Niecałe pięc lat udało mi się słowa dotrzymać i żyć w stanie bezkocim. Kiedy ktoś oferował mi kiciusia, zawsze odmawiałam tłumacząc, że obiecałam A. Nie powiem, było to nawet wygodne

Święta to jednak magiczny czas, w którym serca otwierają się bardziej

W końcu wrócił i powiedział, że bawił się z kotkami. Poszliśmy więc tam jeszcze raz i zobaczyłam tak śliczne czarne kociaki, że dosłownie trudno było przejść obojętnie. Z uwagi na to, że kiedyś miałam kota, który był psychiczny, dużo wagę przywiązuję to socjalizacji, a te kociaki okazały się tak niezwykle przyjacielskie i ufne, że jednak zdarzył się cud i mąż już nie miał zastrzeżeń. Jeden z nich wszedł mi na kolana i tak został, więc wróciliśmy do domu z kotkiem.
Czarny bardzo szybko odnalazł się w naszym domu i jest ogromnym pieszczochem. Chodzi odważnie między moimi dwoma owczarkami belgijskimi. Umie korzystać z kuwety i jest bardzo czyściutki. Siedzi nam na kolanach mrucząc przy tym cudownie albo fajnie bawi się z naszą córką. W trzecim dniu pobytu u nas aż trudno uwierzyć, że do tej pory mieszkał w piwnicy.



Przyznam, że takiego kota jeszcze nie mieliśmy. Łagodny, od razu wychowany, idealnie nadaje się na zimowe wieczory, bo grzeje człowieka i do tego jeszcze mruczy. Dlatego dzisiaj pojechałam po jeszcze jednego kotka. Podobno dwa kociaki lepiej się chowają

Zostały jeszcze trzy

Nie jestem w stanie zbawić całego świata, ale te kotki naprawdę zasługują na coś więcej jak brudna piwnica w środku dużego miasta.
Niesamowitą łagodność oraz obycie kotki zawdzięczają mojej byłej sąsiadce, która się nimi opiekuje. Dzięki niej kotki mają co jeść, na korytarzu jest też kuweta, z której nauczyły się korzystać. Każdego człowieka wynoszącego śmieci kotki mile witają i mimo tego, że urodziły się na podwórzu, wcale nie są dzikie. Kocia matka długo i troskliwie się nimi opiekowała, co jest bardzo korzystne dla ich psychiki. W tej chwili mają około 4 miesiące i są do wzięcia. Każdy z nich zasługuje na wspaniały dom a nie na tułaczkę po piwnicach.
Co do płci, to mamy z tym trochę problemów

Popatrzcie, prawdziwe cudo!


A to chyba koteczka. Jest mniejsza od swojego poprzednika i wrażliwsza.


Pozostał jeszcze trzeci kotek. Bardzo fotogeniczny.


Jak widzicie, kotki mają czyste lśniące futerko, są zadbane i naprawdę milutkie. Może znacie kogoś, kto je pokocha?

Kotki mieszkają w Poznaniu.
Jeśli ktoś chciałby w jakiś sposób pomóc w ich adopcji, proszę o kontakt:
azirkowa@gazeta.pl, lub na PW