Witamy,
parę wieści z frontu: mieszkamy w Bielsku, już na stałe, a do towarzystwa mamy już tylko jednego szczurka ... (na szczęście szczurek jest typem samotnika, więc nie przeżył bardzo śmierci swojego kompana i normalnie funkcjonuje, i chyba lubi kontakty z Nedem). Ned psoci, najbardziej lubimy się z bawić w przyczajanie, tzn. chowam się za ścianą, a on się skrada, a gdy się wychylam, to zamiera

I tak dopóki do mnie nie dojdzie, potem skacze na moją wysokość, ucieka do innego pomieszczenia i tam bawimy się od nowa

Ma też za sobą dwa samotne weekendy, raz pojechaliśmy w nasze rodzinne strony, a za drugim razem tak jakoś, spontanicznie, nad morze

Był bardzo grzeczny, wszystko ładnie zakopane w kuwetce, a jedzonka i wody w zupełności mu wystarczyło, nawet dość dużo jeszcze zostało. Jedyny problem był taki, że chyba cały weekend przespał i potem z niedzieli na poniedziałek nie dawał nam spać
A jest tak rozmiauczony ... Gaduła taka, że czasami nie ogarniam

Parę fotek:
to tak gwoli wyjaśnienia jest szafa standardowych rozmiarów, czyli ok. 2-metrowej wysokości ... Przespał tam wówczas chyba ze 4 godziny.

To poniedziałek po samotnym weekendzie, nie dawałam mu spać cały dzień żeby miał co robić w nocy, był tak śpiący, że można mu było tą główką machać na wszystkie strony, a on i tak spał


Tu w sypialni, siedział sobie nade mną i wyciągał z łóżka:

A tu jak widać, przegrał

Uwielbiam to zdjęcie:

Zwierzę jest nam bliższe niźli anioł, choć bardziej niepojęte.
ks. Jan Twardowski