Ostrzeżenie przed Profenderem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 07, 2011 17:30 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

Smutne :( Szkoda kotki.
Ale kto mógł zakładać, że tak się skończy?

Profender stosuję od dawna, na trzech kotach, a zdarzało się, że i na tymczasach. Nigdy nie miałam negatywnych reakcji, trzeba tylko dobrze zapodać na kark i uważać, żeby się nie porozlewało po bokach.

Ale nasza sunia (już nieżyjąca, z innego powodu) dostała kiedyś Advocate i miała lekki wstrząs toksyczny.

Ze zwierzakami jest jak z ludźmi. Dlatego we wszelkich ulotkach są możliwe działania niepożądane. Jedni nie zareagują, inni będą mieć dolegliwości.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lut 07, 2011 19:26 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

J.D. pisze:Więc tytuł wątku nie powinien byc "ostrzeżenie przed profenderem" tylko "skutki nie umiejętnego zastosowania profendera" bo wychodzi na to,że profender sam w sobie jest beee a tak nie jest.
Myślę jednak, że taki tytuł jak teraz jest lepszy.
Skłoni więcej osób do przeczytania wątku i zastanowienia się, uwagi, patrzenia na ręce wetowi, przeczytania jaką dawkę kotu podają. Po prostu większej ostrożności.
A to jest, jak widać, bardzo potrzebne, zresztą jak przy podawaniu każdego innego leku.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14037
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 07, 2011 21:36 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

Kazia pisze:Już wiem więcej.
Okazuje się, że kotka nie miała biegunki.
Dobę po podaniu Profendera zwymiotowała, po czym zaszyła się w kąt i odmówiła jedzenia, kontaktu z ludźmi.
To było wieczorem, od rana nast dnia już była intensywnie leczona, nawadniana, codziennie u weta.
"Profendera było dużo, rozlał się po kocie, kotka go wylizała"
Cała choroba trwała krócej niż tydzień.
Nie wiadomo, czy to była za duża dawka, czy zaszkodziło samo wylizanie, opakowanie raczej już nie jest dostępne, żeby sprawdzić.

Kotka miała ok 3 lata, opiekunka ją dostała, miala odrobaczyć jak juz się zaaklimatyzuje. Nie umiała podać tabletek i nie chciala kotki stresować tabletkami, więc wybrala Profender :(



Przepraszam, z wiadra polewala czy co? A czytać to ta opiekunka umie? Bo wyraźnie jest napisane, żeby kot nie zlizywal.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 08, 2011 8:34 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

felin pisze:
Kazia pisze:Już wiem więcej.
Okazuje się, że kotka nie miała biegunki.
Dobę po podaniu Profendera zwymiotowała, po czym zaszyła się w kąt i odmówiła jedzenia, kontaktu z ludźmi.
To było wieczorem, od rana nast dnia już była intensywnie leczona, nawadniana, codziennie u weta.
"Profendera było dużo, rozlał się po kocie, kotka go wylizała"
Cała choroba trwała krócej niż tydzień.
Nie wiadomo, czy to była za duża dawka, czy zaszkodziło samo wylizanie, opakowanie raczej już nie jest dostępne, żeby sprawdzić.

Kotka miała ok 3 lata, opiekunka ją dostała, miala odrobaczyć jak juz się zaaklimatyzuje. Nie umiała podać tabletek i nie chciala kotki stresować tabletkami, więc wybrala Profender :(



Przepraszam, z wiadra polewala czy co? A czytać to ta opiekunka umie? Bo wyraźnie jest napisane, żeby kot nie zlizywal.
Domyślam się, że Profender nie jest sprzedawany w wiadrach, tylko w jakichś fiolkach. A kazda fiolka ma zawartość na określoną ilość kilogramów zwierzaka.

Nie rozumiem takich komentarzy.
Opiekunka nie wzięła sobie tego Profendera z ulicy, ani od kowala.
Sprzedał jej go lekarz weterynarii.
I to weta zadaniem było BARDZO DOKŁADNIE poinstruować, jak ma go zastosować, uprzedzić o ostrożności i ew niebezpieczeństwie.

