PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 29, 2011 1:09 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

AbiWord pisze:Hura. Jadę do kliniki robić surowicę i podać kotce. :)

yes!
mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 29, 2011 1:50 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

AbiWord pisze:Hura. Jadę do kliniki robić surowicę i podać kotce. :)


Trzymam kciuki.
Moze ktos blisko ma cykloferon. Też sie go podaje przy pp.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 29, 2011 2:30 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Już podana surowica. Teraz spokojnie mogę zasnąć do rana a od rana do wet po leki osłonowe, przeciwbólowe i wspomagające układ odpornościowy no i kroplówkę bo nie je na razie i nie pije.
Dopóki walczę, jestem zwycięzcą.

AbiWord

 
Posty: 37
Od: Pt sty 28, 2011 21:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2011 2:50 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

To jeszcze raz mocne kciuki.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 29, 2011 13:04 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Prawie całą noc walczyliśmy. Pod koniec padałem z nóg. Ale warto było. Zaczęło się od tego, że wieczorem po powrocie od wet, z którym przedyskutowaliśmy różne scenariusze (krew lub surowica z banku krwi, lek feliserin, który właściwie obecnie jest dostępny tylko za granicą np. w Niemczech, przetoczenie krwi od ozdrowieńca lub najlepiej regularnie szczepionego - co jak się okazuje klinika już to robiła zawsze z pozytywnym skutkiem) zaczęliśmy wertować internet w poszukiwaniu informacji. Mieliśmy w planach zdobyć feliserin (jak dotąd z negatywnym skutkiem). W tym celu skontaktowałem się z pewną panią, którą poznałem podczas zakupu kotki przez mojego brata i bratową. Piękna, biała, długowłosa panna z hodowli (mam na myśli kotkę :) ). Pani ta, jako, że mieszka blisko granicy z Niemcami a nie znam nikogo w Niemczech ani nikogo pod granicą, wydawała mi się ostatnią deską ratunku. Zadzwoniłem z prośbą. Mimo, że się właściwie nie znamy (co to za znajomość gdy widzieliśmy się raz przez godzinę przy kupnie kota), zaoferowała pomoc za co jestem ogromnie wdzięczny. Nie omieszkała mi wskazać, że popełniliśmy błąd nie szczepiąc wcześniej kotki. Ma rację, mea culpa. Doradziła mi też założenie wątku na mial.pl. Dzięki temu czytając forum, rozmawiając z ludźmi dużo bardziej doświadczonymi od nas no i dzięki pomocy paru osób udało się nam skontaktować z bardzo miłą panią i jej wspaniałym kotkiem. Zgodziła się na udostępnienie krwi ze swojego pupila do wytworzenia surowicy. Zanim przyjechaliśmy do kliniki kotek miał już pobraną krew i wytwarzanie surowicy było w toku. Następnie została podana naszej kotce, Sowie. Notabene waży obecnie 1,8kg. Ma 10 miesięcy i niestety poprzedni właściciele jej nie zaszczepili. Miała być szczepiona przez nas, ale nie zdążyliśmy. Ponownie mea culpa. W domku Sowa poleciała do kuwety i zrobiła siusiu. Tak na marginesie nie ma rozwolnienia. Wymiotowała raz na samym początku a do chwili obecnej nic (w sumie nie dziwota jak dostaje leki przeciwwymiotne). Byłem rano u wet. Dostała standardowe leki osłonowe, przeciwwymiotne, przeciwbólowe i kroplówkę (nadal nie je i nie pije). Podczas oczekiwania, aż kroplówka się wkropli do kotki widziałem jak zaczyna reagować na otoczenie. Poza tym już nie siedzi w typowej pozycji kota chorego na panleukopenie. Położyła się na bok. Po powrocie do domu zauważyłem, że kocyk jest wilgotny. Jak się okazało popuściła siuśki. Kroplówka dość długo schodziła i Sowa nie miała się gdzie załatwić. Tak myślę. Jak wyciągnąłem ją ze skrzynki zaczęła się wylizywać. Przednie łapki. Nic wielkiego. Parę, paręnaście liźnięć. Wytarłem ją z siuśków i położyłem w sypialni na kocu koło kaloryfera. Zaciągnąłem żaluzje aby miała ciemno. Leży na boczku i śpi. Sierść już nie jest stojąca i taka matowa. Położyła się i zaczyna lśnić. Zaglądam do niej co jakiś czas. Nadal interesuje się otoczeniem. Zaczynam wierzyć, że zbliżamy się do zakończenia choroby. Co prawda to dopiero trzeci dzień widocznych objawów. Na forum wyczytałem, że dniem decydującym może być 4-5 dzień. Zobaczymy. Jestem dobrej myśli. Tym bardziej, że żona mówi, iż musimy pozytywnie myśleć aby takim myśleniem pomóc Sowie. Popieram. Kupiłem kroplówkę od wet i mam zamiar podać Sowie. Nie wiem ile powinienem, ale u wet dostawała po 100 ml więc chyba tak będzie dobrze. Ostatecznie i tak będę dzwonił po południu do wet więc się dowiem. Na razie rano dostała więc nie ma co się na razie tym martwić.
Opisałem to wszytko powyżej aby zachęcić niezdecydowanych do działania. Naprawdę warto. A zainteresowanych uspokoić. Walczymy i wierzę, że wojnę z pp wygramy.
Dopóki walczę, jestem zwycięzcą.

