Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

[Hańka]

A ja dziś pierwsze przebiśniegi widziałam Jeszcze w wersji "białym dziobem do góry", ale są. Brzydko dziś, szaro, topniejące resztki czarnego od brudu śniegu, psie łajna w różnym stadium rozmazania, śmieci...Ale te parę kiełków sprawia radość!

[mimbla64]

Tez sie musze obrobic
Dzis juz nie zdaze naladowac baterii, wkleje stary portret, na pulpit chyba sie nada
A na nowe foty Rysia w umywalce juz sie ciesze

Jaka cudna. Jej Wysokość Puchatość.

[mimbla64]

A ja dziś pierwsze przebiśniegi widziałam Jeszcze w wersji "białym dziobem do góry", ale są. Brzydko dziś, szaro, topniejące resztki czarnego od brudu śniegu, psie łajna w różnym stadium rozmazania, śmieci...Ale te parę kiełków sprawia radość!

Hańko, gdzie ty to wszystko widzisz, no gdzie? Nic takiego nie ma w Warszawie.

[Monostra]

Tez sie musze obrobic
Dzis juz nie zdaze naladowac baterii, wkleje stary portret, na pulpit chyba sie nada
A na nowe foty Rysia w umywalce juz sie ciesze

Wyjątkowo łagodnie wyszła Cesarzowa na tym zdjęciu .
Ja na pulpit nie odważę się jej dać, niestety. Wolę nie myśleć o zemście koalicjantów za zdradę, szczególnie Sybirka, który zwykł uważnie wpatrywać się w ekran .

Mimblo, czarnego śniegu (w ogóle żadnego śniegu) u nas też nie ma, psich łajn niewiele, ale bazie napęczniałe mocno, przebiśniegi też wychodzą, a na działce w górach(!) zakwitła stokrotka mutantka (taka prawdziwa, nie Femkowa, tfu!!!) - .

[Hańka]

A ja dziś pierwsze przebiśniegi widziałam Jeszcze w wersji "białym dziobem do góry", ale są. Brzydko dziś, szaro, topniejące resztki czarnego od brudu śniegu, psie łajna w różnym stadium rozmazania, śmieci...Ale te parę kiełków sprawia radość!

Hańko, gdzie ty to wszystko widzisz, no gdzie? Nic takiego nie ma w Warszawie.

Znaczy psi nie fajdają po ulicach czy przebiśniegów niet? Jeśli to drugie, to od lat mam obczajonych kilka zaprzebiśniegowanych ogródków, do których zerkam na przedwiośniu. Uwielbiam tę porę roku w całej jej wątpliwej urodzie

[mimbla64]

No dobrze. Uwierzę Wam na razie na słowo.
Może moje nicniewidzenie bierze się z tego, że chodzę tylko po trasie praca - dom. Od poniedziałku mam 5 dni urlopu. Pójdę do lasu i będę szukać: bazi, przebiśniegów i stokrotek.

[Hańka]

No dobrze. Uwierzę Wam na razie na słowo.
Może moje nicniewidzenie bierze się z tego, że chodzę tylko po trasie praca - dom. Od poniedziałku mam 5 dni urlopu. Pójdę do lasu i będę szukać: bazi, przebiśniegów i stokrotek.

Uprzedzam lojalnie - temperatura w lesie jest zwykle o 2-3 stopnie niższa niż w mieście, możesz się rozczarować. Pozaglądaj lepiej do miejskich ogródków. Miłego urlopku!

[mimbla64]

No dobrze. Uwierzę Wam na razie na słowo.
Może moje nicniewidzenie bierze się z tego, że chodzę tylko po trasie praca - dom. Od poniedziałku mam 5 dni urlopu. Pójdę do lasu i będę szukać: bazi, przebiśniegów i stokrotek.

Uprzedzam lojalnie - temperatura w lesie jest zwykle o 2-3 stopnie niższa niż w mieście, możesz się rozczarować. Pozaglądaj lepiej do miejskich ogródków. Miłego urlopku!

Dzięki za życzenia.

[Monostra]

Uprzedzam lojalnie - temperatura w lesie jest zwykle o 2-3 stopnie niższa niż w mieście, możesz się rozczarować.

