Witajcie,
jakiś czas temu poprosiłam Was o pomoc i dzięki Wam niewidoma Julka jest super szczęśliwym kotem. Pomóżcie mi ponownie. Moja 10-letnia persica Melania cierpi na "wypadającą kiszkę stolcową". Przez kilka lat i ona i my przeżywaliśmy horror. Co kilka dni wizyty u veta i bolesne zabiegi wkładania na miejsce. Wreszcie spróbowaliśmy diety kurczakowo-ryżowej i dzięki temu od 3 lat nie było żadnego wypadku. Gotowanie co 2 dni karmy nie jest problemem, problemem jest dzika żądza Melanii na suchą karmę. Bez przerwy poluje na jedzonko pozostałych kocich członków rodziny. Ostatnio vet dał mi próbkę Royal Canin Fibro. Dawkuję od tygodnia w niewielkich ilościach. Melania zachwycona, kupki piękne, ale ciągle się boję, że problem powróci. Czy ktoś miał podobny problem? Czy mogę zaryzykować i przejść na tą suchą karmę? Liczę na porady osób, które spotkały się z podobnym schorzeniem u swoich domowników.