Też jestem pokoleniem PERFEKTU a po lokalach się nie szwędam, palę sobie kulturalnie w domowych pieleszach . Fajnie taki lokal mieć, nie wiem czy u nas gdzieś istnieje. Lokale odwiedzam głównie podczas przymusowych wyjazdów z TZtem żeby sie posilić. Trzeba sobie radzić jakoś - to korzystam z toalet i tam sobie dymam Widok wchodzących po mnie - bezcenny
Ja mam spenetrowaną pod tym względem Starówke bo chodzimy z dziewczynami raz na kilka tygodni do kina a potem na pogaduchy i jesteśmy grupą mieszaną paląco-nieplacą. Jako z-ca Kierownika Wycieczki znanego również jako Matka Bandy Czworga musze wiedziec takie rzeczy bo organizujemy tez zloty z okazji np. tego, że ktos z wielkiego swiata sie pojawił i pada hasło o spotkaniu. Tym razem byłyśmy same i nagadałyśmy się do ochrypnięcia przy okazji testując kolejny lokal po remoncie przystsosowawczym
No i MARKOWSKI Prawdziwy, dobrze widoczny, z siwymi piórami do pasa - tez prawdziwymi , jak wziął powietrza w płucka i ryknął to w paputki wszystkim poszło
Od tego była młodziez skacząca pod sceną Miałyśmy dobre, punktowane miejsca, organizacja w sensie utrzymania porządku wzorcowa - jeden burak przyszedł nawalony i zaczął sie pultać to go wyłuskali w pięć minut
Szczegółów nie znam Nie wiem, w jakich okolicznościach, czy przed, czy po... Nokię odzyskał, ale nie odpaliła Abonament był na mnie, umowa sie kończy to pewnie nowy dadzą, jak ładnie poproszę. Tylko zawartości szkoda, bo miał wszystkie dziennikarskie kontakty
Dokładnie. Karte wyjęłam, nie zdążyła namoknąć ale aparat leżał za długo w wodzie i żadne suszenie nie pomogło. Od tamtego czasu wszystkie kontakty zapisuje na karcie nie w telefonie
Zem jezd Mój pierwszy ukochany telefonik(do tej pory nie mogę go odżałowac)postanowił wykąpac się w misce ,kartę uratowałam,ale telefonik był już zamoknięty naśmierc