Zaburzenia w zachowaniu Waszych kotów

[vetprocat]

Kochani kociarze! Jestem studentką II roku weterynarii i piszę pracę na temat zaburzeń behawioralnych u kotów przedwcześnie odjętych od matki. Bardzo Was proszę o wypełnienie krótkiej ankiety,która przyczyni się do lepszego poznania zachowań naszych małych tygrysów:)
Opowiedzcie mi o Waszych kotach na łamach tej ankiety i przyczyńcie się tym samym do ulepszenia życia wszystkim kotom:)

http://www.ankietka.pl/ankieta/54289/za ... kotow.html

[Satyr77]

W ankiecie są błędy, przez które nie można jej wypełnić, zakładasz z góry, że kot wykazuje zachowania agresywne, jednocześnie trzeba wypełnić ten punkt.

[najszczesliwsza]

Chciałam wypełnić, ale mój kot z ostatnich 2 pytań nie robić nic zupełnie, więc nie mogę wysłać wyniku, ponadto w pytaniu gdzie zaznacza się częstotliwość zachowań jest jedno tylko dla kocurów, ja mam kotkę kastrowaną, więc jak nic nie zaznaczę w tym miejscu to nic nie zalicza...

[biamila]

W związku z tym, że ankieta przyjęła złe założenie mogę napisać, że miałam na tymczasie 6 kociąt około miesiąca. Karmiłam butlą. Absolutnie żaden z nich nie ma i nie miał zachowań agresywnych. Wszystkie są cudnymi miłymi kotami. A trzy z nich są nawet "namolnie" miziaste.

[Satyr77]

Autorko, przemyśl jeszcze ankietę i wstaw nową, bo tej naprawdę nie idzie wypełnić.
Biamila dokładnie, autorka zakłada już pewne zachowania.

[najszczesliwsza]

Moja kotka poza tym, że myśli, że jest psem (w domu nie mam psów), to chyba wszystko z nią okej.

[Satyr77]

U mnie tylko nadmierne okazywanie czułości w różny sposób, ale to jest uzależnione i tak od charakteru kota, dwa maluchy które trafiły do nas na DT brat i siostra, były zupełnie inne z charakteru od początku.

[Zofia.Sasza]

A co zrobić jak kot wcale nie wykazuje agresji?

[wania71]

Niby to oczywiste, że z skoro ankieta dotyczy kotów, to najlepiej przepytać miauowiczów
Mimo to może być z tym kłopot, bo jakkolwiek pewnie wszyscy tu się zgodzą, że kociaki zbyt szybko zabrane od matki przejawiają problemy, to jednak większość z nas tego nie doświadcza, bo problem zwykle dotyczy kociąt oddzielonych od matki i co istotne, rodzeństwa, i będących jedynym zwierzakiem w domu opiekuna.
Od czasu do czasu pojawiają się tu rozpaczliwe wątki nowych na forum osób, które mają kłopot z mocno rozrabiającym kociakiem i szybko dostają diagnozę i radę, by adoptować drugiego kota.
Jak wielu z forum, przygarnęłam malutką kicię, która straciła mamę i nie miała rodzeństwa, ale u mnie dołączyła do stada, które zrekompensowało jej brak najbliższej rodziny i kotka nie stwarza problemów, choć do dzisiaj, a ma 2 lata, próbuje mnie czasem pociumkać.