Każdy lek może sie okazać potencjalnie niebezpieczny.
I jeśli jest to lek zaordynowany przez weta, to weta obowiązkiem jest dopilnować, żeby pacjent był dobrze uświadomiony, jak ten lek stosować. Bo to nie pacjent ma obowiązek czytać ulotki, tylko wet.

To, że większość z nas wlaśnie te ulotki czyta i samemu różnych rzeczy pilnuje, dowodzi ogromnej niefrasobliwości większości wetów (nie wszystkich), wręcz lekceważenia przez wetów pacjenta i zwierzęcia powierzonego jego leczeniu. Nawet jeśli to leczenie to tylko odrobaczenie miało być.

Myślę, że ten wątek nie ma na celu, teraz po śmierci kotki, szukać winnego tej śmierci.
Chcialabym, aby byl ostrzeżeniem dla opiekunów zwierząt, żeby nie ufali ślepo ani wetom ani lekom. Żeby zdawali sobie sprawę, że chemia dla kota może być śmiertelna, nawet w postaci leku.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14037
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 08, 2011 9:06 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

Smutno
Moje koty odrobaczam profenderem.Podaję na kark.
Ale pierwsze "podanie" było zrobione przez lekarza.Dokładnie pokazał jak nalezy go dawkować
Lekarz powinien uczulic ze kot nie powinien tego zlizywac
Tutaj widac tego zabrakło
szkoda
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 08, 2011 9:24 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

Kazia pisze:...
Nie rozumiem takich komentarzy.
Opiekunka nie wzięła sobie tego Profendera z ulicy, ani od kowala.
Sprzedał jej go lekarz weterynarii.
I to weta zadaniem było BARDZO DOKŁADNIE poinstruować, jak ma go zastosować, uprzedzić o ostrożności i ew niebezpieczeństwie.

Każdy lek może sie okazać potencjalnie niebezpieczny.
I jeśli jest to lek zaordynowany przez weta, to weta obowiązkiem jest dopilnować, żeby pacjent był dobrze uświadomiony, jak ten lek stosować. Bo to nie pacjent ma obowiązek czytać ulotki, tylko wet.

To, że większość z nas wlaśnie te ulotki czyta i samemu różnych rzeczy pilnuje, dowodzi ogromnej niefrasobliwości większości wetów (nie wszystkich), wręcz lekceważenia przez wetów pacjenta i zwierzęcia powierzonego jego leczeniu. Nawet jeśli to leczenie to tylko odrobaczenie miało być.

Myślę, że ten wątek nie ma na celu, teraz po śmierci kotki, szukać winnego tej śmierci.
Chcialabym, aby byl ostrzeżeniem dla opiekunów zwierząt, żeby nie ufali ślepo ani wetom ani lekom. Żeby zdawali sobie sprawę, że chemia dla kota może być śmiertelna, nawet w postaci leku.

Nie mogę się z tym zgodzić. Nie chodzi o szukanie winnego, ale ulotki są jednak przeznaczone dla osoby bezpośrednio stosującej lek. Nawet po otrzymaniu instrukcji od weta, "psim" obowiązkiem opiekuna jest weryfikacja, czy w przekazie od weta nie zaistniał błąd.

Osobiście gdy kupowałem tabletki na odrobaczanie luzem (bez ulotki), maglowałem weta odnośnie dawki i sposobu podawania. Niezaleznie od otrzymanych informacji i tak sprawdzałem w internecie, czy się zgadza. Wszystkie preparaty odrobaczające są toksyczne dla organizmów żywych. Będąc nieco bardziej toksyczne dla robaków, zabijają je, jednocześnie pozostawiając organizm nosiciela w miarę nieuszkodzonym. Tymniemniej zagadnienie ilościowe i sposobu podawania jest niezwykle istotne dla bezpieczeństwa nosiciela i powinno być traktowane ze szczególną starannością przez opiekuna. Jeśli zaś opiekun nie czuje się na siłach, czy boi się, sam podac takiego leku - powinien zwrócić się do lekarza wet. O odpowiedzialności weta można mówić tylko w tym ostatnim przypadku.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 08, 2011 9:26 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

Ja ostatnio podawałam profender swoim kotkom. Większa dostała dawkę przewidzianą dla średniego kota i przyznam szczerze, że też przy aplikacji miałam wrażenie, że się rozlewa na boki i w ogóle tego płynu jest strasznie dużo. Na szczęście obie kotki czują się ok.

