Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
joshua_ada pisze:Moim zdaniem to zależy jakie jest realne zagrożenie dla tych kotek.
I czy ktoś mówi "Nie osiatkuję, bo to fanaberia" czy ktoś mówi "Ale ja nie wiem, co to znaczy osiatkować. Po co. A ile to kosztuje?" - wtedy jest szansa na negocjacje. Np. zabezpieczenie balkonu przed latem zanim się zacznie okna na oścież otwierać, itp.
puszatek pisze:Witam Was wszystkich, których los kotów nie jest obojętny. Z wielką uwagą przeczytałam Wasze posty na temat tych kotek tak zależnych od tego człowieka. Wiem już, że są z Warszawy ale czy one przebywają gdzieś w bloku czy w domku z ogródkiem? W jaki sposób chcecie je stamtąd zabrać?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, puszatek i 158 gości