AbiWord

 
Posty: 37
Od: Pt sty 28, 2011 21:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2011 13:15 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

moim kociakom pomogla krew szczepionego kota znaczy surowica z krwi
gdyby nie dziewczyna z forum ktora pobrała krew od swojego kota,odwirowala i podłaa moim kociakom niewiadomo czy by przezyły
zrobilam to na wlasna reke bo wet patrzyl na mnie jak na głupia jak powiedzialam o surowicy-kazal mi czekac mimo ze z czterech kociat dwa zmarły na pp
sama tez postanowilam ze bede podawac im cykloferon bo wet tez stwierdzil ze to nic nieda
koty zyja maja nowe domy i sa zdrowe


AbiWord kciuki za zdrówko :ok:
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob sty 29, 2011 19:13 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Po południu Sówka poszła do kuchni (ma tam miski z wodą i suchą karmą ID, którą polecił dla nie wet) i zajrzała do miski z karmą. Na razie nic nie zjadła, ale to dobry znak. Dziś wieczorem nie dostanie leków (tak zadecydował wet) a jedynie glukozę. Mam ją w domu i już dałem 50ml. Było to koło 16:00. Tak o 20:00 myślę dać następne 50ml. Jutro do wet po następne leki. Coś mi się wydaje (jeśli to już końcówka choroby), że Sowa miała lekki przebieg, albo osocze jej podane ma tak zbawienny wpływ.

Gdybym miał tą wiedzę jak Misia chorowała :(. Teraz Misi już nie ma wśród nas. Jak na dachowca była przepiękna. Najlepszy w niej był jednak jej charakter i żywiołowość. Szkoda kotki. Była ze schroniska i mimo, że też jeździliśmy z nią do wet to nie pomogło. Miała ostry przebieg pp. Zaledwie po 5 dniach inkubacji już były objawy. W schronisku była zaledwie noc a to wystarczyło by się zaraziła. Miała 3 miesiące. Najgorszy okres.
Dopóki walczę, jestem zwycięzcą.

AbiWord

 
Posty: 37
Od: Pt sty 28, 2011 21:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 30, 2011 7:41 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

moj fiodorek wczoraj po poludniu wygladal juz lepiej. w nocy chcialam mu podac kolejna kroplowke i gentamycyne. nie moglam udroznic wenflonu. fiodor zaczal strasznie plakac. nie moglam sobie dac rady. w koncu pojechalismy na gagarina. tam wet spokojnie poradzil sobie z wenflonem. ale temperatura znowu spadla. fiodor zostal w szpitalu. mam zadzwonic po 10. gdyby sie cos dzialo, oni zadzwonia wczesniej. siedze i modle sie, zeby nie zadzwonili. :(
niezaleznie od tego, jak sie to skonczy, chcialam napisac, ze zostalam fanka jopop. przepadam za nia, kocham ja. jopop, jestes wspanialym czlowiekiem.
napisalabym dluzsza laurke, ale jestem zbyt zmeczona i zgnebiona.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sty 30, 2011 11:34 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Trzymam kciuki za Fiodorka. :ok: :ok: :ok:

Nasza Sówka dziś po raz pierwszy poszła do miski i popiła trochę wody. Wet mówi, że to nie koniec. Musimy nadal działać, ale jest szansa, że wyzdrowieje. Dostała leki i daliśmy jej kroplówkę. Teraz śpi.
Dopóki walczę, jestem zwycięzcą.

AbiWord

 
Posty: 37
Od: Pt sty 28, 2011 21:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 30, 2011 11:43 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

ja też trzymam kciuki, za wszystkich walczących :ok:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 30, 2011 11:58 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

zazdroszcze. moj Fiodorek nie mial tyle szczescia. zmarl dzis rano.

zegnaj Fiodorku. bedzie mi brak Twojego pieknego blekitnego pysia, Twoich zlotych oczu, lekko nieobecnego spojrzenia, Twoich galopow przez sen.
niestety sceptyczny rozum kaze watpic, czy cos TAM jest. ale chcialabym, zeby bylo. zebys tam na mnie czekal. i zebysmy sie kiedys spotkali. mam nadzieje, ze wybaczysz mi, ze Cie nie uchronilam przed ta straszna choroba. ja sobie tego nie wybacze nigdy.
byles kolejnym kotem, ktory zapadl mi w serce i je zlamal. jest mi tak zle i smutno, ze najchetniej poszlabym za Toba.

nie widze sensu w tym zyciu. poki zyjemy, musimy sie rozstawac z tym, co odchodza. potem sami odchodzimy. i to juz koniec...
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sty 30, 2011 13:35 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Aga, trzymaj się.

Masz inne, które potrzebują Twojej czujności i opieki... Jesteś im potrzebna i między innymi to nadaje życiu sens...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 30, 2011 19:54 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Bardzo mi przykro, że odszedł tak piękny kot. :(

Sówka też trochę gorzej się poczuła. Miała małe rozwolnienie. Jednak trochę wody wypiła sama. Dajemy jej właśnie kroplówkę. Chyba osocze przestaje działać i będzie musiała zacząć polegać na swoim systemie immunologicznym. Mam nadzieję, że ta chwila oddechu pozwoliła na produkcję przeciwciał. To czwarty dzień objawów. Myślę, że dzisiejsza noc będzie decydująca.
Dopóki walczę, jestem zwycięzcą.

AbiWord

 
Posty: 37
Od: Pt sty 28, 2011 21:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 30, 2011 19:56 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Aga, przytulam :(

Fiodorku [']['][']
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Nie sty 30, 2011 21:47 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Aga, bardzo mi przykro. :cry: :cry: :cry:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Blue, kasiek1510, lucjan123 i 81 gości