Dzisiejszy dzień poświeciłam na "inwentaryzacje" zwierząt i opiekunów wirtualnych.
Na 66 (64 koty i 2 psy) zwierząt, które mamy tylko 32 ma swoich wirtualnych opiekunów

Czyli niestety ponad połowa ich nie ma:( Niektóre zwierzaki dopiero od niedawna mogą sie cieszyć ze swoich opiekunów wirtualnych a niektóre nie miały takich nigdy
Każdy kto ma kota może sobie łatwo piliczyć ile kosztuje jego miesieczne utrzymanie, profilaktyka, leczenie. Nie oszczedzamy na naszych podopiecznych, ale z coraz wiekszą obawą patrzymy w przyszłość

Adopcje zwierząt praktycznie stoją w miejscu.
Pod naszą opieką są koty, które czekają już bardzo długo:
od 2007 r. - Woland,
od 2008 r. - Aspazja,Negri, Paulo, Kropka, Dakar, Athena, Gabon, Libia, Gucci, Armani, Kair,Grenada, Nadieżda.
O niektóre nawet nikt nigdy nie zapytał, nie zadzwonił, nie napisał:(
Piekne, zdrowe koty. Jakie wiec szanse ma Avatar czy Elvis?

Jak my długo damy jeszcze rade finansowo

Pieniądze, które wpływają na nasze konto idą tylko i wyłącznie na potrzeby zwierząt. Korzystamy z naszych prywatnych telefonów, samochodów,nie pobieramy pensji z tego tytułu. Zwierzeta sa w naszych domach wiec nie obciążamy konta fundacji rachunkami za prąd, wode, śmieci itp.
Ciągle jest nas jednak za mało. Osoby, które opiekują sie zwierzakami musza tez zadbac o finanse, rozliczenia, ogłaszanie kotów i swoją prace zawodową.
Teraz też czeka nas zrobienie bilansu, sprawozdań. Chcemy to zrobić dobrze, profesjonalnie, żeby było przejrzyście, żeby było jasne na co wydajemy pieniądze. Mamy zaprzyjaźnione biuro rachunkowe, ale nie zrobi tego za darmo.