Moderator: Estraven
mrr pisze:
A według mnie nie.
Ale czy długo tymczasowane koty u mirka_t są takimi Gryziami?
jestem ciekawa co na ten temat powiedzą inne użytkowniczki
bo wg. powyższych, kilkuwątkowych już oskarżeń i szkalowań powinna paść odpowiedź: tak
vega013 pisze:MariaD pisze:magaaaa pisze:A taki przypadek jak moja Gryzia?
Znaleziona w postaci prawie mrożonki, po wypadku, z bezwładną łapką. Łapkę amputowano, okazało się ze ma martwicę ogona. Ogon amputowano.
Czyli mankamenty urody są.
Charakterna jest jak licho, gryzie (Gryzia) więc i niespecjalne są widoki na adopcję.
Jak ją traktować?
Ja traktuję ją jak każdego innego kota.
Za każdą pomoc jestem przeogromnie wdzięczna.
Czy jestem wyłudzaczką żywiąc jednak przekonanie, ze Gryzia zostanie na zawsze?
Jeżeli po roku, dwóch, trzech pobytu Gryzi u Ciebie, bez oglaszania, bez prob wyadoptowania, nadal będzie u Ciebie i nadal będziesz na nią otrzymywać wsparcie - tak.
Rozważmy inny przypadek. Gryzia zostaje u magi, bo mimo ogłoszeń nie ma szans na adopcję. Potencjalne domki wycofują się po poznaniu charakteru Gryzi. Magaaa natomiast nie ma kasy na utrzymanie kotuni, która jest u Niej już trzy lata. Mało tego, Gryzię trzeba leczyć, co generuje mnóstwo dodatkowych wydatków. Magaaa prosi forum o pomoc. Nadal byłaby wyłudzaczką?
Marcelibu pisze:[
Pisałam post w sprawie zbiórki cegiełek na Meonika, ale wykasowałam, bo za świeża rana. Ale jeżeli muszę to odpowiem, bo i tak wiedziałam, że temat ruszysz. Mnie nie wsparła Fundacja swoimi własnymi środkami, które miała przeznaczone dla zwierząt bezdomnych - tylko ludzie, którzy przeczytali moją prośbę i apel o pomoc, przejęli się sytuacją moją i Meo, i dla nas, konkretnie dla nas, wpłacali pieniądze. Nie dla Fundacji do wspólnego worka dla zwierząt bezdomnych, tylko na moją i Meonika aukcję. Przeznaczoną konkretnie dla nas, nie dla Fundacji. Fundacja była tylko pośrednikiem, bo ja nie mam uprawnień do przeprowadzania takich aukcji.
Nie mogę zwrócić Dobrym Ludziom pieniędzy, bo nie znam ich nazwisk, kont bankowych, nie jestem w stanie tego ustalić. Ale kiedy będę miała stałą pracę pomogę komuś innemu.
Wiesz, kiedyś kupowałam zegarek w hurtowni. Zabrakło mi 5 zł. do rachunku, odległość do domu znacząca (druga strona W-wy), hurtownia zamykana o godz. 16, a ja na następny dzień raniutko miałam wyjazd służbowy. Pewien Pan dał mi te 5 zł. Po prostu. Nie wiedziałam, jak mu oddać, mówiłam, że za 3 dni wracam. Nie chciał, powiedział, żeby dać komuś potrzebującemu. Kiedy wracałam z wyjazdu dzieciaki w wieku lat 12-14 tańczyły "break-dance" przed dworcem zbierając pieniądze. Pomyślałam, że dobre dzieciaki - nie piją, nie palą, uczą się czegoś - im wrzuciłam te 5 zł.
Marcelibu pisze:Pisałam post w sprawie zbiórki cegiełek na Meonika, ale wykasowałam, bo za świeża rana. Ale jeżeli muszę to odpowiem, bo i tak wiedziałam, że temat ruszysz.
