Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... MA DOM :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 31, 2011 23:08 Re: Czarne cudo *Pipi* bardzo pilnie szuka DS !!! Łódź

nika28 pisze:Państwu dwa lata temu umarł kot ze starości, Pan bardzo długo szukał kota w internecie i wreszcie trafił na Pipi.

Powiedzcie mi jedno - po jaką ch....rę ludzie szukają ładnych, zdrowych, zsocjalizowanych kotów po to, żeby później te koty mieszkały na dworze, jadły byle co i były traktowane jak piąte koło u wozu?? Czemu ci ludzie nie pójdą po prostu do schroniska i nie wezmą sobie kota, nie wyleczą, nie odkarmią, tylko biorą gotowe i doprowadzają do stanu schroniskowego????
No bo ja pojąć nie mogę... :evil:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon sty 31, 2011 23:12 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Nie wiem... Nie rozumiem tego... I chyba nie zrozumiem :cry:
I jak tu oddawać zwierzęta do adopcji ? :cry: I mieć świadomość że może się zdarzyć takie coś :cry: :evil:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 21:14 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Kicia czuje się dobrze.
Dzisiaj była na zastrzyku.
Jest żwawa, cały czas siedzi na łóżku, a jak wchodzę do pokoju to biegnie się przywitać. Strasznie się tuli, wchodzi i zasypia na kolanach. Niestety łapki i brzuszek ma całe łyse, czego nie widać na zdjęciach.
Rana po sterylce trochę się paprze, dostała dzisiaj nowy kubraczek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Taki śliczny ma kubraczek :

Obrazek

Obrazek

Może ktoś da jakiś grosik na leczenie ? Kicia dostała już kilka zastrzyków, ale na razie nie jest zapłacone. No i jeszcze pewnie będzie musiała dostać kilka, bo jest całkowicie łysa pod brzuszkiem. Jak rana po sterylce się zagoi, to zrobię jej zdjęcie. Chciałabym też jej kupić jakąś lepszą karmę, bo do tej pory to pewnie jadła jakieś odpady :(
Kicia boi się moich zwierząt, ale jak bardzo ciekawska i myślę że to tylko chwilowe. Ładnie załatwia się do kuwety. Jest na prawdę super kochana.

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 02, 2011 18:22 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Kiciunia w dzień śpi, a w nocy rozrabia :twisted:
Będzie dobrze :ok: Tylko tego świerzba wyleczymy i szukamy domku. Najlepszego :1luvu:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 08, 2011 20:30 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Pipi szuka domku...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

http://img823.imageshack.us/g/rnezwierzaki078.jpg/

Pipi była wczoraj u weta, wetka powiedziała że kicia jest już zdrowa, futerko co prawda jeszcze nie odrosło, ale zastrzyki które dostała działają przez miesiąc i powinno być ok.
Pipi czuje się dobrze i już nawet przestała rozrabiać w nocy :)
Jest kochana, ale ma też swoje kocie humorki :wink:
Poogłaszam ją dzisiaj.

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 08, 2011 20:51 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

hej, ja własnie szukam towarzystwa dla mojego kocurka[kastrata]. tutaj kopiuje co kiedys napisałam w innym wątku (tam kotek znalazł szybciej domek).
Ostatnio edytowano Sob sty 28, 2012 18:16 przez katija, łącznie edytowano 1 raz

katija

 
Posty: 22
Od: Czw wrz 30, 2010 19:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 08, 2011 22:11 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Witaj katija :1luvu:

Pipi na inne koty raczej nie reaguje, mojego omija, czasem się powąchają, ale ogólnie przechodzą obok siebie obojętnie. Ale w sumie to się nie dziwie, bo mój Leon na nic nie reaguje entuzjazmem :wink:
Miałam też Lolka na DT, no i na Lolka fukała, ale to pewnie dlatego że Lolek też na nią fukał i 'strzelał' łapą. Ale po tygodniu oswoili się ze sobą, i było ok.
Ma trochę naderwane uszko, być może inne koty na podwórku ją atakowały...
Ale ogólnie z kotami Pipi się dogada, tyle że potrzebuje dłuższej chwili, żeby się przyzwyczaić.

A Twój kot miał styczność z innymi zwierzakami ? Jak reaguje ? :)

Pipi też czasami ugryzie lub drapnie podczas miziania, ale taki już urok kotów :wink:
No i to nie na poważnie, ale dla zabawy.

Ona ma świerzba, ale dostała chyba 4 zastrzyki, które działają przez miesiąc i powinno jej futerko odrosnąć. Już odrasta :). Inne koty nie powinny się zarazić - tak nam wet powiedziała, z resztą mój Leon razem z nią siedzi bo nie mamy jak ich za bardzo odizolować, a on zawsze łapie wszystkie syfy i zawsze choruje. Przy każdej okazji :?.

