Ale numer, hehe. W takim razie chyba trzeba imprezę zrobić. Szkoda, że Renata jest tak daleko.
Dziękuję Wam za życzenia i Tobie Gosiu i Renato też życzę wszystkiego dobrego, a przede wszystkim zdrowia fizycznego i psychicznego
Renatko, mamie jeden kot wystarczy

Zwłaszcza teraz kiedy jest chora i szykuje się na operację.
golla pisze:Kamil no co Ty, on za słaby psychicznie?, nie mozliwe, poprostu Twój mąż chce go sobie zostawić, dlatego tak powiedział.

On też jest za zwierzakami, widziałam jak uwielbia Krzysia.
Tak powiedział, hehe. Rozbawił mnie tym bardzo. Ale fakt, Kamil jest tchórzliwy i bojaźliwy. Nas pokochał, my go też i nie wiem jakby sobie poradził u kogoś. Trzeba pamiętać, że trochę trwało zanim Kamil się oswoił i przestał się bać dotyku człowieka.
Krzychu to zupełnie inna historia. Po niego nikt się nie zgłasza przez wadę serca, więc uznaliśmy, że chyba już zostanie u nas na zawsze. Zresztą jak niby oddać koty po takim czasie? Chyba krzywdę bym im zrobiła.