Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magdaradek pisze:Joanna KA tak szczerze to osobiście uważam, że dokocenie w Twoim przypadku to nie jest najlepszy pomysł.
magdaradek pisze:Joanna KA tak szczerze to osobiście uważam, że dokocenie w Twoim przypadku to nie jest najlepszy pomysł.
dagmara-olga pisze:a napiszecie coś więcej o starszym panu?
Pan Gerwazy, dostojny, pełen wdzięku starszy pan z poważną miną. Piekny, wielki, muskularny. Prawdziwy Pan Kot.
Pod płaszczykiem surowego profesora kryje się pełen miłości i dobroci kocurek, z wielkim apetytem na życie i Twoje kolana.
Ogrzeje, wymruczy prawdziwą kołysankę i łapką przytuli kiedy będzie taka potrzeba.
Wystarczy okazać mu odrobinę zainteresowania by z wielką ochotą zaczął prezentować prawdziwe kocie wdzięki - wyciagał się i prężył, pokazał iście tygrysie paski no i wymruczał, jak bardzo dobrze mieć przy sobie człowieka.
Gerwazy ma około 10 lat - to dużo? Eee tam, można by rzec, że dopiero połowa kociego życia za nim, bo starszy kot to kot prawdziwy, już nie urwie nam firanki czy też nie zrzuci kwiatka, kocie charce już mu nie w głowie, przytuli się, pomruczy, ukołysze do snu i przyjdzie na kolana wtedy, kiedy wrócisz zmęczony z pracy.
Pan Gerwazy to kot z prawdziwa kocią duszą, przyjaciel na dobre i złe.
Podaruj mu dom na resztę jego życia a przekonasz się, że starszy kot, to dopiero prawdziwy kot, taki, jakiego pamiętamy z dziecinnych bajek.
magaaaa pisze:Przeczytaj uważnie swój post w którym opisujesz swoją sytuację.
Jest tam mnóstwo argumentów na nie - jeden za drugim...
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 117 gości