Mruczeńka1981 pisze:Magda ja nie wymyślam, piszę to co potwierdził mój wet. A skoro tak się dobrze u Ciebie czuł, to szkoda, że musiał od Ciebie odejść.
u mojego kota wykryto guzek szybko rosnący na tydzień przed corocznym szczepieniem, w związku z tym od razu miał zabieg operacyjny usunięcia guza,lekarz od razu nam powiedził że nie wygląda to dobrze ale musimy poczekac na wynik, bozmiana moję być tylkozwykłym atopowym zapaleniem skóry...
Po ok. 8 dniach okazało się że Rudy pilnie szuka DT a u mnie akurat wyadoptowałam tymczasa i zwolniło sie miejsce ....
więc w związku z tym że rudy był w miarę zdrowy zdecydowaliśmy się go zabrać...
po dwóch dniach Rudy zaczął kichać i kaszleć okazało się że jest przeziębiony. W tym samym dniu dostaliśmy wyniki biopsji mojego kota - nowotwor złosliwy w najwyższej klasie złośliwości....
mój wet stwierdził że choroba Rudego może być zagrozeniem dla mojego nieszczepionego kota....

i że lepiej odizolować je od siebie, ja niestety nie mam piwnicy ani komórki gdzie mogłabym go przetrzymać przez okres choroby... tym bardziej że rana pooperacyjne u mojego kota nie goi sie tak jak powinna....ale to i tak teraz nie ważne
powiedziałm o tym nataszy25 i zapytałam czy nie uda się poszukać kogoś innego do opieki nad Rudym, zadzwoniła za moment i powiedziała, ze ma kogoś ale muszę kota zawieść w miarę szybko, bo ona wyjeżdza...
nie ukrywam, że wybrałam bezpieczeństwo mojego kota... i tylko dlatego go oddałam
i jeśli myślisz, że zrobiłam to celowo i z premedytacją to się mylisz...
przykro mi, że osądzasz mnie nie znając sytuacji...
A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..