

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Alyaa pisze:Ale na dwór wychodzisz, prawda?
Pomyśl co będzie jak zapomnisz zabezpieczenia w postaci parasola, gdy deszcz będzie padał. Toż to ciąża bliźniacza gotowa jak nic. Przy śniegu - trojaczki gwarantowane. A grad! Czworaczki przynajmniej!
bubor pisze:Aa tam od razu k***wkę, nieco ponad rok temu na początku stycznia byłem na weselu naszego kuzyna nieopodal Krynicy , on 19 lat panienka 18 , w trakcie biesiady przysiadł się do nas jego ojciec , gość przed 50 -tką , rozmawiamy o tym i owym , o wrażeniach z imprezy .....na pytanie o dość szybkie oświadczyny , zaręczyny i ślub odparł : a cóż było robić , przyszedł do mnie matoł w październiku i powiedział że pod koniec wakacji bzyknął ową panienkę a ta kilka dni temu powiedziała mu że jest w ciąży , na pytanie czemu się nie zabezpieczyli odparł , no przecież za pierwszym razem nie można zajść w ciążę ........
Wielbłądzio pisze:Alyaa pisze:Ale na dwór wychodzisz, prawda?
Pomyśl co będzie jak zapomnisz zabezpieczenia w postaci parasola, gdy deszcz będzie padał. Toż to ciąża bliźniacza gotowa jak nic. Przy śniegu - trojaczki gwarantowane. A grad! Czworaczki przynajmniej!
Alyaa, o zabezpieczeniu to ja nie zapominam nigdy, absolutnie nigdy
AgaPap pisze:To może lepiej wogóle zrezygnować ze wszystkiego, bo nie wiadomo co w czym siedzi![]()
Bubor moja była szwagierka kilkanaście lat temu w sierpniu poznała faceta, byli ze sobą już jakieś 3 miesiące, oboje zakochaniu jak wariaci i pewnego dnia przychodzi panienka, która mówi, że jest w ciążu z tym chłopakiem. Ni cholery on nie pamiętał, żeby ją znał, a co więcej żeby z nią sypiał. On przystojny, rodzice z kasą, a dziewczyna taka sobie wieśniara. Na początku twierdził, że jej nie zna. No ale po kilku rozmowach w obecności rodziców okazało się, że i owszem dziewuszkę poznał w lipcu jak był pod namiotami z kolegami i przespał się z nią. No i efekt był, chociaż on w pierwszej chwili nie pamiętał, bo podobno cały tydzień chodził nawalony jak meserszmit. Dziewczyna ze wsi wiec i ona i jej rodzice naciskali na slub. Rodzice jego też stanęli okoniem i stwierdzili, że skoro narozrabiał to ma się z nią ożenić, bo oni starej daty są i musi być po bożemu, bo jak nie to odetną go od pieniędzy. No i ożenił się, szwagierka go oczywiście rzuciła, chociaż on twierdził ,że wszystko się da pogodzić. A z tego co wiem, to żonę zdradzał od samego początku. I on nieszczęśliwy i ona, chociaż moim zdaniem on do tego jeszcze głupi, ale dobrze mu tak, bo przemądrzały i przekonany o własnym uroku był jak cholera.
Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan, Kankan i 36 gości