BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Nie moge pomóc :cry:

Moge tylko kciuki trzymać

ja też zakocona

trzymanie

jest tez ogromnie wazne

dziekujemy

trzymanie trzymaniem, ale żeby udało się go uratować...
:ok:

Trzymamy

Czy coś wiadomo co z Bazylim?

no wlasnie wiadomo cos :?:

ewung pisze:Czy coś wiadomo co z Bazylim?

jak jego łapka, czy opatrunek się utrzymał ?

ja też trzymam kciuki :ok:

Ale czy on naprawdę musi być całkowicie odizolowany? Przecież jeżeli ktoś ma w miarę zdrowe i domowe koty, to raczej on jest dla nich większym zagrożeniem (dopóki nie mamy testów) niż one dla niego. Może wystarczyłaby klatka?
Trudno tutaj znaleźć niezakocony dom

Bazyli po hydrożelu zaczął odczuwać ulgę, zaczyna stawać na tej łapie. Ma apetyt, mruczy, jest milusiński.

Także jest lepiej, póki co, ale problem z kuwetą jest nadal. Opiekunka twierdzi, że to może psychika albo po prostu potrzebuje więcej czasu na
nauczenie się tego. Opatrunek cały czas na miejscu, trzyma się.

Także nieco optymistyczniej. :ok:

Dziewczyny nie chce nic mowic ale - poprosze tylko o bardzo mocne kciuki :ok:

Bazyli pozdrawia:))

Obrazek

to sikanie poza kuwetą to może być sprawa stresu.
Ale może być też problem z pęcherzem.
Może furagin macie?

A kciuki jak najbardziej :ok:

to też, że nie może sie za bardzo przemieszczać.
choc koty są czyściochami i starają się bardzo, by nie sikać poza kuwetę.
Jeśli on jest w klatce (bo nie doczytałam) to może warto złapać mocz i dać do badania?

magdaradek biedulek w tej chwili przebywa w piwnicy ;/ ale jest pod opieka weta

BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Kto przegląda forum