Myślę że transport da się zorganizować jakoś. Albo zrzucimy się na bilet pociągiem, i ją zawiozę :wink:

Ona jest na prawdę fajna, a ja pierwszy raz widzę żeby kot tak mocno wtulał się człowieka... U tego dziada chyba nie była w ogóle głaskana :(
No i sierotka siada na łóżku, zaczyna mruczeć i intensywnie ugniatać koc... Taka bidulka :(

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 08, 2011 22:50 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Plastek właśnie z kotami styczności nie ma żadnej - ostatnio byłam u weta i pani miała kocura(który w ogóle sie moim nie zainteresował) to Plastuś zaczął tak warczeć(buczeć) raczej niezbyt przyjaźnie...nie byl tez zbyt wyrywny - tylko sobie lezał i buczał :)

no i właśnie liczę na to, że kotki się polubią i bedą się razem bawić, bo są chyba w podobnym wieku. no i mam cichą nadzieję, że się nawzajem nauczą, że gryzienie to nie jest to.

A czy trzeba kotki przebadać na jakies inne choroby?(moj ostatnio byl szczepiony Tricat Trio)

katija

 
Posty: 22
Od: Czw wrz 30, 2010 19:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 08, 2011 23:01 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Ojej, jaka śliczna kociczka :1luvu: , fajnie jakby miała domek w Gdyni ;)

Natalia_

 
Posty: 31
Od: Sob lut 05, 2011 12:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto lut 08, 2011 23:23 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

nika28 możliwe, że już to wiesz :oops: , ale ona najprawdopodobniej wyłysiała tak od tasiemca. Miałam kotkę która łysiała w podobny sposób, leczyliśmy ją na grzyba, a okazało się, że przyczyną tył ten przebrzydły tasiemiec. Po porządnym odrobaczaniu futerko zaczeło odrastać :ok:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto lut 08, 2011 23:30 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Miss pisze:nika28 możliwe, że już to wiesz :oops: , ale ona najprawdopodobniej wyłysiała tak od tasiemca. Miałam kotkę która łysiała w podobny sposób, leczyliśmy ją na grzyba, a okazało się, że przyczyną tył ten przebrzydły tasiemiec. Po porządnym odrobaczaniu futerko zaczeło odrastać :ok:


O kurcze, tego to nie wiedziałam ! Dobrze, że napisałaś.

No tak, ona nawet wymiotowała tasiemcem... :roll:
Teraz jest już odrobaczona i w takim razie wszystko powinno być ok :ok:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 09, 2011 16:03 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Jaka piękna koteczka :1luvu: jak można ją było zabiedzić? Ja gdybym robiła te wizyty to bym bardzo podchwytliwie pytała coby przesiać takie dziadostwo :evil: A w ogóle to koty powinny kosztować, nawet dachowce z podwórka, wtedy żaden oszołom który żałuje kotu wszystkiego nie skusiłby się na kosztowne zwierze :evil:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 09, 2011 16:27 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Shalom, to był 'domek', który znalazła moja sąsiadka... Też kociara... Ale ona nie jest doświadczona i nie sprawdzała go dokładnie, a mój błąd był taki że jej uwierzyłam i prawie w ciemno wydałam kicię :cry:
Ale to było dawno, teraz nawet boję się wydawać koty do znajomych.... tyle się słyszy :cry:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 09, 2011 16:31 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

nika28 pisze:Shalom, to był 'domek', który znalazła moja sąsiadka... Też kociara... Ale ona nie jest doświadczona i nie sprawdzała go dokładnie, a mój błąd był taki że jej uwierzyłam i prawie w ciemno wydałam kicię :cry:
Ale to było dawno, teraz nawet boję się wydawać koty do znajomych.... tyle się słyszy :cry:


Nika oczywiście, ze to był błąd, ale niestety tak czasami się zdarza. My oddałysmy suczkę do ciotki kolezanki. Miało byc super - dobrze, ze pojechałyśmy na wizytę poadopcyjna w parę miesięcy potem, a suczka na łańcuchu!!! :cry:


Piękna kicia... A ludzie jak to ludzie :evil: Po co kotu imię..? :evil:

iwop

Avatar użytkownika
 
Posty: 1306
Od: Sob lut 24, 2007 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Swietokrzyski

Post » Śro lut 09, 2011 16:37 Re: Czarna, pół-długowłosa Pipi odebrana z adopcji... str. 3

Nika,
gdzie ten grosik zapodać?

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 4 gości