tu leży szefu na kanapie

teraz na podłodze

generalnie jest wszystko ok
właśnie dziś rozmawiałam z dużym
no i jestem troszkę zła
bo kąpali kota wczoraj, a mówiłam że nie ma takiej potrzeby
i dziś byli u weta - specjalnie szukałam polecanej przez forumowiczów lecznicy, zresztą sami chcieli, niestety wet a wet to naprawdę czasem duża różnica -
a oni poszli gdzies tam blisko, i kot został powtórnie odrobaczony, od razu za jednym machem zaszczepiony, i to jeszcze na wściekliznę dodatkowo

także jestem trochę zła, bo wszystko tłumaczylam, że najpierw odrobaczyć, potem za jakiś czas zaszczepić, wszystko powoli , i nie kąpać, a tu nic mnie nie posłuchali ...
przynajmniej w domu wiem że jest dobrze, jest głaskany przytulany, bawi się Roluś w nocy jak wściekły mały kotek
dziś musiałam przerwać rozmowę bo przyszła do mnie znajoma ze znalezionym połamanym kotkiem który spadł komuś z balkonu ..... ale jutro zadzwonie i dowiem się reszty co i jak z Rolusiem
i będę mieć zdjęcia nowe