Roluś jedzie do DS, Malinka nadal w piwnicy ...

Cudne fotki i jak Rolandzik pięknie się prezentuje na tej jasnej kanapie-cudo :1luvu:

na pierwszym zdjęciu się normalnie uśmiecha-bosko!
Oby tylko nowi właściciele byli odpowiedzialni,kochali,dbali i podarowali mu dom do końca jego życia.
Ostatnio tyle zwierzaków jest oddawanych,z roku na rok coraz więcej

A Rolandzik zasługuje na swoich dużych już do końca :1luvu:

Z resztą każdy zwierzak na to zasługuje,ale nie wszyscy ludzie jak widać zasługują na zwierzę.

Teraz trzeba szukać domku Malince i działać coś z tą biedną kotunią co "wypadła" z balkonu.

Kochana, uśmiechnieta mordka

Przepiękny z niego kot.

Ja też się pocieszam, że te wszystkie działania to z nadgorliwości. Co do weta to pewnie pomyśleli, że do odrobaczenia czy szczepienia nie potrzeba specjalnej filozofii i można póść do pierwszego z brzegu. Jak widać nawet przy takich prostych zabiegach trzeba myślacego lekarza.

Trzymam wielkie kciuki za pięknisia i tę śliczną malutka kruszynkę :ok:

(jeden z moich obecnych rezydentów trafił do mnie jako tymczas z połamaną miednicą i rozerwaną przeponą - wet. stwierdził, że po objawach widać, że był to ewidentnie upadek z dużej wysokości

. Serce mi pęka i nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy widzę kolejną ofiarę ludzkiej bezmyślności).

velvet pisze:a to dostałam na meila

Rozpłynęłam się :1luvu:

100% kota w kocie. Niesamowity :1luvu:

Trzymam kciuki teraz za Malinkę i kolejną kruszynę :ok:

To zdjęcie jest po prostu świetne - on się uśmiecha

Oj, kibicowałam mu bardzo, bo on taki podobny do mojego Filusia, też duży, piękny, pręgowany kocurek... :kotek:

ja też kocham to zdjęcie :1luvu:

chociaż tego kota bardziej

a połamana kiciunia odnalazła właściela, po wstępnej rozmowie miałam ochotę Panią potrząsnąć :evil:

no ale mam nadzieję że się dogadałyśmy, będzie kota leczyć, i mam jej pomóc zamontowac siatke na balkonie - prawdopodobnie ...
zobaczymy co bedzie
a kicia ma na imię Kaja

velvet pisze:ja też kocham to zdjęcie chociaż tego kota bardziej

a połamana kiciunia odnalazła właściela, po wstępnej rozmowie miałam ochotę Panią potrząsnąć

no ale mam nadzieję że się dogadałyśmy, będzie kota leczyć, i mam jej pomóc zamontowac siatke na balkonie - prawdopodobnie ...
zobaczymy co bedzie
a kicia ma na imię Kaja

O, a jak Ci się udało znaleźć tę panią?
Przejęła się tym, co się stało?
No i przede wszystkim - co z kotkiem?

Przyłączam się do pytania daggie ,a oprócz tego "zapytuję" o wieści o Rolandziku z nowego domku i o Malinkę,czy może ma już domek jakiś?

Roluś jedzie do DS, Malinka nadal w piwnicy ...

Kto przegląda forum