Dwie czarne bez prawa do wyboru - reaktywacja

Też jestem pokoleniem PERFEKTU :roll:

a po lokalach się nie szwędam, palę sobie kulturalnie w domowych pieleszach . Fajnie taki lokal mieć, nie wiem czy u nas gdzieś istnieje. Lokale odwiedzam głównie podczas przymusowych wyjazdów z TZtem żeby sie posilić. Trzeba sobie radzić jakoś - to korzystam z toalet i tam sobie dymam :smokin:

Widok wchodzących po mnie - bezcenny :ryk:

Ja mam spenetrowaną pod tym względem Starówke bo chodzimy z dziewczynami raz na kilka tygodni do kina a potem na pogaduchy i jesteśmy grupą mieszaną paląco-nieplacą.
Jako z-ca Kierownika Wycieczki znanego również jako Matka Bandy Czworga musze wiedziec takie rzeczy bo organizujemy tez zloty z okazji np. tego, że ktos z wielkiego swiata sie pojawił i pada hasło o spotkaniu.
Tym razem byłyśmy same i nagadałyśmy się do ochrypnięcia przy okazji testując kolejny lokal po remoncie przystsosowawczym :piwa:

No i MARKOWSKI :1luvu:

Prawdziwy, dobrze widoczny, z siwymi piórami do pasa - tez prawdziwymi :1luvu:

, jak wziął powietrza w płucka i ryknął to w paputki wszystkim poszło :1luvu:

I pewnie piszczałyście i szczały :1luvu:

Od tego była młodziez skacząca pod sceną :twisted:

Miałyśmy dobre, punktowane miejsca, organizacja w sensie utrzymania porządku wzorcowa - jeden burak przyszedł nawalony i zaczął sie pultać to go wyłuskali w pięć minut :twisted:

Słowem - wszystko było tak jak byc powinno :1luvu:

Zazdraszczam :1luvu:

Ja w zeszłym roku chciałam się na woodstock z cór wybrać, ale mnie nie wzięli :mrgreen:

Nie pojmuję, dlaczego :lol:

Zupełnie ich nie rozumiem :mrgreen:

Nie wiedzą ile pauera drzemie w takich ryczących czterdziestkach :mrgreen:

Dzwonił właśnie pierworodny. Stracił telefon :evil:

W KIBLU

Mnie w zeszłym roku kot-B. w misce utopił :ryk:

Dawaj szczegóły :twisted:

Szczegółów nie znam :mrgreen:

Nie wiem, w jakich okolicznościach, czy przed, czy po... Nokię odzyskał, ale nie odpaliła :mrgreen:

Abonament był na mnie, umowa sie kończy to pewnie nowy dadzą, jak ładnie poproszę. Tylko zawartości szkoda, bo miał wszystkie dziennikarskie kontakty :roll:

Ja karte uratowałam - tylko szlag trafił zamoczone styki :roll:

W takich okolicznościach należy natychmiast rozkręcić i wysuszyć suszarką. Kolega mnie nauczył - swój uratowałam - działa do dziś

Dokładnie.
Karte wyjęłam, nie zdążyła namoknąć ale aparat leżał za długo w wodzie i żadne suszenie nie pomogło. Od tamtego czasu wszystkie kontakty zapisuje na karcie nie w telefonie