Jestem.
Wnerwiona na te padalce jak cholera.
Kiedy tylko przekroczyłam próg mieszkania, od razu uderzył mnie jakiś dziwny zapach, tak jakby lakieru do paznokci.
No i bingo. W salonie na podłodze zastałam stłuczoną buteleczkę z lakierem. Mlecznofioletowa mazia wszędzie dookoła: na stole, na ścianie, na podłodze... Na szczęście (jakimś nieprawdopodobnym cudem

) nie rozniosły tego chociaż na dywan, ale sprzątania i - co najgorsze - trwałych zniszczeń

- było i tak całe mnóstwo. 'Dziurę' na blacie stołu, powstałą po czyszczeniu (czyściłam naturalnie zmywaczem do paznokci, więc przy okazji starł się wierzchni lakier

) zakleiłam kwiatkiem wyciętym z samoprzylepnej tapety, ogromna 'dziura' na ścianie (farba starta do samego tynku, inaczej nie dałoby rady usunąć tego piekielnego lakieru) na razie musi zostać, bo chwilowo nie mam na nią żadnego pomysłu... Gdybym wiedziała, które wpadło na pomysł bawienia się buteleczką z lakierem i które zwaliło ją na podłogę, ubiłabym na miejscu
Typuję Plusia (bo durny i lubi się bawić), Młodą (bo młoda i ciekawska) albo Maćka (bo niespokojny duch)
Bioxetin odstawiony trzy dni temu, widać niestety przestał już działać, ponieważ Lisisko znów szczy

Po powrocie do domu zastałam w kuchni olane drzwiczki mikrofalówki, a w pokoju - kałużę pod komodą

W pierwszym odruchu miałam ogromną ochotę zakończyć tę przymusową przerwę i znowu podać szczylowi proszek, ale chwilę się zastanowiłam i jednak nie podałam.
Bo chyba mimo wszystko wolę mieć jeszcze przez 10 dni codziennie obszczywane mieszkanie niż kolejnego ciężko chorującego i np. - tfu tfu tfu - umierającego na nowotwór - kota
...Zasiłku jak nie było, tak nie ma
A już w sobotę czekają nas kolejne kocie wydatki
Dobranoc Kochani.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]