dużo nie płacili, ale rozmów też szczególnie jakoś dużo nie było
książka na kolanach i można się było uczyć
cisza i spokój, miedzy telefonami oczywiście, nie tak jak w pokoju
Moderator: Estraven

Patmol pisze:ja jako studentka, ale studiowałam stacjonarnie, więc normalna praca odpadała
prawie przez cały rok wychodziłam z psem pewnej sympatycznej, starszej pani
dwa/trzy razy dziennie - codziennie
super to było, chociaż najpierw musiałam tego psa nauczyć odrobiny posłuszeństwa

Użytkownicy przeglądający ten dział: WilliamUtter i 52 gości