barba50 pisze:Jestem pod wrażeniem jak mądrze staracie się pomóc p. Eli, a przede wszystkim kotom.
Bardzo dziękuję!
Sytuacja nieco się zmieniła, bo otrzymałam wymówienie

Wczoraj po dłuższej przerwie udało mi się porozmawiać z panią Elżbietą. Dowiedziałam się, że teraz adopcjami będzie się zajmować pani, która przez lata zwoziła koty do kawalerki. W ogłoszeniach należy więc podawać tej pani numer telefonu. Pula kotów do adopcji również uległa zamianie, są to:
Rudzik i Donna, ale przez charakter adopcja trudna,
Czarek, Zuza, Tusia, Czika - rodzeństwo, piękne, dorodne, zdrowe i młode koty, nieco dzikawe,
Madzia i Gucio - rodzeństwo zdrowe, czarne, charakteru miłego, bezproblemowe
i Sonia - /ktokolwiek to jest/.
Ostatnio panie były skłócone, bo pani Elżbieta domagała się jedzenia dla kotów. Teraz się pogodziły i ponawiają współpracę. Pani, która teraz ma się zajmować adopcjami, sama nie używa komputera, ale jest na bierząco w forumowych sprawach za pośrednictwem swojej przyjaciółki przyjaciel_koni. I tak się sprawy mają

Nie ukrywam, że trochę mi z tym dziwnie...