Marcelibu pisze:Mnie nie wsparła Fundacja swoimi własnymi środkami, które miała przeznaczone dla zwierząt bezdomnych - tylko ludzie, którzy przeczytali moją prośbę i apel o pomoc, przejęli się sytuacją moją i Meo, i dla nas, konkretnie dla nas, wpłacali pieniądze. Nie dla Fundacji do wspólnego worka dla zwierząt bezdomnych, tylko na moją i Meonika aukcję. Przeznaczoną konkretnie dla nas, nie dla Fundacji. Fundacja była tylko pośrednikiem, bo ja nie mam uprawnień do przeprowadzania takich aukcji.
magaaaa pisze:jestem ciekawa co na ten temat powiedzą inne użytkowniczki
bo wg. powyższych, kilkuwątkowych już oskarżeń i szkalowań powinna paść odpowiedź: tak
Nie ma jednoznacznych odpowiedzi na takie pytania.
Bez względu na to co powiedzą.
kameo pisze:mrr pisze:
A według mnie nie.
Ale czy długo tymczasowane koty u mirka_t są takimi Gryziami?
I własnie o to chodzi. Każdy przypadek jest inny.
a mimo to sporo osób uzurpuje sobie prawo do oceny..
juz abstahując od faktu, ze to wszystko na podstawie internetowego przekazu
pixie65 pisze:No i OK - Tobie (i jeszcze paru osobom na forum) WOLNO prosić o wsparcie na rezydenta/ów a Mirce nie?
Dlaczego Ciebie i Koleżanki Dobrodziejki tak bardzo zajmuje kwestia Dobrych Ludzi wpłacających na (ogólnie rozumiane) "koty mirki_t"?
Co Wam do tego na co ktoś wydaje własną kasę?
MariaD pisze: Kotów poszkodowanych - zupełnie nieadopcyjnych - jest u mirka_t niewielka liczba. Chyba na dzien dzisiejszy tylko umierający Misza.
pixie65 pisze:Marcelibu pisze:Pisałam post w sprawie zbiórki cegiełek na Meonika, ale wykasowałam, bo za świeża rana. Ale jeżeli muszę to odpowiem, bo i tak wiedziałam, że temat ruszysz.
Wróżka jakaś czy cuś...![]()
pixie65 pisze:Marcelibu pisze:Mnie nie wsparła Fundacja swoimi własnymi środkami, które miała przeznaczone dla zwierząt bezdomnych - tylko ludzie, którzy przeczytali moją prośbę i apel o pomoc, przejęli się sytuacją moją i Meo, i dla nas, konkretnie dla nas, wpłacali pieniądze. Nie dla Fundacji do wspólnego worka dla zwierząt bezdomnych, tylko na moją i Meonika aukcję. Przeznaczoną konkretnie dla nas, nie dla Fundacji. Fundacja była tylko pośrednikiem, bo ja nie mam uprawnień do przeprowadzania takich aukcji.
No i OK - Tobie (i jeszcze paru osobom na forum) WOLNO prosić o wsparcie na rezydenta/ów a Mirce nie?
Dlaczego Ciebie i Koleżanki Dobrodziejki tak bardzo zajmuje kwestia Dobrych Ludzi wpłacających na (ogólnie rozumiane) "koty mirki_t"?
Co Wam do tego na co ktoś wydaje własną kasę?
MariaD pisze:vega013 - nie będzie wyłudzaczką jeżeli otwarcie napisze:
Gryzia jest i będzie od dziś moim kotem - jeżeli sponsorzy chca ją nadal utrzymać - będę wdzięczna - jeżeli nie, poniosę koszty sama.
I wtedy sponsorzy zadecydują.
Oszustwem jest zaklasyfikować kota jako tymczasa a swój dom jako DT, i trzymać koty latami. I od lat sponsorzy sa oszukiwani, że kiedyś ten kot znajdzie swój dom.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 82 gości