Najgorsze jest teraz to, że musimy jeszcze poczekać na wyniki PCR - może w poniedziałek, może w środę, a ja już widzę że Fleszyk gorzej oddycha niż wczoraj, ale po prostu muszę mieć 100% pewności zanim...
Napiszę jeszcze, bo może komuś w podobnej sytuacji się przyda: kotek z OLBRZYMIM apetytem zajada najpodlejsze Whiskasy których nigdy (o ironio - dla zdrowia ) nie dostawał - pewnie polepszacze smaków i inne dziadostwa w nim zawarte mu smakują - teraz mu już nie zaszkodzi a przynajmniej coś zje...
Nie wiem jak zniosę TEN dzień...
