Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 28, 2011 20:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Wstrętne jest to w co grasz, cokolwiek to jest.

wstrętnie jest to co Ty robisz, czyli nagonkę na mirka_t
MariaD pisze:oczekuję od mirka_ i jedynie od niej wytłumaczenia.

a niby dlaczego mirka_t ma się przed Tobą tłumaczyć, jest zależna od Ciebie w jakiś sposób?
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 28, 2011 20:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD napisz co byś zrobiła. Może w końcu czegoś się od Ciebie nauczę.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 28, 2011 20:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:mirka_t - ja wiem co bym zrobiła mając takiego kota jak Misza, który umiera pomału od dłuższego czasu, a któremu nie mogłabym już pomóc.


No co?
[Pytam również w kontekście mojej pracy...]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 28, 2011 20:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Witam. Przypadkiem skorzystalam z porad "karmienia" kotusia lekami. Bardzo dziekuje mirce_t!

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pt sty 28, 2011 20:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:MariaD napisz co byś zrobiła. Może w końcu czegoś się od Ciebie nauczę.

To nie jest wątek o mnie i nie ja mam umierającego od kilku miesięcy kota.

Nie siedzę na forum mając za plecami klatkę z umierającym kotem.
Nie śpię spokojnie gdy w drugim pokoju umiera w klatce kot.
Nie stać by mnie było na drwiny i złośliwości gdy umierałby mi od kilku miesięcy kot.

Codziennie, do ostatniego dnia życia Miszy będziesz kilka razy dziennie widzieć moje pytanie. Obiecuję.
MariaD pisze:Co konkretnie oznaczają te słowa?

mirka_t pisze:Misza zakończy życie spokojnie.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39257
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sty 28, 2011 20:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

To już nawet nie obsesja, to paranoja... :roll:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt sty 28, 2011 20:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:To nie jest wątek o mnie i nie ja mam umierającego od kilku miesięcy kota.


Możesz być pewna, że gdy Tobie będzie umierał kot, ja nie będę się Ciebie czepiać.
W sumie byłabym wdzięczna, gdybyś tę zasadę zastosowała również w swojej postawie.

Wiem, naiwnością jest liczyć na wzajemność.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 28, 2011 20:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:To nie jest wątek o mnie i nie ja mam umierającego od kilku miesięcy kota.

więc nie masz prawa żądać by ktoś obcy i nie znany Ci tłumaczył się przed Tobą z tego co robi.
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 28, 2011 21:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

W ramach zmiany tematu wklejam wyniki biopsji Chada. Obrazek

Może ktoś orientuje się co to jest i co z tym zrobić, bo na razie informacje mam takie, że lab sam nie wie złośliwe to czy łagodne a jedyna rada wycinać gdy odrośnie. Tyle to ja wiedziałam przed biopsją i przekazałam to jego opiekunce.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 28, 2011 22:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Prześlij wyniki Chada do dr. Jagielskiego, onkologa:
bialobrzeska@tlen.pl
albo przepisz na tej stronie, z prośba o opinię w.w. lekarza:
http://www.bialobrzeska.waw.pl/?modul=faq&id=100

Dobranoc mirka_t, Misza nadal cichutko umiera w klatce.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39257
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sty 28, 2011 22:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Dobranoc mirka_t, Misza nadal cichutko umiera w klatce.

Dobranoc MariaD, i niech Ci się co noc śni, że mogłaś mu pomóc, ale byłaś ślepa i głucha jak Misza siedział w schronisku.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)


Post » Sob sty 29, 2011 7:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Dzień dobry :P

Ojoj… znowu się dzieje ;)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob sty 29, 2011 11:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Prześlij wyniki Chada do dr. Jagielskiego, onkologa:
bialobrzeska@tlen.pl
albo przepisz na tej stronie, z prośba o opinię w.w. lekarza:
http://www.bialobrzeska.waw.pl/?modul=faq&id=100....


Odpowiedź na mojego emaila do dr. Jagielskiego.

"Szanowna Pani,
Zasadą jest, że nie zajmujemy sie pacjentami, których nie możemy zbadać.
Zapewnmiamy, ze to rozsądne. Jeśli chciałaby Pani zasięgnąć opinii lekarza
(zapewne najwłaściwszą osobą byłby Pan dr Jagielski), prosimy o spotkanie z
nim.
Z poważaniem,
Recepcja"

Link podany przez Ciebie do wpisów na stronie jest już nie aktualny. Nie ma już porad na stronie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2011 18:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
Nie siedzę na forum mając za plecami klatkę z umierającym kotem.
Nie śpię spokojnie gdy w drugim pokoju umiera w klatce kot.
Nie stać by mnie było na drwiny i złośliwości gdy umierałby mi od kilku miesięcy kot.

Codziennie, do ostatniego dnia życia Miszy będziesz kilka razy dziennie widzieć moje pytanie. Obiecuję.
MariaD pisze:Co konkretnie oznaczają te słowa?

mirka_t pisze:Misza zakończy życie spokojnie.


8O

A ty byś siedziała pod tą klatka i płakała całe dnie?

Jakbyś łaskawie przeczytała pw które wymieniały mirka z casica znalazłabyś odpowiedz.
Umrze u mnie gdy przyjdzie na to pora bez zbędnego cierpienia i strachu. Takie jest też zdanie weta


Są dwa wyjścia -uśpić by się nie męczył i na siłę przedłużać życie.
Chyba nie ma innych opcji tak? Albo choroba zacznie go wykańczać i będzie cierpiał i zostanie uśpienie, albo odejdzie sam w nocy.
(Jest jeszcze w kocim słowniku śmierć przez potrącenie przez samochód lub rozszarpanie przez psa, ale tutaj na szczęście o to martwić się nie musi.)
Tak więc z powyższego wynika iż obie są "zakończeniem życia spokojnie", chociaż osobiście dla mnie czekanie z starym, tak ciężko chorym kotem , męczącym się aż totalnie będzie wykończony też nie jest dobrą perspektywą.

Skoro podawane ma codzienne kroplówki, to JAKIEJ ODPOWIEDZI OCZEKUJESZ?
Że uśpi go jutro z rana, byś miała pożywkę do końca życia?
Bo to , że go podtrzymuje przy życiu tez jest złe.
Zapoznałaś się wogóle z wynikami tego biednego zwierzaka, czy dalej jak papuga tylko te same formułki klepiesz?

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 101 gości