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 08, 2011 9:40 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

Moje koty też dostają profender, z tym że podaje go weterynarz ( po uprzednim zważeniu ).
Nigdy nie miały żadnych skutków ubocznych.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 08, 2011 12:08 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

Mój wet zawsze pyta ile waży dany kot. Są różne aplikatory.

Ulotki są dla pacjentów. Dla lekarzy, farmaceutów także, ale to nie wyklucza, że pacjent już nie musi. Musi.
§ 10. Rozporządzenia o reklamowaniu środków leczniczych w tym weterynaryjnych:
Reklama produktu leczniczego weterynaryjnego kierowana do publicznej wiadomości w formie audiowizualnej, wizualnej lub dźwiękowej, poza danymi określonymi w § 6 ust. 1, zawiera ostrzeżenie o następującej treści: „Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania.".

Bez powodu się tego nie pisze. Nie jest sformułowane "możesz się zapoznać" lecz "zapoznaj się" - nie bezcelowo, prawda?

Nie chodzi, by w wątku szukać winnego śmierci. Kotki żal. Bardzo.

Kazia pisze:Chcialabym, aby byl ostrzeżeniem dla opiekunów zwierząt, żeby nie ufali ślepo ani wetom ani lekom. Żeby zdawali sobie sprawę, że chemia dla kota może być śmiertelna, nawet w postaci leku.

Zgadzam się. Ale należy dodać: ostrzeżeniem przed niefrasobliwością opiekunów także.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lut 08, 2011 12:18 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

PcimOlki pisze:(...)Nawet po otrzymaniu instrukcji od weta, "psim" obowiązkiem opiekuna jest weryfikacja, czy w przekazie od weta nie zaistniał błąd.(...)

Zwłaszcza, że były na forum fatalne przypadki, kiedy to na przykład wet pomylił preparat dla kotów z preparatem dla psów (adantage/advenix).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lut 08, 2011 12:31 Re: Ostrzeżenie przed Profenderem

joshua_ada pisze:Mój wet zawsze pyta ile waży dany kot. Są różne aplikatory.

Ulotki są dla pacjentów. Dla lekarzy, farmaceutów także, ale to nie wyklucza, że pacjent już nie musi. Musi.
§ 10. Rozporządzenia o reklamowaniu środków leczniczych w tym weterynaryjnych:
Reklama produktu leczniczego weterynaryjnego kierowana do publicznej wiadomości w formie audiowizualnej, wizualnej lub dźwiękowej, poza danymi określonymi w § 6 ust. 1, zawiera ostrzeżenie o następującej treści: „Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania.".

Bez powodu się tego nie pisze. Nie jest sformułowane "możesz się zapoznać" lecz "zapoznaj się" - nie bezcelowo, prawda?

Nie chodzi, by w wątku szukać winnego śmierci. Kotki żal. Bardzo.

Kazia pisze:Chcialabym, aby byl ostrzeżeniem dla opiekunów zwierząt, żeby nie ufali ślepo ani wetom ani lekom. Żeby zdawali sobie sprawę, że chemia dla kota może być śmiertelna, nawet w postaci leku.

Zgadzam się. Ale należy dodać: ostrzeżeniem przed niefrasobliwością opiekunów także.


Dokladnie o to mi chodzi. Kot nie przeczyta "Ulotki informacyjnej dla pacjenta" (tak się to nazywa), bo nie umie.
A ile jest na tym forum wpisów, że kot dostal jakiś zastrzyk czy dwa? Weterynarz nie powiedzial, opiekun nie pytal i klopot gotowy. Czasem taka informacja nic by nie dala, bo opiekun i tak średnio zorientowany w różnych zawilościach farmaceutycznych, ale przeczytanie informacji o sposobie aplikacji takiego Profendera chyba nie jest zbyt skomplikowane.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, misiulka i 632 gości