Wróciliśmy z wizyty.
Oczywiście pobrać Zuzi krew to graniczy z cudem.Nie obyło się bez warczenia i ręcznik na głowie.
Po tym wszystkim najlepiej odreagować na TŻ-cie,bo dla niej on jest najniżej hierarchii w domu w związku z czym go ugryzła,gdy stała na ziemi,a wcale nie był najbliżej

Do mnie podeszła i nadstawiła główkę na buziaka,bo pokazał jaka jest dzielna.
Zbadaliśmy cukier od razu,w stresie miała 103.
Zuzek faktycznie podczas badania palpacyjnego miauknęła dziwnie,no ale jutro wyniki i zobaczymy co wykażą.
Jeśli będzie jakiś stan zapalny to zrobimy usg.
Megunia-badanie palpacyjne wykazał coś w jelitach,qupalka,ale jeszcze nie uformowanego zbyt dobrze i pewnie w takiej wersji zostanie wydalony.
Wet jest jak najbardziej za karmą Intestinal skoro qupki ma takie jakie ma.
Zaraz robimy zamówienie w animalii,bo tylko tam mają lecznicze karmy,a muszę też dla zuzki zamówić,a animalia ma obie.
Dostała kolejny zastrzyk Zylexisu,za tydzień ostatni.
Po dwóch tygodniach będziemy powtarzać morfologię z rozmazem,żeby sprawdzić stan leukocytów i limfocytów.
Oczywiście zabijcie mnie,ale tak się bałam,żeby nie zapomnieć spytać o cokolwiek,że zapomniałam o wydrukach rachunków.
No,bo jeszcze wspomniałam o jednej rzeczy i się rozgadaliśmy.
Zauważyłam,że często Megi stawia tylnie łapki na płasko,tzn.na całej stopie i wyczytałam o cukrzycy.Oczywiście może panikuję,bo nie robi tak ciągle,ale często i wzbudziło to mój mały niepokój.
Jutro luby po pracy będzie odbierał wyniki to weźmie rachunki,bo moja głowa nie od tego.
Niestety jak się płaci to serce krwawi,a dziś wydaliśmy 245 zł.
110zł dług z zeszłego tygodnia za FeLV laboklin
85 zł zuzia morfologia z rozmazem plus biochemia
50 zł Zylexis Meguni.
Pozdrawiamy w oczekiwaniu na jutrzejsze wyniki Zuzki i piątkowe wyniki Meguni.
Rozliczenie jutro-przepraszam.