Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Wielbłądziu. Cieszę się, że tacki smakują. Poza tym widzę, że Dziunia wydrapuje się jak Marion...... Dość dziwne to jest. Jakbyś miała już coś zdiagnozowane, to bym prosiła o informację. My mamy podejrzenie alergii pokarmowej. Stąd Dziunia mogła się cieszyć tacuszkami
Szalony,
Ja też mam Marion bez sterylki, bez awantury... Sterylka miała być za jakieś 2,5 tyg.... Ale pęcherz się nam rozchorował i sterylka ... kiedyś będzie A wydali w sumie bez problemu, i tak za długo tam siedziała, bo od sierpnia.

Rebeka (moja szylka) jest umierająca. Ciężka noc za nami. Jest od świtu w lecznicy w inkubatorze pod tlenem. Nie poszłam do pracy. Dostała inny antybiotyk dożylnie. Jest źle, ale walczy jeszcze. Nie rozumiem co się stało, wieczorem jeszcze zjadła Gerberka.

O Boze.
Anielko, z całego serca - no wiesz...

Kocie...

Jeju, przecież jak ją widziałam w PA... to wydawało mi się, że za chwilę pójdzie do adopcji. A tu choroba, AII, warunkowa i teraz to... Trzymajcie się dziewczyny. Rebeko, Ty powinnaś już brykać w domku...

O matko!
Trzymam kciuki za Rebekę, aby walczyła dzielnie :ok:

Bądźcie dzielne.

Rebeko, trzymaj się słoneczko małe... Anielko, ściskam!

Ode mnie też słabe wiadomości. Agonek to NIE Zygmunt

aż mi się wierzyć nie chce...

Kciuki za biedna Rebekę :ok:

I taki mały - nie do końca - OT: Nie do końca, bo jakbym go nie zgarnęła, to wylądowałby ciupasem na Paluchu. Dziewczyna, która go znalazła już już miała dzwonić po SM

Proszę, podbijajcie chociaż te beznadzieję: viewtopic.php?f=1&t=123654

Ogromnie szkoda, że Agonek to nie Zygmunt.
Żeby mu się udało :ok:

Zapraszam na bazarek na nasze PostPaluszki
viewtopic.php?f=20&t=123662

Szkoda że Agonek to nie kot tych ludzi, są pewni?
Ja mam dziś dół.

Do kitu z tym wszystkim.

Anielko, chcę wierzyć, że pewni, a nie przestraszeni stanem kota :roll:

.
Po zdjęciu nie byli pewni i dlatego tak zorganizowali dzień aby móc dziś pojechac go zobaczyć... Nawet jeśli się mylą to przecież nic nie zrobimy

Agonek kompletnie nie wyglądał mi na tego kota z ogłoszenia, ale nie chciałam nic mówić, bo może jednak... Jest starszy, ma inne pręgi na policzku, inny podbródek... Ale nic, jak się wykaraska, to mu dobry domek znajdziemy

I trzymam kciuki za Rebekę, biedna mała...

Rebeka ciut lepiej. Ma masywne zapalenie płuc, miała zrobiony rtg i usg. O 22 zabiorę ją z lecznicy. Oby dała radę. Martwie się :cry:

Byli dziś Państwo oglądać Tulę. Państwo młodzi, fajni. Kotka docelowo byłaby u Pani, bo to para tylko. U Pani w domu zwierzęta były, leczone, różne. Pani wie, że whiskas fe, ale poza tym bardzo chętnie się doedukowała w kwestii kociego jedzenia, kazała sobie wszystko spisać, co Tula lubi, a co nie. I co jeszcze można kupić. I jaki żwirek i w ogóle wszystkiego słuchała.
I dużo pytań zadawała i chętnie też odpowiadała na pytania.

I chyba Tulka pojedzie. Ja z nią jutro lub pojutrze. Obejrzymy cały domek, pokażę, co może paść zagrożeniem zostania kuwetą. W weekend kot się nauczy, Państwo sami wiedzą, że kot sam wybiera miejsca na kuwetę. Fajni, spokojni, rozsądni. Kotek im się podobał i wzajemnie.

Tylko mam jedną sprawę. Ze dwa albo trzy dni temu zauważyłam na uchu Tuli taką mały jakby rankę. Pół paznokcia małego palca to miało, taki jakby strupek, ale się nie przyglądałam, bo Tula nerwowo wtedy na ucha reagowała jeszcze

Dziś to chciałam obejrzeć, taki jakby strupek łysawy. Potarłam to palcem raz i drugi i to zeszło - razem z kawałkiem sierści. Teraz ciągle jest to mniejsze od paznokcia małego palca, ale jednak trochę większe - w jednym miejscu szare i suche, w drugim, gdzie zdarło się z sierścią - czerwone. Czy to grzybek czy ranka? Nie widziałam, żeby to drapała jakoś specjalnie.
Jeśli to grzyb - co mogę kupić i czym jutro posmarować?

Szalony, to niestety wygląda na grzyba

Najlepiej Imaverol u weta, smaruje się co 4 dni. Ale Państwo muszą być świadomi.
To jak zawsze taki koci wybieg.

ja tez trzymam kciuki za Rebeke... strasznie mi przykro....

Ja mam problem ze slepaczkami, DS do ktorego mial trafic czarny Hajek chce zdrowego kota, dzis sie dowiedzialam, ze nie za bardzo chca zeby Bąbelek się zarazil i zeby musieli placic za jego leczenie..

Strasznie smutno mi sie zrobilo....
Czekam na info od dziewczyn od tymczasowania Bąbelka, czy nie wezmą go na czas leczenia, choc same sa zabiegane...
Mam zawiezc jego kupy gdzies do specjalistycznego labu na Wale Miedzeszynskim.... nie wiem gdzie to jest, jutro sie dowiem. nadal te kupy są z krwią, pojawia się po odstawieniu lekow na robaki... Płacic trzeba bedzie w gotowce, i to chyba boli mnie najbardziej. No i samemu dowiezc...

NO i jeszcze usg...Ogólnie kiepsko..
Kot zabrany z Palucha o ktorym pisal Szalony Kot - Senegal ma FIV + w związku z czym nie ma gdzie sie podziac...

Dzis mi powiedziala o tym wetka...

Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Kto przegląda forum