PcimOlki pisze:Z palcem w bucie można zainstalować zabezpieczenie.
I w nosie też
Faktycznie, balkon jest łatwy do założenia siatki. Pewnym problemem są tylko boki - myślę, że na rogach przydałoby się pociągnąć metalowe linki od góry (najpierw wkręcić mały zaczep - haczyk u sąsiada na górze, czyli u Was w suficie - wyższa drabina z asekuracją wystarczy chyba). Linki puszczamy w dół i przymocowujemy do podłoża - naprężamy mocno. To nadałoby pudełkową konstrukcję.
Podobne haczyki wiercimy co jakiś metr na całym suficie tuż przy brzegu. Teraz wystarczy na haczyki nałożyć siatkę i mocno ją naciągnąć. Dołem puszczamy trzecią linkę, bo kotuchy potrafią wiele

, podważyć pyskiem siatkę też. Wszystko musi być dość mocno napięte, ale beż przesady .Jednocześnie siatka powinna być wzmocniona drucikiem - polecam na silniejsze koty.
Ja mam spory balkon, niższy ale dłuższy, z bokami. Wykombinowanie co i jak zajęło tż-towi moment (jest inżynierem, więc konstrukcja się świetnie sprawdza i dlatego ośmielam się doradzać

). Wykonanie - z pomocą teścia jeden dzień. Siatka z neta, oczka 3 cm na 3, kolor oliwkowy. Z zewnątrz - wierzcie lub nie - nic nie widać.
Koty przez prawie pół roku całe dnie na balkonie. Widok ich zadowolenia- bezcenny
Pozdrawiam i życzę powodzenia

. Odwiedź też wątek o zabezpieczeniach