Tatuś .
Haniu, jakbym słyszała mojego tatę, jak szukałam działki. My wszyscy w rodzinie może nie genetyczni patrioci (ciężko sprawdzić) , ale na pewno genetyczni ciepłolubni (sprawdzić łatwo) . Ponieważ Polska od morza do morza jakoś nie wyszła, mieszkamy, gdzie mieszkamy, a finanse sa jakie są, ciężko więc było o działkę na Morzem Śródziemnym czy chociaż Czarnym bez własnego samolotu. Szukałam więc w naszej okolicy, a logicznym wyborem były tereny na południe, więc raczej góry. Za każdym razem przedstawiając możliwy teren słyszałam od taty: "pamiętaj, że tam jest zawsze o 2-3 stopnie niżej". Teraz z rozkoszą pytam w lecie, czy na pewno chce przyjechać, gdy w Krakowie jest np. 36 stopni . Na dodatek okazało się, że wskutek konwersji, na tym południowym stoku często jest cieplej niż w Krakowie, a różnica temperatur między wsią parę kilometrów dalej i sporo niżej potrafi wynosić 10 stopni na plus . Birfanko, przepraszam za OT

[Hańka]

Uprzedzam lojalnie - temperatura w lesie jest zwykle o 2-3 stopnie niższa niż w mieście, możesz się rozczarować.

Tatuś .
Haniu, jakbym słyszała mojego tatę, jak szukałam działki. My wszyscy w rodzinie może nie genetyczni patrioci (ciężko sprawdzić) , ale na pewno genetyczni ciepłolubni (sprawdzić łatwo) . Ponieważ Polska od morza do morza jakoś nie wyszła, mieszkamy, gdzie mieszkamy, a finanse sa jakie są, ciężko więc było o działkę na Morzem Śródziemnym czy chociaż Czarnym bez własnego samolotu. Szukałam więc w naszej okolicy, a logicznym wyborem były tereny na południe, więc raczej góry. Za każdym razem przedstawiając możliwy teren słyszałam od taty: "pamiętaj, że tam jest zawsze o 2-3 stopnie niżej". Teraz z rozkoszą pytam w lecie, czy na pewno chce przyjechać, gdy w Krakowie jest np. 36 stopni . Na dodatek okazało się, że wskutek konwersji, na tym południowym stoku często jest cieplej niż w Krakowie, a różnica temperatur między wsią parę kilometrów dalej i sporo niżej potrafi wynosić 10 stopni na plus . Birfanko, przepraszam za OT

Się Birfanka zdziwi, jak jej tu offtopujemy
Mnie tam już nic nie zdziwi: imputowano mi niedawno na miau posiadanie ogona tudzież kopytek W tej sytuacji nagłe odkrycie, żem tatusiem Monostry to czysta radość

[Monostra]

W tej sytuacji nagłe odkrycie, żem tatusiem Monostry to czysta radość

Miło mi . Weź tylko pod uwagę, że przy rozmowie o nalewkach Bryska ostatnio odkryła we mnie mamę .

[Birfanka]

Mam zaleglosci i do rogow i ogona jeszcze nie doczytalam
Offtopowanie mnie nie zdziwi, lubie offtopowanie, mozna sie nieraz ciekawych rzeczy dowiedziec
Z ta temperatura na wysokosciach to faktycznie, jak sie pojedzie od nas 7 km dalej i 700 m (chyba) wyzej do zamku Allymes, to chlodniej wyraznie, w lecie fajnie, ale w zimie juz mniej, i snieg czesciej maja.

Co do psich kup, to tutaj mniej wiecej jednakowo przez caly rok
choc nie narzekam, odkad jest nowa pani mer, czesciej sprzataja, a psiarzom z psami przylapanymi w akcji wala mandaty, to w miescie jest wyraznie czysciej
(na szczescie nie musze juz codziennie rano galopowac przez Lyon, tam to byl dopiero horror, i to na co dzien, bez stopnialych sniegow )

[Birfanka]

W tej sytuacji nagłe odkrycie, żem tatusiem Monostry to czysta radość

Miło mi . Weź tylko pod uwagę, że przy rozmowie o nalewkach Bryska ostatnio odkryła we mnie mamę .

Miau to jedna wielka rodzina najwyrazniej

[Hańka]

Ekhem, ekhem, o rogach nikt nie wspominał. Jak dotąd. Rozumiem, że mam już komplet

[Birfanka]

No ladna wtopa, tak to jest, jak sie doczytuje i odpisuje w pospiechu pomiedzy fyfnastoma innymi czynnosciami
Haniu, przepraszam, kopytka mialy byc, jakas kalka skojarzeniowa mi sie wytworzyla i do kopytek i ogona dodala rogi

... ale normalnie sie teraz poplakalam ze smiechu, jak doczytalam, co napisalam, oraz Twoja odpowiedz

Rogi absolutnie nie, to pomylka!