Scanię

łatwiej Wam będzie się Scanią dokocić- wszak siostra jej powie, że u Was fajnie jest i aklimatyzacja opękana.
Simply Red jeszcze mocno zastrachany, wczoraj wieczorem dopiero sobie podjadł, do tej pory skubał tylko ździebko z miseczki, siedzi jeszcze ze strachu w kuwecie. Szczęście, że już jej nie przewraca i nie chowa się pod
Wsuwam rękę do klatki i głaszczę go delikatnie po główce, przytula się do mojej dłoni bardzo jeszcze nieśmiało, nie odważył sie jeszcze zamruczeć

Nie brałam go dziś jeszcze do weta- nie ma jakiś wyraźnych oznak, że coś jest nie tak, więc poczekam z tym stresem jeszcze parę dni. Trzeba będzie umówić kastrację, bo gościu już w wieku odpowiednim....
Za to ze Zdzichem wszystko super

Mamy jeszcze do czwartku brać tabletasy, oczka smarować trzeba dłużej, ale to już pikuś. Więc jeśli do piątku nic się- odpukać- nie zadzieje złego, a sziba zechce kontynuować smarowanie Zdzisiowych ślipków, może go sobie brać na weekend do siebie
Aśka, kcesz?
