterylizacji...
nie wierzę że uważasz inaczej :wink:

p.s. dwa talony załatwiła nam majka2222 i pani Wiktoria :1luvu: :1luvu: do realizacji w lepszej lecznicy niż przyschroniskowy gabinet :wink:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 13, 2011 0:03 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

ossett pisze:No to nie ma żadnego problemu, jak się okazuje...

problem jest.... wszyscy wiemy.... ale z dwojga złego zawsze wybiorę sterylizację
i już nie mam siły dyskutować... jestem rozżalona... właśnie przez pótorej godziny stałam w podwórku, wraz z Beatą próbowałyśmy złapać kocice i jej dwie dorosłe córki.... gdyby jakiś ******* bez wyobraźni....pomyślał trochę ...to koty by się nie rozmnożyły....
:evil: viewtopic.php?f=1&t=117974

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie lut 13, 2011 0:21 Re: wrocławskie koty Rudas wyrzucony na ulicę PILNIE DT!! str.71

natasza25 pisze:ja tam uwazam ze nikogo nie trza pytac o zdanie, tylko wparowac, polapac i zrobic swoje :mrgreen:
Im wiecej pytań i próśb, tym wiecej zamieszania,telefonów, szumu i wtrącania się osób nierozumiejących problemu bezdomności i rozmnazania kotów.
To tak jak usłyszalam od jednego Pana, który zajmuje się jednym bezdomym kotem w jednym urzędzie we wro. Pan mi opowiada jak to dba o kotkę i niczego jej nie brakuje a na moje pytanie o sterylizacje odpowiada że kotka za stara by rodzić. A czy on się zastanowił co się działo z tymi maluchami które rodziła przez okolo 15 lat???????
Ja bym sie nie przejmowała przewrazliwonymi pseudokarmicielami, którzy boja się że kotki cierpią po zabiegu, lub ich boli, a co niechciane maluchy potem nie cierpią?
Pseudokarmiciela który nie sterylizuje trakuje jak rozmnazacza kotów ( przeciez zawsze może poprosic o pomoc jak sam nie potrafi złapać czy zająć sie problemem) a nie jeszcze utrudniać sprawę. Po akcjach na Wejherowskiej się nie da inaczej rozwiazywac tego typu problemów, jak robic swoje, to co nalezy i to co trzeba.

ja narazie nie mogę , próbujemy z Beatą łapać mamę i siostry Bingo....

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], Google Adsense [Bot], Tundra i 1372 gości