Czy wasze koty, też się tak zachowują? Mam 4 koty. Mama i trójka jej dzieci. Dzieci lubią być głaskane, mruczą i tulą się. MIlka, ich mama, też się łasi. Lubi - chyba - być głaskana, bo się pręży, przymila, ale... jest z nią taki problem, że ma "odbicia" . Jest tak, że przychodzi, łasi się, przymila, więc chcę ją pogłaskać, wyciągam rękę, a ona:
1 sytuacja: i od razu nagle rzuca się na bok, potem przechyla na plecy i chce drapnąć łapką. Niestety często jest szybsza ode mnie i jej się to udaje

2 sytuacja: kładzie się, daje się głaskać, mruczy, pręży się i nagle drapie po ręce.
Nie wiem czy to normalne, czy można coś z tym zrobić? Chciałabym to zmienić, bo podrapania bolą. Ja to znoszę, ale mój mąż już nie jest tak wyrozumiały. Boję się, że jak się na niego rzuci, to to będzie jej ostatni dzień w naszym domu. Oczywiście może jej nie głaskać, ale jednak wolałabym żeby zmieniło się jej zachowanie. Kocham ją bardzo i wybaczam jej takie zachowanie, bo myślę, że po prostu jest chimeryczna, ale nie wiem czy tak jest? Zastanawiałm się, czy czasem nie jest zazdrosna o swoje dzieci, że je głaszczę, przytulam i miziam, no ale chyba nie, bo jej poświęcam tyle samo uwagi i jest tak samo dobrze traktowana jak cała trójka. Nie wiem co zrobić.